MMA|| Wspaniałe zwycięstwo Patryka Duńskiego! Trójkąt, kopnięcia z pięty i Maciej Kaliciński pokonany [ZDJĘCIA, WIDEO]
2019-06-02 10:12:42(ost. akt: 2019-06-02 20:41:22)
Wielki dzień Patryka Duńskiego! Zawodnik Arrachionu Iława przez techniczny nokaut pokonał wczoraj (sobota 1 czerwca) w walce wieczoru Macieja Kalicińskiego i mocno zaskoczył widownię obserwującą w Kamiennej Górze galę Contender Fight Night.
Maciej Kaliciński pochodzi z Kamiennej Góry. Jak dużym wsparciem lokalnej publiczności cieszy się zawodnik mający na swym koncie walki w takich organizacjach jak KSW czy ACB, można było przekonać się podczas wejścia do oktagonu. Natomiast Patryka Duńskiego na południowo-zachodnim krańcu Polski wspierała garstka najwierniejszych kompanów: trener Dawid Tarasiewicz i kolega z klubu Damian Kowalski w narożniku, a na trybunach najbliższa rodzina z żoną Dominiką na czele. To wsparcie w zupełności wystarczyło iławianinowi.
Jeszcze przed walką z Kalicińskim Duński podkreślał po ważeniu (limit to 70 kilogramów), że wraz z rywalem okazali sobie szacunek, co w świecie sportów walki wcale normą nie jest.
- Mam nadzieję, że razem z Maćkiem "Lokenem" Kalicińskim damy świetne widowisko i wygra lepszy tego dnia. Cieszy mnie fakt, że na ważeniu wymieniliśmy wzajemny respekt, bez napinek i pajacowania, który w dzisiejszym świecie sztucznego podkręcanie atmosfery, wyzwisk i obrażania jest towarem deficytowym – zauważył Patryk na dzień przed pojedynkiem.
>>> To gospodarz był w oczach ekspertów MMA faworytem do wygrania tego pojedynku. Do tego stopnia, że na platformie internetowej zajmującej się typowaniem tego typu zdarzeń sportowych aż 93% twierdziło, że to Kaliciński wygra 1 czerwca. Duńskiemu dawano 7% szans na wygraną. Kto oglądał tę walkę (a przynajmniej – gdy już zna jej wynik), ten wie, że proporcje równie dobrze mogłyby być dziś odwrotne.
- Mam nadzieję, że razem z Maćkiem "Lokenem" Kalicińskim damy świetne widowisko i wygra lepszy tego dnia. Cieszy mnie fakt, że na ważeniu wymieniliśmy wzajemny respekt, bez napinek i pajacowania, który w dzisiejszym świecie sztucznego podkręcanie atmosfery, wyzwisk i obrażania jest towarem deficytowym – zauważył Patryk na dzień przed pojedynkiem.
>>> To gospodarz był w oczach ekspertów MMA faworytem do wygrania tego pojedynku. Do tego stopnia, że na platformie internetowej zajmującej się typowaniem tego typu zdarzeń sportowych aż 93% twierdziło, że to Kaliciński wygra 1 czerwca. Duńskiemu dawano 7% szans na wygraną. Kto oglądał tę walkę (a przynajmniej – gdy już zna jej wynik), ten wie, że proporcje równie dobrze mogłyby być dziś odwrotne.
- Nasz plan na walkę zakładał kontrolę pojedynku na środku oktagonu, to tzw. cage control. Patryk bardzo dobrze wywiązywał się z tego zadania, więc ruszył po więcej i sprowadził rywala do parteru – relacjonuje trener Dawid Tarasiewicz.
- Pod koniec pierwszej rundy podczas jednej z prób przejścia do pozycji bocznej Kaliciński dość szczęśliwie trafił mnie w bok. Niestety, idealnie w wątrobę. Musiałem chwilę odpocząć – relacjonuje Duński, który w trakcie swojej zawodowej kariery już jedną walkę przegrał w ten sposób. W poprzednim roku w Olsztynie podczas gali Celtic Gladiator w wątrobę kopnął go Maciej Szczepaniak, a iławianin nie był w stanie kontynuować walki. To piekielnie bolesny cios, po którym ciężko się zebrać. Tym razem Duński się zebrał.
Druga runda (w planach były 3, po 5 minut każda) to dalsze budowanie przewagi przez zawodnika Arrachionu. W końcu przyszedł czas na wielki finał – podczas walki w parterze, będący niżej Duński zaczął cierpliwie oplatać nogami korpus rywala. Udało się, założył dźwignię na głowę, czym już zblokował przeciwnika, a do tego zaczął mu zadawać ciosy z łokcia, ale też z pięty w głowę!
- Jest to dopuszczalne przy tego typu dźwigniach – tłumaczy Patryk. Po chwili było już po walce; poprawnie założony „trójkąt” na głowę skończył się technicznym nokautem, a to oznaczało wygraną zawodnika z Iławy.
- Pod koniec pierwszej rundy podczas jednej z prób przejścia do pozycji bocznej Kaliciński dość szczęśliwie trafił mnie w bok. Niestety, idealnie w wątrobę. Musiałem chwilę odpocząć – relacjonuje Duński, który w trakcie swojej zawodowej kariery już jedną walkę przegrał w ten sposób. W poprzednim roku w Olsztynie podczas gali Celtic Gladiator w wątrobę kopnął go Maciej Szczepaniak, a iławianin nie był w stanie kontynuować walki. To piekielnie bolesny cios, po którym ciężko się zebrać. Tym razem Duński się zebrał.
Druga runda (w planach były 3, po 5 minut każda) to dalsze budowanie przewagi przez zawodnika Arrachionu. W końcu przyszedł czas na wielki finał – podczas walki w parterze, będący niżej Duński zaczął cierpliwie oplatać nogami korpus rywala. Udało się, założył dźwignię na głowę, czym już zblokował przeciwnika, a do tego zaczął mu zadawać ciosy z łokcia, ale też z pięty w głowę!
- Jest to dopuszczalne przy tego typu dźwigniach – tłumaczy Patryk. Po chwili było już po walce; poprawnie założony „trójkąt” na głowę skończył się technicznym nokautem, a to oznaczało wygraną zawodnika z Iławy.
- Właśnie po to tyle trenujemy techniki brazylijskiego jiu jitsu i jeździmy za zawody BJJ, by później wykorzystywać to w walkach MMA – mówi Dawid Tarasiewicz.
Organizator drugiej gali CFN, Paweł Oleksy z Contender Kamienna Góra, w podsumowaniu walki podkreślał, że zawodnik z Iławy bardzo dobrze się przygotował do tego pojedynku. Poniżej podsumowanie gali z fragmentem walki Duńskiego (od czasu 1.30). Poniżej, cała walka.
Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ta widowiskowa wygrana Duńskiego może znacznie przyspieszyć jego karierę na zawodowym ringu (właściwie, oktagonie – do tej pory stoczył 12 walk, 6 wygrał, 5 przegrał i 1 zremisował). Gdzieś już pojawiają się możliwości walki na największych galach w Polsce... Jak tylko coś więcej będzie wiadomo na ten temat, to poinformujemy o tym na naszym portalu.
zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
m.partyga@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Olsztyn Stomil #2741540 | 37.47.*.* 2 cze 2019 15:24
Gratulacje
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz