Piękno kobiety zaklęte w piersiach

2019-07-02 13:06:23(ost. akt: 2019-07-02 13:09:32)

Autor zdjęcia: Pixabay

Co tu dużo mówić — nie raz i nie dwa w historii ludzkości były natchnieniem dla poetów, malarzy, rzeźbiarzy… Powodem do dumy, do kompleksów, przyczyną męskich wojen i sporów. I wyzwaniem dla gorseciarzy…! Kobiece piersi… Całe sedno piękna kobiety…!
30 maja obchodziliśmy Dzień Bez Stanika. Sądząc po wielkim zainteresowaniu, a wręcz zaaferowaniu tym świętem — z niejakim zdziwieniem stwierdzam, że celebrowali je głównie panowie. Ech, 10 zł za każdą propozycję, bym świętowała hucznie i adekwatnie do nazwy… Do południa byłabym milionerką…!

Zasadniczo rzeczywiście: mężczyźni uważają nasze piersi za najważniejszy atrybut kobiecości. Co jednak w szczególności przesądza o ich niezwykłej atrakcyjności? Piękny kształt czy zdrowie? Jakiego konkretnie rodzaju organem kobiecego ciała są piersi i jak powinniśmy je pielęgnować — i my, kobiety, i nasi mężczyźni…?

Opinie wielbicieli

Mężczyźni twierdzą, że te najpiękniejsze piersi mają kilka cech. Pytani o konkrety, wymieniają przede wszystkim ułożenie względem całej sylwetki kobiety. Dalej, wskazują na objętość, krągłość, symetryczne rozmieszczenie na klatce piersiowej oraz kolor i wielkość brodawek. Ważna jest również jakość skóry. Im jędrniejsza i gładsza, tym — wedle mężczyzn — biust jest piękniejszy.

W naszym kręgu kulturowym za idealne uznaje się piersi kształtem przypominające jędrne jabłko. Powinny też przylegać do klatki piersiowej między 3. a 5. żebrem i mieć średnicę 9–12 centymetrów oraz ważyć od 150 do 250 gramów sztuka. Brodawka ma leżeć na przecięciu dwóch linii: pierwsza prowadzi od środka obojczyka pionowo w dół, druga zaś biegnie od stawu ramieniowego do dolnego brzegu mięśnia piersiowego, czyli dolnej krawędzi mostka. Średnica idealnej otoczki brodawki nie może przekraczać czterech centymetrów.

Piersi — czyli dokładnie co…?

Piersi to zmodyfikowane gruczoły potowe, które zamiast potu potrafią wytwarzać mleko. Są zbudowane z elementów gruczołowych: płatów i przewodów mlecznych oraz podtrzymującej je tkanki łącznej. Płaty dzielą się na zraziki. Zbiegające się w kierunku brodawki przewody na końcu rozszerzają się i tworzą zatokę mleczną. Tę „roboczą” część gruczołu piersiowego chroni przed urazami pokrywająca ją tkanka tłuszczowa. To właśnie jej ilość wpływa na kształt i wielkość biustu.

Rozwój naszych piersi zaczyna się bardzo wcześnie, bo już w życiu płodowym. Po sześciu tygodniach formuje się po obu stronach ciała zgrubienie skóry, zwane listewką mleczną, która po sześciu miesiącach sięga od pachy aż po pachwinę. Z czasem zanika, zostawiając tylko dwa zawiązki w górnej połowie klatki piersiowej. U dziewczynki z każdego zawiązka wyrastają w głąb rzędy komórek, które przed porodem przekształcają się w odrębne gruczoły zewnątrzwydzielnicze, z przewodami odchodzącymi do brodawki.

Piersi zaczynają się intensywnie rozwijać około 10.-11. roku życia. Na początku okresu dojrzewania otoczka uwypukla się i pierś wolniutko zaczyna powiększać swoją objętość.

Brodawki bywają płaskie, okrągłe, stożkowe lub walcowate. Ich kolor zależy od grubości i pigmentacji skóry. Ciemny, płaski pierścień skóry wokół brodawki to otoczka. Może być pokryta maleńkimi wypukłościami. Brodawkę okalają drobne mięśnie, które pod wpływem dotyku lub zmiany temperatury kurczą się. Brodawka wydłuża się wówczas i twardnieje, a otoczka marszczy się. Bogate ukrwienie piersi, wynikające z bliskiego sąsiedztwa tętnicy pachowej i tętnicy sutkowej wewnętrznej oraz żyły szyjnej zewnętrznej, sprawia, że piersi są szczególnie wrażliwe na działanie temperatury, urazy czy długotrwały ucisk.

Do niezwykle rzadkich zaburzeń rozwojowych, wymagających interwencji lekarza, należą przypadki braku sutka lub jego niedorozwoju. Szacuje się, że jedna kobieta na dwieście ma lub miała dodatkowe brodawki lub zaczątki piersi brodawek pozbawionych. Jest to, jak się przypuszcza, efekt pokrewieństwa z innymi ssakami, które mają po kilka par brodawek, by wykarmić liczne potomstwo. Kobieta z reguły rodzi jedno dziecko, więc nie potrzebuje wielu piersi. Natura pozbawia ją więc w trakcie rozwoju w łonie matki zbędnych sutków. Dodatkowy, nawet jeśli się wykształci, nie stanowi zagrożenia dla życia i nie może być uznany za chorobliwy. To defekt kosmetyczny, który usuwa się podczas operacji plastycznej. Jedną ze sławnych kobiet, które miały więcej niż dwie piersi, była Anna Boleyn, ścięta przez kata druga żona Henryka VIII. Jej odmienną budowę ze szczegółami opisano w medycznych księgach angielskiego dworu królewskiego.

Kobiety o swoich piersiach

Przeciętna kobieta, porównując swoje piersi z wzorcowym modelem, najczęściej jest niezadowolona z wyników porównania. W najlepszym wypadku uważa, że ma biust za duży lub za mały — w najgorszym, że jest nieodpowiedniego kształtu. Niestety, w osiągnięciu ideału nie pomogą żadne kuracje ani kremy. Czy trzeba się tym martwić? Absolutnie nie! Piersi rzadko bywają idealnie symetryczne, ale zazwyczaj różnią się niewiele. Nie ma to znaczenia dla wyglądu ani postawy kobiety. Asymetria nie jest chorobą. Przy dużych różnicach w wielkości piersi czy ich położeniu można uznać to za defekt kosmetyczny i skorygować operacyjnie.

Prawda jest jednak taka, że piersi małe lub płaskie, choć nie zawsze zachwycają właścicielki, są normalne. Kobieta z małym biustem może karmić dziecko. Zresztą w czasie ciąży i laktacji piersi się znacznie powiększają. Duże piersi także nie są problemem: większość mężczyzn uważa obfity biust za niezwykle atrakcyjny. I na szczęście bez względu na wielkość każda kobieta kupi odpowiedni i ładny biustonosz: na rynku jest bowiem piękna bielizna w szerokim wyborze rozmiarów (obwody 60-110, miseczki od A do KK).

Ale nade wszystko pamiętajmy: wielkość biustu ma zawsze znaczenie drugorzędne. Najważniejsze jest jego zdrowie.

Podczas każdego cyklu miesiączkowego na 3-4 dni przed wystąpieniem krwawienia brak progesteronu oraz przewaga estrogenów powodują zatrzymanie wody, co skutkuje zwiększonym napięciem, a także powiększeniem sutków. Z kolei zaraz po miesiączce, gdy poziom hormonów opada, zmiany się cofają i następuje utrata wody z organizmu. Z tego powodu badania piersi — od samokontroli aż po mammografię — powinny być wykonywane zaraz po miesiączce.

A badać powinnyśmy się regularnie. Przede wszystkim co miesiąc przeprowadzamy samobadanie. Zaczynamy od okresu dojrzewania, bardzo pilnujemy, gdy zaczęłyśmy już aktywność seksualną — i pilnujemy do samego końca. Co roku powinien nasze piersi zbadać lekarz, a jeśli jesteśmy w wieku 36-65 lat — nawet co pół roku. Kiedy skończymy 25 lat, raz w roku nie zaszkodzi nam też USG piersi, a kobietom w wieku 50-65 lat lekarze zalecają to badanie nawet co pół roku. Badanie mammografem raz w roku zaleca się kobietom, które ukończyły 35 lat. Gdy skończą lat 65 — mammografia starczy co dwa lata.

W staniku czy bez?

Teorii za i przeciw stanikom jest całe mnóstwo. A że biustonosze nie wpływają pozytywnie na jędrność piersi. A że krążenie krwi jest lepsze, gdy paradujemy bez stanika i ogólnie zyskuje nasza sylwetka. A że pozbywając się stanika, można zyskać na rozmiarze piersi. Nie mówiąc już o portfelu, bo dobry, piękny biustonosz, który zaraz po nałożeniu stanie się naszą drugą skórą — to, panie, nie są tanie rzeczy…!

Pytani jednak o zdanie mężczyźni — a, nie oszukujmy się, ich głos jest w tej kwestii jedyny autorytatywny i zdecydowanie rozstrzygający — mówią, że i owszem: widok nagich piersi kobiety pod zwiewną koszulką jest raczej atrakcją i u większości nie wywołuje obrzydzenia. Ale jednak ich zdaniem nie każdy biust powinnyśmy puszczać wolno. Bo piersi jednak potrzebują ujarzmienia, bo korci i kusi raczej to, co ukryte, a nie wystawione na widok publiczny, bo te największe biusty przegrywają, niestety, nierówną walkę z grawitacją i tu już o atrakcję i atrakcyjność nader ciężko…

Osobiście uważam, że piękno pokazywane na lewo i prawo mocno powszednieje. I że piersi w koronkowej, białej jak śnieg oprawie — są niczym Koh-i-noor w koronie królów Imperium Brytyjskiego lub słoneczniki van Gogha w najmisterniejszej z misternych, złotej ramie…! Dlatego Dzień Bez Stanika świętowałam w pełnym umundurowaniu, zachowując sedno rzeczy dla naprawdę największych szczęśliwców na Ziemi. Pozbywajmy się więc naszych gorsetów, ale tylko tych kulturowych i społecznych stereotypowych wykwitów. Ktokolwiek jednak i jakkolwiek świętował — zaręczam, że piękno kobiecych piersi należy celebrować każdego dnia w roku. Także dlatego, że to jeden z tych atrybutów kobiecości, dla którego dumna jestem, że Bóg mnie stworzył, a mama wydała na świat kobietą…!
Magdalena Maria Bukowiecka


To, jakie mamy piersi, podobnie jak kolor oczu czy budowę ciała — dziedziczymy po przodkach. Właśnie od typu sylwetki kobiety zależy kształt jej piersi.
Kobieta o sylwetce endomorficznej, tzw. jabłko, ma okrągłą twarz, delikatną budowę kośćca, krótkie nogi, małe stopy, tendencję do gromadzenia się tłuszczu na brzuchu i skłonność do nadwagi. Takie kobiety zwykle mają piersi duże.
Przy budowie mezomorficznej, tzw. gruszka, twarz jest kwadratowa lub owalna, nogi tej samej długości co tułów, biodra szersze od ramion, tłuszcz zwykle gromadzi się na pośladkach i udach. Piersi są średniej wielkości i raczej owalne, przypominające kształtem jabłko.


Dla sylwetki ektomorficznej, tzw. tyczka, typowa jest twarz w kształcie serca lub owalna, mocna budowa ciała, nogi dłuższe niż tułów i duże stopy, a tkanka tłuszczowa rozkłada się równomiernie na całym ciele. Dla takiej sylwetki charakterystyczne są małe piersi o nieco trójkątnej linii.Piersi zapisane w genach:


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Byc moze smieszne Ale prawdziwe ! #2757100 | 84.146.*.* 3 lip 2019 20:36

    Ale ja zawsze kocham Kobiece piersi , Nie wszystkie Tylko te Naturalne co Bozia dala !

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz