Studencie! Chcesz pracować w wakacje? Sprawdź, jaka umowa będzie dla ciebie korzystna
2019-06-13 18:02:03(ost. akt: 2019-06-13 16:39:19)
Już wkrótce rozpocznie się sesja, a tuż po niej upragnione wakacje. Nie wszyscy studenci mają jednak zamiar leniuchować. Dla wielu osób letnia przerwa w zajęciach to czas na podreperowanie budżetu. Przedstawiciele ZUS przypominają, że pracodawcy oferują różnego rodzaju umowy. Decydując się na objęcie posady, powinniśmy wiedzieć, z jakich świadczeń możemy korzystać, gdy odprowadzane są składki. Przy okazji przypominamy, że brak ubezpieczenia ma swoje konsekwencje.
Umowa o pracę, to porozumienie zawarte między stronami, od którego istnieje obowiązek opłacania składek na ubezpieczenia społeczne. Bez znaczenia jest w jakim wieku jest student. Jako pracownik podlega obligatoryjnie ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i chorobowemu. Oczywiście wymagana jest też składka na ubezpieczenie zdrowotne. Pracodawca w ciągu 7 dni od rozpoczęcia umowy o pracę jest zmuszony zgłosić nowozatrudnionego pracownika do ZUS. O tym, czy zostaliśmy zgłoszeni do ubezpieczeń społecznych i z jakim dniem nastąpiło to zgłoszenie, zawsze możemy sprawdzić na swoim koncie na Platformie Usług Elektronicznych ZUS.
Umowa zlecenie
Jednak to nie umowa o pracę jest najczęściej wybieraną umową w przypadku zatrudnienia studentów. W większości praca podejmowana przez żaków na wakacjach ma charakter typowo sezonowego zajęcia i realizowana jest w ramach umowy zlecenia. W przypadku słuchacza, który nie ma ukończonych 26 lat, taka umowa nie podlega w ogóle zgłoszeniu do ubezpieczeń społecznych ani zdrowotnego. Mniejsze koszty pracodawcy maja też ujemne strony. Nie są odkładane składki na ubezpieczenia społeczne, a w przypadku np. wypadku, nie ma możliwości korzystania ze świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego.
Umowa o dzieło
Przedmiotem umowy o dzieło jest zobowiązanie do osiągnięcia określonego, indywidualnego rezultatu. Nie powinno być uznane za dzieło coś, co nie odróżnia się od innych występujących na danym rynku rezultatów pracy. Dzieło powinno być wyrazem kreatywności i umiejętności autora. Umowa o dzieło różni się od umowy zlecenia tym, że wykonawca tej umowy zobowiązuje się nie do samego działania, lecz do uzyskania określonego rezultatu tego działania.
Niezależnie czy jest się studentem, czy nie, od umowy o dzieło nie płaci się żadnych składek.
Przedmiotem umowy o dzieło jest zobowiązanie do osiągnięcia określonego, indywidualnego rezultatu. Nie powinno być uznane za dzieło coś, co nie odróżnia się od innych występujących na danym rynku rezultatów pracy. Dzieło powinno być wyrazem kreatywności i umiejętności autora. Umowa o dzieło różni się od umowy zlecenia tym, że wykonawca tej umowy zobowiązuje się nie do samego działania, lecz do uzyskania określonego rezultatu tego działania.
Niezależnie czy jest się studentem, czy nie, od umowy o dzieło nie płaci się żadnych składek.
Student otrzymuje co prawda wyższe wynagrodzenie, ale nie ma ubezpieczenia. Jeśli jednak słuchacz wykonuje umowę o dzieło na rzecz firmy, w której pracuje na umowę o pracę, bądź zawrze umowę o dzieło z innym podmiotem niż własny pracodawca, ale wykonuje ją na rzecz swojego pracodawcy, to szef będzie musiał opłacić od umowy o dzieło wszystkie składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne (łącznie ze składkami od wynagrodzenia pracowniczego).
Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
byk #2747326 | 176.221.*.* 15 cze 2019 08:06
na czarno. to co zarobisz masz dla siebie. po co pracować na patologię? 16% PKB idzie na socjal. składki ZUS? śmiech. nie wiem czy 30% z tego co odkładam to dostanę w przyszłości. najlepsza emerytura to kupić mieszkanie i wynajmować. na zus nie ma co liczyć. po co ludzi oszukiwać?
odpowiedz na ten komentarz
zbych #2746866 | 89.228.*.* 14 cze 2019 10:05
Umowa-płaa minimalna,ubranie robocze i do roboty.Jak zarobi 1000 złoty na czysto niech sie cieszy.
odpowiedz na ten komentarz
purysta #2746842 | 95.48.*.* 14 cze 2019 09:10
Uważam że redaktorzy, ich szefostwo itp powinno mieć co najmniej blade pojecie o języku polskim (wskazane byłyby studia w tym kierunku, lub np filologia). Nie ma czegoś takiego jak UMOWA ZLECENIE. To jest "bolszewizm" językowy - jest, a i owszem, ale UMOWA ZLECENIA. Trochę ogłady językowej błagam. Nie propagujcie "populizmu" językowego, wystarczy ten w polityce (nieważne która "strona").
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
lada łomanowska #2746712 | 81.190.*.* 13 cze 2019 19:54
tyłko umowa o płacze tyłko o płaczę
odpowiedz na ten komentarz