Koniec dowodów kolekcjonerskich

2019-07-04 19:48:02(ost. akt: 2019-07-04 19:02:10)

Autor zdjęcia: Archiwum

12 lipca wejdzie w życie ustawa o dokumentach publicznych. Firmy będą mogły jedynie poprosić o okazanie dokumentu tożsamości i spisać dane do umowy. Załatwiona zostanie wreszcie sprawa kontrowersyjnych kolekcjonerskich "dowodów osobistych".
Miejmy nadzieję, że dzięki ustawie, która — podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę jeszcze w grudniu 2018 roku — po ponad siedmiu miesiącach wchodzi w życie, nie powtórzy się historia mieszkańca Warszawy. Jego mieszkanie... sprzedał sprytny oszust posługujący się "kolekcjonerskim" dowodem osobistym. O takich podróbkach, którymi handlowano przez internet w majestacie prawa, pisaliśmy wielokrotnie. Sklepy, które je sprzedają (jeszcze) nazywane są „legalną fabryką nielegalnych dokumentów”.

I właśnie taki spreparowany dokument, sporządzony na nazwisko właściciela mieszkania, sprawił, że zaczęła się — w porozumieniu z oszukanym nabywcą nieruchomości — walka o odzyskanie własności.
Dlaczego nie sprawdzono autentyczności dokumentu podczas sporządzania umowy notarialnej?
Bo... niby jak?

Można pomyśleć, że przecież każdy pozna fałszywkę. Ale skoro na stronach, które prowadzą sprzedaż znajdziemy zapis: „hologram, nadruk UV, mikrodruk oraz farba OVI jak w oryginale. Idealne odwzorowanie kolorów i kontrastów na dokumentach”, to w zasadzie nie ma się co dziwić, że nikt się nie zorientował. Część sklepów zaznacza jednak, że dowód kolekcjonerski nie może być używany, jako prawdziwy dokument w swoim regulaminie.

Mimo to wystarczy niecałe 800 zł i mamy dowód osobisty, prawo jazdy, a nawet... kartę stałego pobytu. Dowolne zdjęcie, dowolne dane.

Czy notariusz mógł sprawdzić autentyczność dowodu oszusta? Nie. I tutaj leży problem, bo w zasadzie łatwe do sprawdzenia są tylko e-dowody, które dopiero wchodzą do powszechnego obiegu.

A do sprawdzenia autentyczności kolekcjonerskich dowodów potrzebny jest czytnik kart bezstykowych — a nie wszyscy go mają.

Przestępstw związanych z wykorzystywaniem fałszywych dokumentów przybywało. Rocznie udaremnianych jest około 6 tys. prób wyłudzeń kredytów na ich podstawie. Tylko w latach 2010-2015 stwierdzono 361 tys. 310 przestępstw przeciwko dokumentom, czyli średnio... 60 tys. 218 rocznie.

— W naszym regionie nie odnotowaliśmy dotąd przestępstw przy użyciu kolekcjonerskich dowodów — mówił Krzysztof Wasyńczuk, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. — Jednak coraz więcej słyszy się o wykorzystaniu takich dowodów przy oszustwach.

— Są różnice w tych dowodach, ale tak subtelne, że nie sposób tego zauważyć przy rutynowej kontroli — mówi Adam Patejuk, biegły sądowy zajmujący się ekspertyzą dokumentów. — Notariusze nie przechodzą szkoleń w zakresie autentyczności dokumentów, szczególnie dokumentów tożsamości. Teraz funkcjonują trzy rodzaje dowodów. Non stop są wprowadzane zmiany, część jeszcze nie wymieniła starych itd. To luka wykorzystywana przez oszustów. Ale nie to jest najgorsze... Musi im bowiem doradzać ktoś ze środowiska eksperckiego — precyzuje.

Paweł Jaszczanin



Komentarze (5) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. chris #2757839 | 83.0.*.* 5 lip 2019 13:41

    ustawa NIE zakazuje kserowania dokumentów

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Damski Bokser #2757685 | 213.73.*.* 5 lip 2019 08:22

    czyli nadal będzie można wyrobić, zeskanować, zmniejszyć i wziąć kredyt

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)

    1. Jak nic #2757673 | 88.156.*.* 5 lip 2019 07:51

      czas przejść na odciski linii papilarnych lub skanowanie źrenicy oka. Tego jeszcze na razie nie da się podrobić.

      Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

      1. s #2757661 | 88.156.*.* 5 lip 2019 07:06

        cyt."Ustawa wprowadza także definicję repliki dokumentu publicznego. Będzie nim dokument, którego wielkość mieści się w przedziale 75 proc. do 120 proc. oryginału o cechach autentyczności dokumentu publicznego lub blankietu dokumentu publicznego" - czyli 100% mieści się w tym przedziale, więc nic się nie zmieni :)

        Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

        1. alekss #2757629 | 83.9.*.* 4 lip 2019 22:21

          Nareszcie. Przynajmniej to duda podpisał

          Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz