Złość zdrowiu szkodzi. A złościmy się coraz częściej
2019-05-25 20:01:36(ost. akt: 2019-05-25 14:08:41)
Stres, gniew, irytacja — negatywne emocje są nieuniknione w naszym życiu, ale przynoszą więcej szkody niż pożytku. Zwłaszcza dla osób w dojrzałym wieku mogą się skończyć tragicznie. Niosą ze sobą ryzyko poważnych chorób.
Od wieków martwimy się, smucimy, czujemy gniew czy irytację. Nic w tym dziwnego. To ludzkie uczucia, które nie są nam obce. Niestety negatywne emocje stają coraz powszechniejsze — takie wnioski płyną z globalnego raportu Gallup Global Emotions Report, który objął ponad 150 tysięcy ludzi ze 140 krajów. Coraz więcej osób odczuwa smutek i gniew. Mimo że poczucie szczęścia nadal pozostaje na dość wysokim poziomie, to jednak ulega osłabieniu. Ustalono, że o 2 proc. wzrósł odsetek ludzi, którzy doświadczają gniewu, a o 1 proc. tych, którzy zmagają się ze smutkiem. Negatywne emocje nie tylko źle wpływają na nasze samopoczucie i obniżają jakość naszego życia, ale przede wszystkim oznaczają wyższe ryzyko rozwoju poważnych chorób. Odczuwanie irytacji sprzyja nadciśnieniu i zawałom serca. Smutek czy przygnębienie jest oznaką depresji i zwiększa prawdopodobieństwo choroby serca.
— Emocje uwięzione w naszym ciele, których nie udało się nam uwolnić, mogą być nie tylko źródłem dyskomfortu, ale także poważnych problemów, jak na przykład atak serca — ostrzega na swoim blogu Adam Dębowski, coach i specjalista od psychologii strategicznej. — Negatywne uczucia blokują sukcesy i uniemożliwiają realizacje naszych zamierzeń. Ile razy gniew stawał na przeszkodzie w kontaktach z przyjaciółmi, współpracownikami, lub co gorzej, z członkami najbliższej rodziny? Zrobimy pewnie wszystko, żeby uciec od tego uczucia starając się przedłużyć sen, pogrążając się w pracy po uszy, uprawiając sport, chodząc do kina, rozmawiając z przyjaciółmi – cokolwiek, co pozwoli nam uciec od doznań dostarczanych nam przez negatywne emocje. To dlatego ludzie palą papierosy, piją alkohol, objadają się, biorą narkotyki, maltretują innych, stają się zależni od innych i tym podobne. Wszystko po to, żeby oddalić od siebie te okropne doznania typowe dla negatywnych odczuć.
Jakie wnioski jeszcze płyną z badań? Jak podaje portal senior.pl, więcej niż jedna osoba na trzy ma wiele zmartwień (39 proc.) lub zmaga się ze stresem (35 proc.). Trzy osoby na dziesięć zaś doświadczają silnego bólu fizycznego (31 proc.). Około jedna czwarta badanych przyznaje, że gnębi ich smutek lub gniew. Najmniej optymistyczny jest Czad. Nic dziwnego: aż siedmiu na dziesięciu mieszkańców tego kraju (72 proc.) stwierdziło, że w jakimś momencie w ciągu roku nie mieli dostatecznej ilości jedzenia. Najmniej pozytywnych doświadczeń deklarowali Afgańczycy - w ich przypadku wskaźnik radosnych emocji spada najintensywniej.
Co ciekawe, najwyższym poziomem stoicyzmu odznaczają się kraje byłego Związku Radzieckiego. Na Białorusi, Łotwie, czy w Azerbejdżanie mniej niż cztery na dziesięć osób deklaruje doświadczenie jakiejkolwiek z wymiennych w kwestionariuszu emocji, czy to negatywnych, czy pozytywnych.
Jeśli chodzi o globalne dane, nadal wielu ludzi doświadcza pozytywnych uczuć. Ponad siedem na 10 osób na świecie deklarowało, że doznaje wiele przyjemności (71 proc.), 72 proc. czuło się wypoczętych, a niemal trzy czwarte miało okazję odczuwać dużo radości (74 proc.). I bardzo dobrze. Bo optymizm to najlepsze lekarstwo.
Aleksandra Tchórzewska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez