Atrakcyjna, dobrze wykonana, prawdziwie europejska

2019-05-30 20:01:10(ost. akt: 2019-05-30 15:32:34)   Artykuł sponsorowany
materiał prasowy importera

materiał prasowy importera

Kia Ceed mnie zaskoczyła. A to dlatego, że kompakty to wcale nie takie łatwe do zaprojektowania samochody. W mieście muszą się wcisnąć w ciasne uliczki, dać się łatwo parkować, być odpowiednio dobrze wyposażone, a do tego nawet rodzinne. No i trasa. Tu powinny się spisywać co najmniej poprawnie...
Nasza testówka to Ceed w wersji L. W standardzie są tu m.in. elektryczna regulacja podparcia odcinka lędźwiowego foteli przednich, elektrycznie składane lusterka z LED-owymi kierunkowskazami, czujnik deszczu czy dwustrefowa, automatyczna klimatyzacja. Testowany przez nas egzemplarz to diesel 1,4 T-GDi o mocy 140 KM. Odpowiednio dynamiczny, jak na klasę auta (8,9 s do setki).

Na czym polega sukces Ceeda?


O samym modelu wiele mówi jego nazwa — „Community of Europe with European Design”. I jest to na pewno auto europejskie. I nie tylko pod względem wzornictwa, ale i wykonania.
Design jest mocną stroną Ceeda. Przód miał być agresywny i dynamiczny — w tym pomagają światła (w tym opcjonalne LED), jak również charakterystyczny grill i atrapy wlotów powietrza (które i tak dojrzycie tylko z bliska). Poza tym przetłoczenia i bardzo estetyczny projekt lamp z tyłu. To auto naprawdę może się podobać. Zwłaszcza w połączeniu z czerwonym lakierem...
Długość? Rozsądne 4310 mm. To wystarczająco dużo, żeby czuć się w nim komfortowo i — co ważne — nie ma większych problemów z parkowaniem. Rozstaw osi to 2650 mm. Przestrzeni tutaj nie brakuje, choć z tyłu wygodnie będzie miało raczej dwóch dorosłych pasażerów, nie trzech. Wielki plus należy przyznać za bagażnik – 395 litrów (wersja hatchback) to naprawdę świetny wynik w tej klasie.

Czy czujemy się tutaj, jak w aucie klasy wyższej? Tak. Nie tylko ze względu na design, ale też dobrą jakość materiałów i ich spasowanie.

Środek bez szaleństw


Ale to nie jest wada. Jedyne, do czego można się przyczepić to wystający z deski wyświetlacz systemu multimedialnego. Nie przeszkadza on jednak w jeździe, bo nie wchodzi nawet na szybę. Sam system jest przejrzysty i intuicyjny, choć przydałoby się trochę go odświeżyć.
Dobrze rozplanowano przyciski funkcyjne. Oprócz multifunkcyjnej kierownicy możemy z poziomu konsoli centralnej ściszyć radio, ustawić nawigację czy skonfigurować menu systemu. Jest też obsługa Android Auto i Apple CarPlay. Środek jest stonowany, bardzo estetyczny i sensowny.
Przed kierowcą znalazły się atrakcyjnie wizualnie zegary w tubach, wyświetlacz komputera pokładowego z ładną grafiką i bardzo wygodna kierownica, za którą należy się duży plus. Bardzo zgrabnie wkomponowano w nią przyciski funkcyjne, a całość ma sportowy charakter.


Wrażenia z jazdy


Układ kierowniczy jest precyzyjny i bezpośredni. Jak na hatchbacka mamy tu dobre tłumienie nierówności. Trochę szkoda, że w ofercie nie znajdziemy mocniejszych silników, bo czuję, że auto chętnie skorzystałoby z dodatkowej mocy. 140-konny silnik wyposażono w 6-stopniową skrzynię manualną lub siedmiostopniową, automatyczną dwusprzęgłową skrzynią DCT. Testowaliśmy skrzynię manualną, o której można powiedzieć w zasadzie jedno: działa bardzo precyzyjnie, a skoki są krótkie. Fotele są odpowiednio komfortowe nawet w dłuższej trasie (dziękujmy za możliwość regulacji odcinka lędźwiowego). Przy prędkościach autostradowych w kabinie robi się głośno, ale nie jest to poziom nie do zniesienia. W standardzie mamy tutaj asystenta pasa ruchu i hamowania. Niewielka dopłata i Ceed staje się prawie autonomicznym autem z adaptacyjnym tempomatem. W zakrętach auto trzyma się pewnie. Fotele zapewniają odpowiednie trzymanie boczne, więc jeśli lubimy jeździć bardziej dynamicznie, nie będzie to problemem. Kupując Ceeda prawdopodobnie będziemy się poruszać najczęściej w mieście, więc rozmiary auta, odpowiedni układ jezdny i kierowniczy oraz dobry poziom widoczności zapewnią nam komfort w miejskiej dżungli.

Ceny


Koreańczycy podeszli do tej kwestii racjonalnie. Za podstawowego, 100-konnego Ceeda zapłacimy 61 tys. 990 zł. Ale do tego auta rekomendowałbym jednak 140-konny silnik. Ceny zaczynają się od 70 tys. zł. Konkurencja ceni się podobnie, ale KIA przekonuje wyposażeniem i — nie ukrywajmy — designem. To jedno z najładniejszych aut w swojej klasie.



Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Ania22 #2743004 | 37.120.*.* 5 cze 2019 19:47

    Witam, chciałabym tym sposobem zapoznać fajnego mężczyzne na resztę życia. Ja 25 letnia szczupła blondi po nieudanym związku, wiek nie ma znaczenia, jesteś sam ? Pisz do mnie w serwisie: ***hotprofil.pl***

    odpowiedz na ten komentarz