Na ławeczce o Unii

2019-05-01 11:33:49(ost. akt: 2019-04-30 14:49:40)
Panowie ze starszyzny w Prositach. Od lewej: Jerzy Pawłowski i Wiesław Majewski.

Panowie ze starszyzny w Prositach. Od lewej: Jerzy Pawłowski i Wiesław Majewski.

Autor zdjęcia: Andrzej Grabowski

1 maja mija 15 lat od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej. Co wspólnota dała mieszkańcom warmińsko-mazusrskich wsi? W czym ich ogranicza... Postanowiłem sprawdzić to u źródła.... Wybrałem dobrze znane mi dwie wsie leżące w gminie Bisztynek: Prosity i Nową Wieś Reszelską.
Z Bisztynka do Prosit prowadzi droga, która aż prosi się o remont... Niby połatana połatana, ale zawieszenie mego auta odzywało się niebezpiecznie na wybojach.

Sama wieś jest niezwykle zadbana. Zaplanowałem tu spotkanie ze... starszyzną. W Prositach tak mówi się o mężczyznach spotykających się przy prywatnym sklepie i to wcale nie w celach związanych z procentami. "Starszyzna" gra tu w karty i rozprawia o wszystkim. Ten miejscowy zwyczaj trwa od kilkudziesięciu lat.

Zatrzymuję się przy sklepie. Spotykam gospodarza terenu Wiesława Majewskiego oraz Jerzego Pawłowskiego. Siedzą wygodnie na ławeczce w zaimprowizowanym ogródku przed sklepem. Są wyraźnie zaskoczeni moją wizytą i pytaniem o to, jaka rocznica będzie 1 maja. Mówią o święcie pracy i o tym, że wywieszą flagi. Zupełnie nie kojarzą tej daty z wejściem do Unii Europejskiej. Jednak pytam ich jak oceniają 15 lat funkcjonowania Polski w Unii?

— Zauważyliśmy, że Unia nam nie dopomaga. Nie tak jak trzeba... — zaczyna Wiesław Majewski. Przy okazji informuje, że jest najstarszym stażem mieszkańcem wsi. Mieszka tu od 1945 roku. — Już dawno powinno być w Unii równo, czyli tak jak w Niemczech, czy Francji, a do tej pory tak nie jest — mówi z wyrzutem. — Sama nazwa "Unia" wskazuje, że wszyscy jej członkowie powinni być traktowani jednakowo, a niestety nasz kraj nie jest — wtrąca pan Jerzy. Szybko okazuje się, że obaj panowie mówią o wysokości dopłat rolniczych. Obaj są już emerytami lecz pan Wiesław był rolnikiem, a jego syn objął po nim gospodarstwo. Nadal więc sprawy związane z ziemią są mu bliskie. — Zarządzam tym gospodarstwem tak jak w tej Unii. Tak z tylnego siedzenia — śmieje się. — Podpowiadam, służę swym doświadczeniem. Nie mogę pogodzić się z tym, że Unia dyktuje nam rolnikom, gdzie co siać, a gdzie nie siać i co uprawiać, a czego nie — dopowiada. Podaje przykład tego, że jego syn nie mógł posiać zboża ozimego na 7 hektarach tam gdzie chciał, bo unijne przepisy na to nie pozwalają. — Ile i czego siać, to niech sobie ta Unia decyduje, ale nie na której działce! Teraz w związku z suszą nic tam nie wyrośnie, a ozime zboże by się udało — przekonuje.

Obaj panowie mówią, że jedyna zauważalna pomoc Unii to dopłaty rolnicze, które są za małe. Plac rekreacyjny w centrum wsi o którym myślałem, że jego wykonanie dofinansowała Unia został dofinansowany z pieniędzy Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska o czym informują specjalne tablice. Moi rozmówcy mówią jednak, że możliwe, że Unia na ten plac coś dała. Usiłują sobie przypomnieć inwestycje w ich wsi, na które UE dorzuciła pieniądze. Mówią o wiacie na przystanku. Zaraz jednak okazuje się, że została wykonana z funduszu sołeckiego. Odnowienie świetlicy i biblioteki też wykonano z pieniędzy gminnych, a nie unijnych. Obaj są wyraźnie krytyczni wobec UE... Pytam więc, czy Polska powinna wystąpić z niej? — Nie, no nie! — natychmiast gromko oponują. — Gdybyśmy wystąpili to już całkiem by przegrane było — mówi Wiesław Majewski.

A pan Jerzy dodaje szybko: — Wystąpienie z Unii i cofnięcie dopłat, doprowadziłoby do upadku gospodarstw rolnych. Zwłaszcza tych niewielkich, rodzinnych.

Obaj zauważają pozytywne zmiany związane z przynależnością Polski do wspólnoty. Trzeba im jednak nieco pomagać. Do niektórych się tak przyzwyczaili, że nie kojarzą ich z przynależnością do niej. Gdy pytam, czy któryś z nich skorzystał z bezwizowego ruchu granicznego zgłasza się pan Wiesław. — Byłem w Rzymie za czasów papieża Benedykta i byłem we Francji. Nie musiałem mieć paszportu — mówi. Przyznaje, że o tym następstwie przynależności do UE już nawet nie myśli.

Moi rozmówcy podkreślają też, że oczywiście zauważyli zmiany w infrastrukturze, nowe drogi, nowe budynki. One nie powstały w Prositach, ale mieszkańcy Prosit też z nich korzystają, choćby jadąc do Olsztyna. — Bardzo by się przydało, żeby Unia dała pieniądze na naszą drogę, bo widzi pan jaka jest — mówią. Podpowiadam, że może przydałby się też remont miejscowego kościoła. Tu następuje kilka zdań o upadku chrześcijaństwa w Europie, ale i stwierdzenie, że dach kościoła trzeba szybko naprawić. Panowie wracają też do momentu upadku PGR-ów obwiniając o to polityków. Wtrącam, że to nastąpiło na długo przed Unią. Podsumowaniem rozmowy jest wniosek, że "Unia tak!", ale należy ją zreformować i wyrównać szanse wszystkich jej krajów członkowskich.

Żegnam się ze "starszyzną" i jadę do Nowej Wsi Reszelskiej. Tu spotykam się z Jadwigą i Henrykiem Kuźlikami.

Pani Jadwiga kilka kadencji była tu sołtysem. To wieś, w której mieszka faktycznie zaledwie niewiele więcej niż 30 osób. Prowadzą do niej tylko szutrowe i leśne drogi od strony Bisztynka oraz częściowo betonowa droga do Sątop-Samulewa. Wykonał ją kiedyś PGR. Równa to ona nie jest. Lepiej już jechać szutrówką. Okazały plac rekreacyjny w centrum wsi mieszkańcy wykonali społecznie bez żadnych unijnych dofinansowań. Są z niego bardzo dumni i zyskali za to wiele wyróżnień.

Słyszę, że podstawowa pomoc UE to dopłaty rolnicze. — Prowadzimy gospodarstwo ekologiczne więc poza obszarowymi mamy też dopłaty z pakietu ekologicznego, w tym dopłatę do każdej sztuki bydła. Nie jest więc tak, że obecnie rządzący coś nam chcą załatwić, bo my już te słynne dopłaty do krowy mamy — mówi Jadwiga Kuźlik. — W samej Nowej Wsi, z unijnej kasy, kilka lat temu powstał wodociąg, na który czekaliśmy od wielu lat. Nie zauważy pan tu unijnej tablicy, bo wodociąg jest w ziemi i wielu już zapomniało, że go nie było. Nie ma tu innego obiektu wybudowanego za unijne pieniądze, ale to nie oznacza, że mieszkańcy na przynależności do Unii nie zyskali — mówi.

Podaje przykład zakończonej w tym roku termomodernizacji szkoły w Sątopach, do której chodzą dzieci z Nowej Wsi. Podaje przykłady przebudowy dróg od krajowych po powiatowe i gminne. — To prawda, że w Nowej Wsi też by się przydała nowa droga, ale to, że jej nie ma, nie oznacza, że kraj się dzięki Unii nie rozwinął. Jestem zdecydowaną zwolenniczką przynależności Polski do wspólnoty. Samych unijnych tablic informacyjnych jest bez liku w Bisztynku. I to nie tylko na obiektach publicznych, ale i przedsiębiorstwach. Z tych obiektów tez korzystają mieszkańcy naszej wsi — mówi pani Jadwiga. Wyjaśnia mi też kwestię decydowania, co uprawiać na określonej działce rolnej o czym słyszałem w Prositach. — Dopłaty są unijne, więc jesteśmy zobowiązani do przestrzegania wspólnotowej polityki rolnej. Sama nie miałam takich problemów, bo korzystam z pomocy Ośrodka Doradztwa Rolniczego i uzgadniam co i gdzie uprawiać. Moje propozycje nie zostały nigdy zakwestionowane. Dostaję dopłaty i godzę się też na kontrolowanie mojej działalności. Jak ktoś coś daje, to powinien też wymagać od obdarowanego — mówi Jadwiga Kuźlik. Dodaje, że tak powinno być choćby z programem 500+. Zastanawiamy się jeszcze w czym Unia mogłaby pomóc w samej Nowej Wsi. Sugeruję, że może w remoncie zabytkowej kaplicy. — Na obiekty sakralne chyba Unia niezbyt chętnie daje pieniądze — zastanawia się pani Jadzia. Podaję przykład kompleksowego remontu kościoła w Bartoszycach za unijne pieniądze. — Rzeczywiście, może warto się postarać. Chyba mamy – niestety – jeszcze zbyt małą wiedzę o tym, z jakich programów unijnych tak małe wsie mogą skorzystać.

Marzy jej się lepsza droga do wsi, ale podkreśla, że nie chce tu asfaltu. — Asfaltu życzą sobie młodzi, ale on by spowodował, że urok naszej wsi zostałby zatracony. Myślę, że takie wsie powinny być dofinansowywane przez UE za sam fakt, że są jakie są co bardzo doceniają turyści, którzy nas odwiedzają i którzy przychodzą do mnie, aby poczuć zapach... obornika — śmieje się pani Jadwiga.

ANDRZEJ GRABOWSKI

Komentarze (12) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. O T U A #2726214 | 83.6.*.* 4 maj 2019 07:57

    Kto i na czyje polecenia oraz czyją politykę prowadzi, że przy święcie Rocznicy Uchwalenia Konstytucji 3 Maja Konstytucji 1 w Europie i 2 w Świecie nie ma żadnej relacji z obchodów w powiecie !!!!!! Niech redakcja zatrudni jeszcze kilku byłych milicjantów jako redaktorów by obecny zatrudniony nie czuł się osamotniony i prowadzi politykę ogłupiania ludzi rodem z PRL-u.

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) odpowiedz na ten komentarz

  2. Ludzie! #2726173 | 37.248.*.* 4 maj 2019 00:38

    Słuchaliśta dzisiaj Tuska we Warszawie? Kazał brać widły i samemu bronić konstytucyji, prawa i sprawiedliwości.

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. urnia #2725426 | 185.170.*.* 2 maj 2019 10:44

      Zmieniło się w Polsce w Rosji , na Ukrainie i wszędzie się zmienia na lepsze. Rząd w Polsce dużo gada a mało robi. Jeden z przykładów to powstały w 2019 roku Fundusz Dróg Samorządowych który miał dofinansowywać budowy dróg z wiosennego naboru wniosków 15 marzec- 15 kwiecień 2019rok. Okazuje się, że z tego wyszła tylko obiecanka skakanka bez pieniędzy, bo najpierw trzeba dofinansować drogi do starych wniosków z 2017-2018 roku i to tylko 50%. Świnie jesienią i do wiosny rolnik oddawał za darmo po 3,30 zł za kg. Bliżej wyborów cena skoczyła na 5,60, żeby chłop zagłosował na partie rządzącą. Po wyborach ani dróg nie będzie a świnie znów na 3,30 i tak w koło Macieju.

      Ocena komentarza: warty uwagi (9) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Kętrzyn #2725412 | 109.243.*.* 2 maj 2019 10:22

        Czy pan burmistrz Maciej mógłby opublikować swoje oświadczenie majątkowe?

        Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

      2. Kolejna dzieciobójczyni #2725392 | 193.243.*.* 2 maj 2019 09:20

        https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/lu blin/majdan-kozlowiecki-studentka-z-lubl ina-agata-f-spalila-coreczke-i-poszla-up rawiac/6bnvs80?utm_source=fpfakt&utm_med ium=social&utm_campaign=fanpage&fbclid=I wAR3uE1HbvB7hMZMjaVT3jv-WBpH8ZsLuaWl8sFM F68cZbtjyRdQNtfq15_E

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

      Pokaż wszystkie komentarze (12)