Amazonka z Gminy Pełnej Cudów
2019-05-28 00:46:08(ost. akt: 2019-05-27 17:54:05)
Artykuł
sponsorowany
Jej przygoda z końmi zaczęła się niewinnie. Pojechała z rodzicami na wakacje i przy okazji wsiadła na konia. Chwilę po swojej osiemnastce wygrała pierwsze zawody w kategorii senior, pokonując wielu doświadczonych jeźdźców.
Konie? — Wyszło spontanicznie! —opowiada Weronika Bartoszewicz z Naglad w gminie Gietrzwałd, uczennica V LO w Olsztynie. Pamięta, jak pojechała z rodzicami na wakacje, aby spędzić z nimi czas w domku kempingowym. W pobliżu była stadnina koni, która przykuła jej uwagę. Postanowiła wypróbować swoje możliwości jeździeckie. Miała 10 lat. Pierwszego dnia po prostu prowadzono konia, na którym siedziałam — opowiada. — Kolejnego dnia udało mi się już pojeździć na lonży.
Po powrocie do domu chciała kontynuować to, co ją bez wątpienia wciągnęło. Znawcy tematu szybko zauważyli w niej potencjał. Często słyszała z ich ust, że rozumię konie. Przyszły pierwsze sukcesy. Od kilku lat bierze udział w zawodach jazdy terenowej (Trec Pttk). Trenuje oraz startuje ze Stajni Popisowo. Dwa lata pod rząd została najlepszą juniorką w Polsce. Na czym polegają konkurencje? — Dostaje się mapę, kompas, stoper i, jeżdżąc w terenie, należy meldować się na punktach kontrolnych — wyjaśnia Weronika.
Wydaje się to łatwe, ale nie można pędzić na wariata. Liczy się tempo, w którym dane odcinki trzeba pokonać. Kolejny dzień to sprawdzian zjazdy po wydzielonym pasie o długości 150 m: jazda szybkim stępem oraz wolnym galopem. Jeszcze tego samego dnia są do pokonania przeszkody: żywopłoty, mostki, bankiety oraz rowy.
Dziś wjeździe konnej podoba jej się wolność oraz to, że ma kontrolę nad tym nietuzinkowym zwierzęciem. Trzeba być mocnym psychicznie i mieć poukładane w głowie — mówi. Kiedy kilka lat temu rodzice kupili jej konia, ten nie od razu chciał być jej posłuszny.
— Zrozumiałam, że nie można... kopać się z koniem opowiada. Koń musi wiedzieć, kto tu rządzi. Pomogła jej książka Dawida Piątkowskiego „Obsesja doskonałości". Poleciła ją jej koleżanka Gabriela Popis,która jest dla niej dużym wsparciem, pomaga w treningach oraz przygotowaniach do zawodów. Kolia, bo tak nazywa się jej klacz, to partnerka na którą może liczyć podczas zawodów. Często do niej mówię, właściwie rozmawiam z nią jak z koleżanką. Kiedy jest poddenerwowana, staram się ją uspokoić, a kiedy trzeba, zachęcam do szybszej jazdy — mówi.
Można powiedzieć, że prezent na swoją osiemnastkę zrobiła sobie sama... — W kwietniu miałam urodziny, a w maju wygrałam pierwsze zawody Trec Pttk w kategorii senior, które odbyły się w Stajni Szinuk w Strzębowie — dodaje z uśmiechem.
Pokonała wielu bardziej doświadczonych jeźdźców z całej Polski. Było to jej marzenie, które zrealizowała dzięki ciężkiej pracy. — Nie byłoby go bez wsparcia rodziny i bliskich mi osób. Dziękuję im,żze są ze mną — podkreśla Weronika.
WOJCIECH KOSIEWICZ
Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: GminaGietrzwald
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Mateusz #2740565 | 37.47.*.* 30 maj 2019 17:39
Spoko dziewczyna. Fajna zajawka. Gratuluję i życzę kolejnych sukcesów.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Rado #2739492 | 37.228.*.* 28 maj 2019 22:51
Gratulacje. Off top co artykul sponsoruje? Gmine pelna cudow? Czy raczej pomylka z ladami w biedronce z czego GO nie wziela pieniazkow?
odpowiedz na ten komentarz