W zgodzie żyć i wypoczywać [ZDJĘCIA]

2019-08-23 10:40:00(ost. akt: 2019-08-23 13:00:59)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Festyn rodzinny w podolsztyńskich Pluskach zgromadził tłumy mieszkańców oraz gości z Olsztyna. — Robimy wszystko, żeby każdy z naszych gości zawsze chętnie do nas wracał — mówi Rafał Szczepański, warmiński społecznik i przedsiębiorca.

Kąpielisko nad jeziorem w Pluskach to dobrze utrzymany trawnik, po którym przyjemnie chodzi się bosą stopą i na którym łatwo urządzić mały, plażowy biwak. Wiele małżeństw z dziećmi korzysta tutaj z okazji do rodzinnego spędzenia czasu. Dzieciaki chętnie uczestniczą w warsztacie malowania na drewnie, na boisku do siatkówki trwa zacięty pojedynek plażowiczów.


A ja, stojąc nad wodą, rozmawiam z Rafałem Szczepańskim, prezesem Stowarzyszenia Miłośników Południowej Warmii „Kocham Pluski”, a jednocześnie inwestorem i wiceprezesem firmy BBI Development. To dzięki niemu w niedalekich Rybakach ma szansę powstać czterogwiazdkowy hotel. Wybuduje go spółka powołana przez Archidiecezję Warmińską i właśnie BBI Development.

Obok nas pływa malutkie stadko kaczek, a woda jest tak czysta, że widać dno daleko w głąb jeziora. — Nie ma już u nas zrzutów nieczystości do jeziora: ani ścieków komunalnych, ani tych związanych z rolniczą produkcją wielkoprzemysłową — wyjaśnia Rafał Szczepański. — Od paru lat wróciły też do nas raki, których obecność jest wskaźnikiem dobrej czystości wody. Pluski stają się powoli wyjątkowym miejscem na mapie. Robimy wszystko, żeby każdy z naszych gości zawsze chętnie do nas wracał.
— Warmia ma wielki potencjał, wspaniałe tereny, piękną przyrodę. Ale nasza baza hotelowa odstaje od gór czy morza. Musimy to zmienić, pozostając w zgodzie z ekologią. Chyba że chcemy zostać jakimś skansenem, ale tego nie chce przecież nikt, komu leży na sercu dobro naszej małej ojczyzny — przekonuje Szczepański.

Trudno się z tym nie zgodzić. Do przyciągnięcia turystów dzisiaj same lasy i jeziora już nie wystarczą. Potrzebujemy coraz to nowych atrakcji, ale też komfortowej bazy noclegowej. Czasy, kiedy standardy w tej dziedzinie wyznaczali turyści z plecakami i pola namiotowe, nigdy już nie wrócą. Dzisiaj w turystyce potrzebujemy różnorodnej oferty, która będzie obejmować zarówno gospodarstwa agroturystyczne, jak i luksusowe hotele.

— Widziałam plany tej inwestycji i zostały one przygotowane zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju — mówi sołtys Plusek i jednocześnie radna gminy Stawiguda Justyna Reisenberg, organizatorka festynu. — Dzięki temu wielu naszych mieszkańców znajdzie pracę na miejscu, a nowy hotel przyciągnie też turystów. Mamy restauracje, bary i sklepy – jest gdzie wydawać u nas pieniądze. A poza tym będzie wtedy szansa na doprowadzenie gazu do wsi. Bez tego jest to nieopłacalne dla gazowni. Liczymy też na zmodernizowanie drogi powiatowej, a także stacji uzdatniania wody.
— Pluski to prawdziwa „perła w koronie” gminy Stawiguda — dodaje pani sołtys. — Ogromne jezioro otoczone pięknymi lasami zawdzięcza swoją czystość temu, że wieś została skanalizowana i ścieki odprowadzane są do oczyszczalni. Ostatnio byli u nas nurkowie, którzy pokazali potem zdjęcia wykonane na dużej głębokości. Dzięki czystości wody wszędzie panuje doskonała widoczność.



Członkinie Koła Malarskiego dla dorosłych działającego przy GOK w Stawigudzie w towarzystwie Justyny Reisenberg, Jana Mackiewicza, Michała Kontraktowicza i Rafała Szczepańskiego


— Tego typu obiekt, zgodny z ekologicznym trendem rozwoju naszej gminy, powinien finalnie przynieść dużą korzyść dla mieszkańców — powiedział nam Michał Kontraktowicz, młody i dynamiczny wójt gminy Stawiguda. — Oczywiście ta inwestycja nie może zaburzyć ani ekologicznej równowagi przyrody, ani życia okolicznych mieszkańcom. Wtedy osiągniemy zrównoważony rozwój, który będzie korzystny dla wszystkich.
— Mamy w naszej gminie różne obszary — wyjaśnia wójt. — Jedne są typowo turystyczne, inne mieszkalne, a jeszcze inne produkcyjne. Nie chcemy u siebie uciążliwego, ciężkiego przemysłu. Ale poza tym otwieramy się na przedsiębiorców. Doskonałe położenie gminy predysponuje ją do tego, żeby przedsiębiorcy osiedlali się tutaj oraz zakładali swoje biznesy. U nas w gminie na pewno każdego znajdzie coś dla siebie. A prowadzenie biznesu, kiedy po dniu ciężkiej pracy można odpocząć na łonie natury, staje się po prostu czystą przyjemnością.

— Pluski to wieś o głębokich korzeniach historycznych, która stoi przed współczesnymi wyzwaniami. Historia jest ważna, ochrona przyrody jest bardzo ważna, ale musimy pamiętać, że żyją tu realni, fizyczni ludzie i trzeba to mądrze połączyć. Pluski są otoczone lasami, które są w większości własnością Lasów Państwowych. To daje pewność, że nie będą one nigdy przetrzebione — mówi Piotr Różański, jeden z założycieli Stowarzyszenia Miłośników Południowej Warmii „Kocham Pluski”. — Naszym największym skarbem są turyści. A oni przyjadą do nas, jeżeli będziemy mieli czyste jezioro pełne ryb oraz czyste i zasobne w grzyby lasy. I to jest jednym z głównych zadań naszego stowarzyszenia, żeby cała tutejsza szeroko rozumiana infrastruktura, od dobrze oznakowanych szlaków turystycznych, przez nowoczesną bazę hotelową po sprawną kanalizację we wsi, była na odpowiednim, wysokim, poziomie. I aby harmonijnie łączyć ochronę przyrody z rozbudowa infrastruktury turystycznej.
W czasie festynu o opinię dotyczącą budowy hotelu pytaliśmy też mieszkańców wsi. Zdecydowana większość widziała w budowie hotelu dużą szansę. Wszyscy podkreślali, że przy tym, że musi on powstać z poszanowaniem przyrody.

— Dla nas to oczywiste — podkreśla Rafał Szczepański. — Bez tych kaczek, które koło nas pływają, bez czystej wody nasza inwestycja nie miałaby sensu — mówi.

— Pluski i ich okolice są bardzo piękne. Mają też walory zdrowotne — mówi Jan Mackiewicz, mieszkający w Pluskach arteterapeuta. — Kiedy projektowano uruchomienie w Polsce sieci barów tlenowych, przeprowadzono badania naukowe w całym kraju. I w naszej okolicy, w Puszczy Napiwodzko-Ramuckiej, stwierdzono kilkadziesiąt milionów jonów ujemnych w litrze powietrza. To znaczy, że to powietrze ma wyjątkowe walory prozdrowotne. Dlatego warto w Pluskach i okolicy mieszkać lub wypoczywać. Serdecznie zapraszamy po zdrowie — dodaje.

Współorganizatorem festynu w Pluskach był Ośrodek Caritasu w Rybakach. Jego dyrektor, ksiądz Piotr Hartkiewicz, osobiście serwował dietetyczny bigos uczestnikom zabawy nad jeziorem: — Chcemy, żeby ludzie wiedzieli, że jest w Rybakach taki ośrodek, miejsce, do którego można przyjechać na pełną rehabilitację. To także element oferty turystycznej sołectwa Pluski — powiedział nam ksiądz Piotr.

Łukasz Czarnecki-Pacyński