Marta Andrzejczyk: Madam Gaffé punktuje sytuacje i ludzi [ROZMOWA]

2019-05-04 10:20:00(ost. akt: 2019-05-03 16:14:36)
marta andrzejczyk

marta andrzejczyk

Autor zdjęcia: Maciej Lubieniecki

Marta Andrzejczyk, aktorka Białego Teatru, pieśniarka, która wciela się m.in. w Wierę Gran, zmienia osobowość. Tym razem poznamy ją jako Madame Gaffé. Z artystką rozmawiamy o jej nowych pomysłach.
— Madame Gaffe? Któż to taki?
— Urocza dama, artystka, która po długich namowach (jest bardzo kapryśna) rozpoczyna i będzie gwiazdą cyklu intrygujących wydarzeń w restauracji Lago. Madame, zdradzę państwu, ma pewną przypadłość — cierpi na przewlekłą chorobę.

— Jaką?!
— Ujawni to podczas niedzielnego spotkania w restauracji. Mogę tylko powiedzieć, że jest to choroba nie tylko przewlekła, ale też zaraźliwa i bardzo niebezpieczna, cierpi na nią 90 proc. populacji Olsztyna.

— Może jeszcze przenoszona drogą płciową?!
— Może (śmiech). Jednym z podstawowych objawów tej choroby, jest to, że się kocha pomimo. Madame cierpi na jej dwubiegunową odmianę. Kocha mężczyzn i Olsztyn kocha.

— To bardzo ciekawe!
— Madame zakochała się w Olsztynie, kiedy wysiadła na ruinie dworca zwanego G(ł)ównym.

— A to było dawno, czy niedawno?
— Nie wiadomo. Pierwsze było zetknięcie się z ruiną, a potem z Baronem.

— Baronem?!
— Tytuł niezbyt adekwatny. Bo zamiast dworku, ma budkę z zapiekankami, przed którą ustawiają się w kolejce olsztyniacy. Madam Gaffé jest bardzo spostrzegawcza — punktuje sytuacje i ludzi, nie ujdą jej uwadze sprawy marne, mierne i absurdalne. Lubi błądzić w meandrach społeczno-politycznych Olsztyna. I robi to celnie, a czasami boleśnie.

— Zostanie mieszkanką naszego miasta, czy jest raczej przelotnym ptakiem?
— Raczej przelotnym ptakiem. Nie wiem, czy gdziekolwiek i kiedykolwiek zakotwiczy. Nie wiadomo też, jak rozwinie się współpraca Madame Gaffé z jedną z najlepszych restauracji w Olsztynie. Madame jest nieobliczalna.

— Ja rozumiem, że artystki (artyści może też) mają osobowość wieloraką. Czy Madame będzie takim wampem, czarnym aniołem jak Wiera Gran, czy kimś zupełnie innym? Ze zdjęć wynika, że jest bardziej kolorowa.
— Jest pozornie kolorowa. Przyznam, że do końca nie wiem, co skrywa jej ciemna strona. Po Madame można spodziewać się wszystkiego, nawet skandalu.

— Na pewno możemy się spodziewać różnych piosenek.
— O, tak! Madame uwielbia klasykę piosenki literackiej i chętnie po nią sięga. Rozkoszuje się w piosenkach z repertuaru m.in. Wiery Gran, Ewy Demarczyk, Jacquesa Brela. Przedstawi je w nowej, a może starej odsłonie. Kto to wie, wiadomo jednak, że w niedzielę, będą jej towarzyszyli wybitni olsztyńscy muzycy, kompozytorzy i aranżerzy: Piotr Banaszek grający na instrumentach klawiszowych i skrzypek Robert Bielak. Madame ma dobry gust, zawsze wybiera smakowite męskie kąski. Otacza się profesjonalistami. Uwielbia blichtr i ekskluzywne sytuacje. Jest smakoszką życia, mężczyzn i dobrych trunków. W towarzystwie Madame nie je się bigosu, nie mlaska i nie ciamka. Można jednak wypić kawę albo rozkoszować się dobrym winem.

— Znalazłam jeszcze informację, że Madame Gaffé ma siostrę bliźniaczkę.
— Jednojajową i także uzdolnioną artystycznie. Stąd Madame i jej siostra mogą wprowadzić publiczność w błąd, i sprowadzić ją na manowce. Madame oprócz siostry ma jeszcze przyjaciela prosiaczka Pana PiGi. Kiedy naukowcy odkryli, że genom ludzki jest zbliżony do genomu świni, bardzo się ucieszyła. Stwierdziła bowiem, że życie z prosiaczkiem może być nie tylko łatwiejsze ale i bardziej wysublimowane intelektualnie. Jej radości nie było końca, kiedy okazało się, że jest szansa na 100 zł dopłaty na jego utrzymanie.

— Ale czy jest pewna, że jest to 100 zł na pierwszego prosiaczka?!
— Ma nadzieję. Bo Madame, jak to artystka, szuka różnych sposobów na utrzymanie i godne życie. Wykwintne stroje kosztują.

marta andrzejczyk

— Ale w sumie ma się dobrze. Przypomnę, że w poprzednim wcieleniu Madame Gaffé dostała II nagrodę na ogólnopolskim festiwalu Śpiewających Poezję Recital.
— Uściślijmy, że tę nagrodę dostała Marta Andrzejczyk. Ale „Kobieta czasownik” — bo taki tytuł nosi ten nagrodzony recital — to zbiór śpiewanych wierszy Rilkego, Miłosza, Haliny Poświatowskiej i innych fantastycznych poetów. Madame lubi wszystko w najlepszym gatunku. A poza tym podkreśla, że jej życie ma bogaty spis treści. Niestety, niektóre rozdziały trzeba ocenzurować, inne wymagają erraty. Lubi błądzić.

— Obserwuję u pani upodobanie do głębokiego wchodzenia w postać, którą pani gra. Tak było w przypadku Wiery Gran. Nie tylko śpiewała pani jej piosenki, ale „wgryzła” się w jej życie, wręcz się z nią utożsamiła.
— Lubię skomplikowane postaci, naznaczone dramatyczną historią. Taka była Wiera Gran, Sylwia Plath ze spektaklu „Spadanie też jest formą lotu” czy Kaśka z „Letniego małżeństwa”. Żadna z nich nie wybierała epoki, w której żyła. Madame Gaffé może swoje życie wymyślić od początku do końca.
Zaprosiłam do współpracy fantastyczną kobietę Agnieszkę Kacprzyk, właścicielkę firmy @Daję słowo. Ona trafnie i celnie „opowiedziała” jej widzenie spraw. Napisała świetny tekst, który ja udramatyzowałam i włożyłam w formę scenariusza. Stąd Madame może o wiele więcej. I może powiedzieć ze sceny to, o czym ja na pewno mówić się nie odważę.

— Przeskoczę o pokolenie. Pani córka Iga, która niedawno była małą dziewczynką, wyrasta na gwiazdę tańca.
— Iga na co dzień uczy się w Pracowni Tańca Pryzmat. Podczas pierwszej odsłony Cabaretu DADA GO w 2018, zauważyła jej talent Elżbieta Mierzyńska, prezeska Stowarzyszenia PRO KULTURA I SZTUKA. I tak się wszystko pięknie potoczyło, że otrzymała nagrodę Talent Roku za 2018, przyznawaną przez kapitułę Stowarzyszenia, za kreację w Cabarecie. Następnie wystąpiła w „Koncercie Zimowym" Elżbiety i Andymiana Mierzyńskich podczas Dni Pieniężnego 2019. Otrzymała stypendium marszałka województwa. Za chwilę rusza do Rosji wraz z Pryzmatem, potem do Lądka Zdroju na Międzynarodowy Festiwal Tańca. Dzieje się.

— Czy nie jest to konkurencja?
— Nie. Planuję z córką i mężem nowe wydarzenie artystyczne pod hasłem „Wędrowni hecarze”. Jego częścią będzie turniej łuczniczy (w łucznictwie specjalizuje się mąż), warsztaty dla dzieci i teatr kamishibai (teatr opowieści i ilustracji). A to wszystko w średniowiecznej stylistyce. Nasza rodzina nie konkuruje, tylko się wspiera.

Ewa Mazgal

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. aneczka #2727209 | 80.55.*.* 6 maj 2019 10:54

    Cudna osobowość - pozdrawiam i życzę powodzenia

    odpowiedz na ten komentarz