Nie mają siły, żeby się wykąpać

2019-04-28 17:30:00(ost. akt: 2019-04-28 17:28:38)

Autor zdjęcia: Fot. Pixabay

Codzienny prysznic to obowiązek? Okazuje się, że nie dla wszystkich Polek. Wiele z nich jest na bakier z higieną. Są Polki, które spryskują się perfumami i używają suchego szamponu, żeby zamaskować brzydki zapach. Psycholog: Dobre samopoczucie determinuje nasza zewnętrzność.
Może to zabrzmi dziwnie: jestem 26-letnią kobietą, wykształconą, z dobrą pozycją w firmie, lubianą i mam problem z myciem się. To nie żart ani prowokacja. Nie wiem, z czego wynika ta niechęć do mycia... — pisze internautka o nicku Ona na jednym z portali internetowych.
Dalej jest jeszcze gorzej: Czasem nie zmieniam majtek przez 5 dni, nie mówiąc o myciu. Myję twarz, włosy, robię makijaż, dezodorant, pryskam się perfumami i idę do ludzi. Wiem, to obrzydliwe. Zęby myję też, jak mam się z kimś spotkać. Chodzę w tych samych majtkach, bo nie opłaca się zakładać czystych ubrań na brudne ciało. Tłumaczę się depresją, na którą leczę się od roku, chociaż to słaba wymówka, bo poza tym myciem funkcjonuję normalnie dzięki lekom. Nie potrafię wytłumaczyć mojego zachowania... Nie choruję na nic i nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi, że śmierdzę. Nie pocę się tak bardzo, po 3 dniach nie czuć nic, jak ratuję się dezodorantem. Jak nie muszę nigdzie iść, to nie robię zupełnie nic w zakresie higieny, nie zależy mi wtedy. Nie potrafię robić tego dla samej siebie.
Na brak higieny swoich dam skarżą się też mężczyźni: Już nie wie co robić. Moja żona się nie myje, to znaczy myje się co najwyżej raz dziennie, rano. Twierdzi, że więcej nie ma potrzeby, bo przecież nie pracuje fizycznie i nie śmierdzi. Do łóżka przychodzi zwykle brudna i potem się dziwi, że nie mam ochoty na seks — pisze internauta.

Nie wiem co mam robić. Jesteśmy małżeństwem od 6 lat i od mniej więcej pół roku moja żona prawie się nie myje, nawet teraz w upały wystarczy jej raz na tydzień lub rzadziej. Już nie wiem, co robić. W nocy chce seksu, a śmierdzi niesamowicie — skarży się w sieci inny mężczyzna.

Polki, uznawane na całym świecie za piękne i zadbane, są na bakier z higieną. Najnowszy raport TNS OBOP potwierdza tę niewesołą konstatację. Jak piszą jego autorzy, polskie kobiety świetnie się maskują, używają suchego szamponu i perfum, żeby w pracy czy w komunikacji miejskiej nie stwarzać wrażenia zaniedbanych. Aż 17 procent z nich przyznało, że nie myje się codziennie. Powód? Jak mówią, nie maja na to czasu i siły.

W ogólnym zestawieniu nie jest źle — aż 84 proc. Polek bierze prysznic codziennie. Jednak aż 8 proc., czyli prawie co dziesiąta Polka, myje się tylko raz na dwa dni, a 2 proc. myje się raz na tydzień. To daje około 400 tys. kobiet, które nieszczególnie zwracają uwagę na higienę.

Co czwarta Polka nie używa specjalnych środków przeznaczonych do higieny intymnej. Bo albo nie wie o ich istnieniu, albo nie jest przekonana co do ich skuteczności. Jeszcze gorzej jest z myciem włosów i zębów.

Aż 31 procent pań myje głowę co trzy dni, 21 procent — co cztery lub jeszcze rzadziej. Zęby? 9 procent, czyli prawie co dziesiąta kobieta w Polsce myje zęby raz dziennie lub rzadziej. Na efekty nie trzeba długo czekać: 32 proc. kobiet ma kamień nazębny i próchnicę, 10 proc. krwawiące dziąsła. Zaś do 44. roku życia panie potrafią stracić aż 8 zębów.

Z kolei aż 10 procent kobiet zmienia majtki co dwa dni albo rzadziej. Co piąty Polak/Polka (tu płeć nie miała aż takiego znaczenia) zmienia pościel rzadziej niż raz w miesiącu.

Moja córka ma 19 lat i ogromny problem. Przyznała mi się, że od 3 lat wcale nie myje zębów. Kiedy się dowiedziałam, byłam w szoku — żali się internautka aniax899. — Przez 3 lata ani razu nie umyła zębów. Co 6 miesięcy dawałam jej pieniądze na dentystę, żeby poszła na przegląd, a ta brała je i zostawiała dla siebie, zamiast iść do dentysty. Kłamała mi w twarz, że była i wszystko jest ok. Nie była tam od paru lat. Teraz wystraszyła się konsekwencji ponieważ jeden ząb już zaczął ją boleć i — płacząc — przyszła z tym do mnie. Wiadomo, że musi iść do dentysty jak najszybciej ,natomiast ona jest już pełnoletnia i nie mogę jej zmusić, a sama nie chce.
Dlaczego niektórym kobietom tak trudno się umyć?

— Dobre samopoczucie determinuje nasza zewnętrzność, czyli jak wyglądamy, pachniemy, jak jesteśmy zadbani oraz nasze myślenie o sobie i świecie. Jeśli któryś z elementów, które tworzy pojęcie naszego „ja”, nie współgra z innymi obszarami, można rozpatrywać jakiś element dysfunkcyjności — odpowiada Kamila Regin, psycholog, wykładowca Collegium Medicum Wydziału Lekarskiego Katedra Rehabilitacji UWM.

I dodaje: — Zaniedbywanie własnej higieny jest wpisane w obraz większości zaburzeń i chorób psychicznych.
Jakie zaburzenia mogą wskazywać na zaniedbanie samej siebie?

— Klasycznym przykładem jest stan depresji, który obezwładnia wymiar psychiczny i fizyczny, czego konsekwencją jest wyczerpanie i niemożność podjęcia się najmniejszego wysiłku, zjedzenia posiłku, umycia się czy założenia czystej odzieży. To jeden z wymiarów dbania o siebie. Inne płaszczyzny odnoszą się do naszych potrzeb, do ich zrozumienia oraz uświadomienia sobie ich istnienia — odpowiada psycholog.
I podkreśla, że bardzo ważne są nawyki w dzieciństwie.
— Wyobraźmy sobie dziecko, wychowywane w rodzinie, gdzie nie przykłada się uwagi do codziennej higieny. Wzorzec potrzeb w tej sytuacji jest bardzo ograniczony dla tego małego człowieka, później dorosłej osoby, nabyte wzorce są wyznacznikami w jego pojęciu określonej normy, czyli kąpieli raz w tygodniu czy też niezbyt częstej zmiany bielizny. Dzieci, które doświadczają zaniedbywania swoich potrzeb, spłycają lub też tracą wrażliwość na odczuwanie dyskomfortu, zarówno w wymiarze fizycznym, jak i psychicznym — mówi Kamila Regin.

Zwraca też uwagę na zaburzenia integracji sensorycznej, które mogą powodować awersję do higieny osobistej.
— Nadwrażliwość receptorów skóry na odbiór bodźców jest tak duża, że dziecko ma ogromny dyskomfort, aby doświadczyć relacji z wodą i wtedy często następuje schemat błędnego koła — zamiast pomocy dorastający człowiek buduje mechanizm unikania, a problem rośnie razem z nim. Zaburzenia integracji sensorycznej związane są z nieprawidłowym odbieraniem bodźców ze świata zewnętrznego.
Bywa jednak, że osoby unikające kontaktu z wodą są po postu... leniwe. — Generuje to nieprawidłowe zachowania, które przemieniają się w nawyki dnia codziennego, czyli tak zwane potocznie „nie chcę mi się” . Ten schemat nieodłącznie wiąże się niedojrzałością osobowości — stwierdza psycholog.



Komentarze (21) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. olsztynianin #2725949 | 88.156.*.* 3 maj 2019 13:04

    A KTO TAKIE BRUDNE CIPY BZYKA , NAPALONY BRUDNY PEJSATY

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz

  2. jola #2725858 | 83.9.*.* 3 maj 2019 09:11

    a mężczyźni to dopiero brudny. Twierdzę że 90%. 0

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Asd #2725204 | 5.173.*.* 1 maj 2019 16:13

    Pierwsze co robie po przyjściu do pracy i wejściu do domu to wchodzę pod prysznic. Nie wyobrażam sobie jak mógłbym inaczej funkcjonować i gdzieś wyjśc. Może i codziennie kąpiele nie są dla skory dobre ale mam to gdzieś, ważne ze czuje się po kąpieli dobrze i pewnie.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  4. docho #2725147 | 83.9.*.* 1 maj 2019 12:47

    Niemki sa straszne brudaski.

    odpowiedz na ten komentarz

  5. EWA #2724749 | 83.9.*.* 30 kwi 2019 10:28

    Bez przesady, Gdyby wziąć pod uwagę wszechobecny smród w autobusach, przychodniach kościele i wszelkich innych zgromadzeniach, to wyszłoby na to, że "cała Polska" cierpi na depresję. A prawda jest taka, że śmierdziele są zwykłymi leniami i brudasami i tyle! Pamiętam, jak poszłam pod ratusz uczestniczyć w jakimś zgromadzeniu i szybko się ewakuowałam z powodu smrodu unoszącego się nad tłumem! Pewnie to było zgromadzenie śmierdzieli. A teraz pytanko - kto myje ręce zaraz po przyjściu do domu, że by zmyć brud dotykanych klamek, poręczy i innych rzeczy ( a dotykanych nawet przez takich, co to ujmują nos w dwa palce i wydmuchują wydzielinę na ziemię, a zasyfione paluchy wycierają o ubranie !) ? Problem polega na tym, że nikt nikomu nie powie: "odsuń się ode mnie śmierdzielu, bo mi twój smród przeszkadza".

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    Pokaż wszystkie komentarze (21)