Konfrontacja z twórczością Wyżlica w orneckiej Galerii Art-Nova

2019-04-18 11:58:04(ost. akt: 2019-04-18 12:06:54)

Autor zdjęcia: Małgorzata Kirol

W kwietniu Galeria Art-Nova przy ul. Rycerskiej w Ornecie zaprezentowała całokształt twórczości artystycznej, pn. Trefruotseyu” autorstwa Adama Wyżlic z Olsztyna.
W kwietniu Galeria Art-Nova przy ul. Rycerskiej w Ornecie zaprezentowała całokształt twórczości artystycznej, pn. Trefruotseyu” autorstwa Adama Wyżlic z Olsztyna.

Artysta zapytany o tłumaczenie kontrowersyjnej nazwy wystawy odpowiedział: „Trefruotseyu – znaczenia tego słowa na próżno szukać w Internecie, tam go nie znajdziemy. Jak dotąd znaczenia temu słowu nikt jeszcze nie nadał.

Przyjęło się, iż każda wystawa powinna mieć swój indywidualny, niepowtarzalny, tytuł, najlepiej taki, który byłby w stanie zaciekawić potencjalnego odbiorcę. Skoro każda wystawa, to i wystawa mojego autorstwa, więc na tę okoliczność zatytułowałem ją właśnie Trefruotseyu”.

Droga zdobywania twórczego doświadczenia przebiegała w oparciu o zetknięcie się z różnorodną formą wypowiedzi artystycznej. Podczas wystawy lokalny artysta udowodnił, że rozwija się dynamicznie i doskonale odnajduje w grafice, malarstwie, rysunku oraz w fotografii.

Jak to się stało, że Adam Wyżlic został artystą?
Z uśmiechem na ustach wspomina:
„Swojego pierwszego nauczyciela poznałem przypadkowo, natknąłem się na niego na olsztyńskim rynku, malował tamtejsze kamieniczki. Jak się później okazało był to Jan Przełomiec. To on rozpalił we mnie chęć tworzenia i zmotywował do działania mówiąc – obserwuj – wtedy się nauczysz (…) duży wpływ wywarł na mnie również polski artysta, malarz Eugeniusz Geno Małkowski. Pewnego razu miałem zaszczyt być jego modelem. Podczas tego spotkania rozmawialiśmy o pasjach. On namawiał mnie na studia artystyczne, co w przeciągu kilku następnych lat zacząłem realizować. Obu artystom jestem niezmiernie wdzięczny, za wszystkie cenne wskazówki, które mi przekazali. To oni ukształtowali mnie jako twórcę.”

W głównej sali wystawowej orneckiej galerii zestawione zostały dwa skrajne tematy. Tu swoje miejsce znalazł cykl rysunków „Ludziki” oraz cykl fotografii „Bald Trip – Zła Podróż”.

„Ludziki stworzyłem do jednej z pierwszych wystaw w 2014 r. i tak zostały do dziś, czasami żyją własnym życiem, a czasami towarzyszom innym cyklom, tak jak dziś” – wyjaśnia artysta.

Rozszerzając swoją wypowiedź tłumaczy, że bohaterowie rysunków to prawdziwi ludzie, którzy mają jedno życie, ale wiele wcieleń i odbić swojego charakteru. „Ludziki” potraktował w sposób groteskowy zachęcając tym samym odbiorców swojej twórczości do tworzenia, tzw. „chmurek tekstowych”, w efekcie czego, każdy może utworzyć historyjki niczym z komiksu.

„Bald Trip” natomiast jest podróżą w jedną stronę będącą konsekwencją podejmowania niewłaściwych wyborów. Opowiada o tym, że często młodzi ludzie z różnych pobudek sięgają po dostępne w naszych czasach „używki”, a ciekawość poznania „nowego” może okazać się zgubna.

Na wystawie nie zabrakło również malarstwa. Pojawiły się trzy cykle: „ Portret szatana”, „Pola mazurskie” oraz „Chata warmińska”.

„Cykl pejzaży to częściowo odwiedzane przeze mnie pastwiska, pola, a z drugiej strony widoki zauważone z okien aut, czy pociągów, którymi zwykle podróżuję. To urywki, fragmenty naszego barwnego świata, często zanikającego z powodu tworzenia dróg szybkiego ruchu. Barwne, ponieważ takie są w zależności od pory dnia, czy oświetlenia” – komentuje artysta.

Inspiracją do cyklu „Chata warmińska” był urok podupadłych wiejskich chat, chat wykonanych ze słomy, obrzuconych gliną, chat drewnianych, które gdzieniegdzie możemy jeszcze podziwiać.

Jak mówi artysta:
„Dziś są, a jutro może już ich nie być, mogą na zawsze zniknąć z naszego krajobrazu. One mają swój niepowtarzalny klimat malarski jak i fotograficzny, dlatego postanowiłem je uwiecznić w swoich działach.”

Jaka jest twórczość Adama Wyżlic?
„Jeśli twórca pokazuje swoje dzieło, to znaczy, że pokazuje samego siebie, pokazuje to co czuje i jak czuje, to co widzi i jak widzi, pokazuje to co tkwi w nim samym. Zawsze zastanawiam się, czy warto pokazać wszystkie, nawet słabe dzieła. Choć w cyklu znajduje się kilkanaście obrazów, to czy mogę je wyjąć i pozbawić widza konfrontacji z nimi? Dlatego też prezentuję całokształt twórczości licząc na szczere wypowiedzi oglądających. To widz decyduje co jest dobre, widz, a nie artysta” – tłumaczy Adam Wyżlic.

Zapraszamy do Galerii Art-Nova do 03.05.2019 r.
Organizatorzy


Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: MałgorzataKirol