Wielka płyta, wielki remont
2019-08-06 17:32:24(ost. akt: 2019-08-06 14:17:14)
Nie chodzi tu jednak o fatalny stan budynków z wielkiej płyty i ewentualną potrzebę ich wyburzania, a o... dofinansowanie na modernizację. Start programu w przyszłym roku. Ma to być szansa na „zmniejszenie ubóstwa energetycznego”.
Mowa o możliwej modernizacji około 60 tys. budynków z wielkiej płyty. Przez modernizację rozumiemy tu podłączenie do sieci ciepłowniczej czy instalację odnawialnych źródeł energii. Tak wynika z zapowiedzi ministra inwestycji i rozwoju Jerzego Kwiecińskiego. Przepisy miałyby wejść w życie w 2020 roku.
Nie da się ukryć, że bloki budowane w technologii wielkopłytowej w latach 1960-1980 są wciąż bardzo popularne. Żyje w nich dziś prawie 12 mln Polaków. Przypomnijmy, że w badaniach Instytutu Techniki Budowlanej wykazano, że 60 tysiącom budynków z wielkiej płyty nie grozi zawalenie. A przecież ich żywotność przewidywano na 50 lat.
Jak stwierdził minister Jerzy Kwieciński, część budynków wymaga remontów oraz modernizacji, ale poprawa ich stanu technicznego jest możliwa „stosunkowo niskim kosztem”.
Zewnętrze ściany domów z wielkiej płyty składają się z trzech warstw: konstrukcyjnej, termoizolacyjnej i fakturowej. Warstwa zewnętrzna jest połączona z warstwą konstrukcyjną za pomocą stalowych wieszaków. Ministerstwo chce więc wspierać zakup i montaż kotew, które łączą warstwy fakturową i konstrukcyjną w płytach wielowarstwowych. Dzięki nowym przepisom o ich zakup i montaż będą mogły występować gminy, spółdzielnie czy wspólnoty.
— Dofinansowanie będzie można też otrzymać na ocieplenie budynków, podłączenie do sieci cieplnej oraz na zamontowanie instalacji odnawialnych źródeł energii — mówił minister Kwieciński.
Zarządcy takich budynków mogą liczyć nawet na 50 proc. dofinansowania wartości inwestycji. Premie będą wypłacane z Funduszu Termomodernizacji i Remontów, którym zarządza Bank Gospodarstwa Krajowego. W Funduszu — według zapewnień resortu — jest obecnie kilkaset milionów złotych.
To może tchnąć drugie życie w — dobiegające, w niektórych przypadkach sześćdziesięciu lat — budynki. I choć domy z betonu to nie raj... trudno odmówić im jednej z zalet — ceny. Zwłaszcza że w Polsce wciąż brakuje mieszkań.
Najwięcej wielkopłytowych bloków jest w zasobach olsztyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty”. Zapytaliśmy więc, czy mogłaby skorzystać na rządowym programie.
— Termomodernizacja jest u nas w zasadzie zakończona. Można by było docieplić jakieś budynki, ale musiałyby wystąpić do tego jakieś wyjątkowo dogodne warunki — nie ukrywa Roman Przedwojski, prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty”. — Kiedyś przyjęliśmy założenie, że wszystkie budynki wybudowane po roku 1996 budowano w takiej technologii, że nie wymagały już ocieplenia. Takie było nasze stanowisko, gdy pod koniec lat 90. rozpoczynaliśmy proces termomodernizacji. To były założenia na naszą ówczesną wiedzę i możliwości finansowe — podkreśla Roman Przedwojski. — Nie powiedziano jednak, że tego nie można poszerzyć, ale musielibyśmy zbadać konstrukcję budynków. I nie mówię o fizycznym przeglądzie, a o zajrzeniu do dokumentacji — dodaje.
Co do odnawialnych źródeł energii i ich ewentualnego wykorzystania... — Próbowaliśmy wziąć udział w programie, który przewidywał montaż paneli fotowoltaicznych do podgrzewania wody. Ale musieliśmy odstąpić od tego pomysłu, bo nakłady przerastały spodziewane korzyści — nie ukrywa Przedwojski. — Woda uzyskana w ten sposób nadmiernie obciążałaby mieszkańców. W tej chwili mają tańszą ciepłą wodę. Wszystko więc zależy od tego, jak wyglądałoby finansowanie programu i jego warunki.
Jeszcze w marcu ubiegłego roku o wytrzymałości bloków z wielkiej płyty zapewniał „Olsztyńską” Piotr Bogacz, przewodniczący olsztyńskiego oddziału Polskiego Związku Inżynierów i Techników Budownictwa: — Teraz ma być szybko i tanio. Oczywiście bloki z wielkiej płyty mają jedną wadę wynikająca z technologii, ze spawania marek stalowych. I jeżeli bloki było nieodpowiednio zabezpieczone, używano wtedy plastycznego kitu, jako wypełniacza, to te styki mogły ulec uszkodzeniu — mówił nam wówczas. — Część budynków może wymagać wzmocnienia, ale są na to metody. Po prostu trzeba monitorować stan techniczny budynków.
Paweł Jaszczanin
Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
W 1978 roku miałem 18 lat. #2773320 | 195.136.*.* 7 sie 2019 10:49
I pełny wkład i zbieramy przez rodziców na kawalerkę. Powiedziano że dostanę ją gdy będę mieć 27 lat. Gdy miałem 27 lat dowiedziałem się że mieszkanie dostanę w wieku 40 lat...Quwa jak dobrze że nie doczekałem się tego G.. w na z wielkiej płyty. Szczyt osiągnięć techniki i organizacji polskiego komunizmu.
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
I love beton #2773309 | 79.187.*.* 7 sie 2019 10:33
Zabetonować wszystko jeszcze raz !!
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Rolnik #2773219 | 37.248.*.* 7 sie 2019 05:48
proszę popatrzeć na stan cienkiej płyty w byłych PGR
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
rydz #2773212 | 91.232.*.* 7 sie 2019 02:07
A ja mieszkam na "prestyżowym" osied lu Leśna utorstwa Arbetu nad jeziorem Długim. To te bloki po 9 latach nadają się do wyburzenia. Masakra, dachy ciekną, płytki balkonowe odpadają a ściany w każdym pomieszczeniu popękane. Wychodzi grzyb !!!
Ocena komentarza: warty uwagi (8) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
Observer #2773203 | 88.156.*.* 6 sie 2019 23:32
Widać, że sępy już poczuły padlinę. Każdy chciałby tylko monitorować, zarządzać, certyfikować…, a robić to ni ma komu!
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz