Land Rover Discovery – stworzony do odkrywania

2019-04-25 08:00:00(ost. akt: 2019-04-25 08:38:33)
Za każdym modelem samochodu kryje się jakaś historia. Dlaczego dana marka postanowiła stworzyć akurat takie auto, na jakie potrzeby klienta ma odpowiadać, kto zdaniem producenta miałby się nim zainteresować? Czasem te historie zlewają się, auta tracą swój charakter i swoją wyrazistość, ich cechą dominującą staje się przeciętność. O Land Rover Discovery można powiedzieć wiele, ale na pewno nie to, że to przeciętny samochód. Podejrzewamy, że w głowie jego projektantów od początku zagnieździła się myśl: stworzyć auto, przy którym zwykłe samochody będą wyglądały jak zabawki dla małych chłopców. Inżynierowie Land Rovera, wykonali te pomysły do bólu skutecznie.
Nasz test przeprowadzaliśmy w chłodne listopadowe przedpołudnie. Testowaliśmy Land Rovera Discovery Td6 HSE. Ci, którzy bliżej znają markę JLR wiedzą, że to niebanalny silnik. Mówiąc w skrócie esencja tego co dostaniemy w tym modelu. Przygotowanie auta do drogi po mroźnej nocy trwało dosłownie chwilę. Lód który skuł szyby, przy włączonym silniku i zniknął w mgnieniu oka.

Zanim na dobre wyruszyliśmy w drogę sprawdziliśmy w praktyce działanie podgrzewanych foteli i kierownicy. Zwłaszcza ten drugi bajer wydał nam się bardzo praktyczną i przyjemną funkcją. Polecamy. Przejdźmy jednak do rzeczy bardziej kluczowych. Ergonomia Land Rovera Discovery zaprojektowana została w taki sposób, by kierowcy nawet przez myśl nie przeszło narzekanie na niedobór miejsca. Ma być przestrzennie i rzeczywiście jest. Dodatkowo poczucie mocy jakie czujemy jeszcze przed odpaleniem silnika wspiera wysoko ustawione siedzenie. Wejście do tego samochodu dla elegancko ubranej kobiety na obcasach może nie być do końca komfortowe. Od razu czujemy, że wchodzimy do potężnej maszyny a nie miejskiego sedana. Tutaj docelowa grupa odbiorców jest bardzo jasno określona i głównym zadaniem tego auta z pewnością nie będzie wożenie panien młodych na ślub. Natomiast grupa myśliwych jadących na polowanie, znajomych wybierających się na kemping albo narty od razu poczuje się, jak w domu.

Kwestia rozłożenia przycisków w kokpicie, bardzo zbliżona do tego co znajdziemy w innych autach z logiem Land Rovera. Znajdziemy kilka bardzo sprytnie rozlokowanych schowków, choć akurat pomysł wykorzystania elektroniki do otwierania centralnego schowka jest dość ryzykowny. Osobiście do tego byśmy elektroniki nie mieszali. Dotykowy ekran nawigacji to z kolei rozwiązanie, które bardzo się nam spodobało i aż dziw, że nie we wszystkich autach klasy premium jest to standard.



Trzy litrowy silnik diesla o mocy 258 KM przez cały czas chodził sprawnie cichutko i, trzeba przyznać, dość żwawo. Jestem przekonany, że nieco mniej zorientowany kierowca mógłby uwierzyć, że porusza się benzyniakiem. To na co zwróciliśmy uwagę to stosunkowo długie biegi, które dodawały nam nieco frajdy z jazdy gdy przyspieszaliśmy. Kwestia przyspieszenia jest zresztą bardzo ciekawa. Mamy do czynienia z naprawdę potężnym autem, które jednak nie sprawiało wrażenia jakby masa własna mocno mu przeszkadzała. Niemniej jednak wydaje się nam, że to jest optymalny silnik i wersja 2.0 diesel z 241 konnym silnikiem może okazać się do nieco bardziej ekspresyjnej jazdy ciut za słaba. A to, że auto zachęca do tego by jeździć ekspresyjnie? Bez dwóch zdań. Po kilku minutach prowadzenia mamy wrażenie, że auta dookoła nas są jedynie zabawkowymi atrapami, które niepotrzebnie blokują drogę. Land Rover Discovery nie pozostawia złudzeń swoim terenowym charakterem i bardzo masywnym wyglądem. Wyróżnia się, budzi respekt i, chyba trzeba to powiedzieć, trochę prowokuje do tego by się z nim zmierzyć.

Przy tak dużym aucie ciekawość budzi z pewnością kwestia jego zwinności i bezpieczeństwa poruszania się zwłaszcza w ruchu miejskim. Tutaj z pewnością przydaje się funkcja ostrzegania przed martwym polem w lusterkach bocznych. Mieliśmy wrażenie, że momentami aż za szybko się uruchamia, wymagając naprawdę bezpiecznej odległości do zmiany pasa. Na pewno konfigurując auto nie możecie zapomnieć o kamerze cofania, przy tym samochodzie, mimo że tył jest wyraźnie odznaczony to naprawdę pomocne.


Kolejna kwestia to bagażnik. Można co prawda pokusić się o 7 osobową wersję, kosztem właśnie bagażnika, ale to chyba jednak nie ten kierunek. Discovery to auto stworzone do odkrywania. Nowych dróg, nowych miejsc, wypraw po nowe przygody. Do tego potrzebujemy solidny bagażnik i taki otrzymujemy. Zakładamy, ze dla pięciu osób auto świetnie sprawdzi się nawet na długie trasy, z pełnym bagażem i to chyba najlepsza opcja dla tego modelu.
Wady? Z pewnością nie jest to auto proste do mycia na myjni ręcznej, ze względu na swoje gabaryty. Jeżdżąc dość dużo Land Roverem Discovery ryzykuje się też jeszcze jedną rzecz, przyzwyczajenie do dużych aut, i dziwne poczucie gdy z powrotem przesiądzie się do „zwykłego” auta.



Podsumowując, Land Rover Discovery to bardzo wysoka półka jeśli chodzi o klasę SUV. Olbrzymia przestrzeń, reprezentatywność i wysoka funkcjonalność. Cenowo by uzyskać optymalne dla tego modelu wyposażenie należy liczyć się z wydatkiem około 300 tysięcy, lub około 250 tysięcy jeżeli zdecydujemy się na auto używane z niewielkim przebiegiem. To pułap cenowy gdzie naprawdę możemy już oczekiwać sporo i nie jest to płacenie wyłącznie za napis na masce, ale za konkretne, bardzo konkretne auto.