Więcej niż tylko fabryka

2019-04-11 14:22:28(ost. akt: 2019-04-11 21:43:50)

Autor zdjęcia: EGGER Biskupiec

Fabryka EGGER w Biskupcu jest już gotowa. Zakład czeka tylko na pozwolenie zintegrowane, by ruszyć z produkcją płyt meblowych, ale już widać, jak wielki wpływ ma ta inwestycja na region, jak wyczekiwana jest przez całą branżę meblową.
Już niedługo pierwsze płyty powinny zjechać z taśm fabryki Grupy EGGER w Biskupcu. Czekają na to nie tylko w Biskupcu, ale cała branża meblowa w Polsce, a już szczególnie tu na Warmii i Mazurach, gdzie produkowany jest co piąty polski mebel. EGGER to wielki gracz na europejskim rynku płyt. Jednak choć produkcja jeszcze nie ruszyła, to już są efekty tej wielkiej inwestycji w regionie.

– Widać, że inwestorzy coraz częściej patrzą w kierunku Warmii i Mazur. Oczywiście takie wielkie inwestycje, miliardowe, jak austriackiej spółki w Biskupcu, nie zdarzają się często. Jednak wielkie firmy przyciągają kolejnych inwestorów, co tylko może zdynamizować gospodarkę regionu. –

— Nie mam żadnych wątpliwości, że pojawienie się tak dużego inwestora będzie miało wielki, pozytywny wpływ na gospodarkę regionu — podkreśla wicemarszałek województwa Marcin Kuchciński. — A to z kilku powodów. Po pierwsze: potrzebujemy transferu technologii. Po drugie: Michelin ma ponad 300 kooperantów, można więc zakładać, że fabryka w Biskupcu będzie też współpracować z podobną liczbą firm, świadczących na jej rzecz różne usługi, od gastronomii po transport. Po trzecie: co dla mnie jest bardzo ważne, to jest nauka etosu pracy, do czego przywiązuje się wielką wagę w firmach zagranicznych. Tam kwestia szacunku do pracy czy utożsamiania się pracowników ze swoją firmą są bardzo istotne.

Jest jeszcze coś. Zdaniem wicemarszałka, EGGER to wyjątkowa firma, która chce być dobrym sąsiadem, mocno angażuje się w życie lokalnej społeczności. I na pewno Biskupiec na tym skorzysta.

— I myślę, że tylko można się cieszyć, że EGGER wybrał Biskupiec — uważa wicemarszałek.
Cienia wątpliwości, co do tego nie mają oczywiście władze Biskupca, bo o ich mieście zrobiło się głośno w kraju i nie tylko.
— Nawet w Brukseli — uśmiecha się Kamil Kozłowski, burmistrz Biskupca, wspominając swój pobyt w Brukseli, gdzie był pytany przez europosłów na temat wielkiej inwestycji EGGER-a na Warmii.
Zdaniem burmistrza już za sprawą tej inwestycji lepiej zaczęło się dziać w lokalnej gospodarce. Widać ożywienie w mieście, gminie. Ruch w sklepach, usługach.
— Ta inwestycja staje się już kołem zamachowym naszej gospodarki — podkreśla burmistrz Biskupca. — Widać zainteresowanie inwestorów Biskupcem, terenami inwestycyjnymi. Deweloperzy chcą u nas budować mieszkania. Myślę, że najbliższe dwa, trzy lata pokażą, jak wielkie zmiany na lepsze zaszły w Biskupcu, że idziemy w dobrym kierunku.

Wprawdzie Warmia i Mazury to zagłębie meblowe, ale równie dobrze EGGER mógł zlokalizować swoją pierwszą fabrykę w Polsce w innym regionie. Czym jest wielka fabryka w regionie — takim jak Warmia i Mazury — z największym, wprawdzie spadającym, bezrobociem w kraju, nie trzeba specjalnie tłumaczyć.

Dziś w biskupieckiej fabryce pracuje już 350 osób, a docelowo będzie ich 400 osób, a razem z dostawcami kooperantami ocenia się, że fabryka wykreuje ponad tysiąc nowych miejsc pracy. Marka EGGER już powoli staje się ambasadorem regionu, zwracając tym samym uwagę na jego potencjał i możliwości.

— To największa inwestycja w 30-letniej historii samorządu w naszym powiecie — podkreśla starosta olsztyński Andrzej Abako. — Ma ogromne znacznie gospodarcze, ale też promocyjne. To, że Grupa EGGER wybrała powiat olsztyński i gminę Biskupiec pokazuje, że jest tu dobry klimat dla inwestorów, samorządy są przyjazne przedsiębiorcom. A kapitał lubi się przyciągać i mogę tylko powiedzieć, że kolejni inwestorzy chcą u nas zainwestować. Dziś na wschodzie naszego powiatu mamy firmę EGGER, a zachodzie drugą wielką firmę Zalando Lounge. Jedna jest produkcyjna, druga dystrybucyjna. To pokazuje, że jesteśmy atrakcyjni dla inwestorów i poprzez te dwie wielkie inwestycje możemy przyciągać kolejnych inwestorów.

— Nie byłoby tych inwestycji, zainteresowania inwestorów naszym regionem, powiatem, gdyby nie coraz lepsza infrastruktura drogowa — podkreśla starosta Abako. — Brak dobrego dojazdu, dobrych dróg to był jeden z głównych powodów, że wielki kapitał omijał nasz region.

Fabryka powstała na 85 ha leżących tuż przy przebudowanej krajowej „szesnastce”. Grunty znajdują się w obszarze Warmińsko-Mazurskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

—To bardzo ważna inwestycja nie tylko dla regionu, ale całej polskiej gospodarki, dla całego polskiego przemysłu meblarskiego. A potwierdzeniem tego było wsparcie tej inwestycji przez Ogólnopolską Izbę Gospodarczą Producentów Mebli — zauważa Grzegorz Smoliński, prezes WMSSE. — Tak wielkiej inwestycji — od podstaw — po 1989 roku nie było w naszym województwie.

Branża meblowa, która tak dynamicznie rozwija się w regionie, widzi tę szansę, jaką stwarza inwestycja EGGER-a . Mamy małe i duże firmy meblarskie, i jedne i drugie potrzebują surowca — wysokiej jakości płyt meblowych, z których obecnie w dużej mierze są robione meble.
Jeśli płyty będą powstawać tutaj, wpłynie to na zmniejszenie kosztów, zwiększy konkurencyjność firm na rynku. I branża czeka, kiedy płyty zaczną zjeżdżać z taśm w Biskupcu.

— Już nie będziemy musieli czekać po sześć tygodni na realizację zamówienia, bo będziemy mieli zapewnione stałe, systematyczne dostawy płyt, nie trzeba będzie ich gromadzić w magazynach. Obniżą się też koszty transportu — mówi Grzegorz Kurak, dystrybutor płyt meblowych Center-Mebel. — To pomoże wszystkim dystrybutorom na większą ekspansywność na rynku. EGGER to wiodący producent, wyznacza design, trendy na rynku.
Sama fabryka też potrzebuje surowca. Wprawdzie płyty, które powstają w fabrykach EGGER w 30 proc. robione są z materiałów pochodzących z recyklingu — zużywa się do tego stare meble, palety, opakowania drewniane — to do produkcji wykorzystuje się też zrębki tartaczne, trociny, jak również drewno odpadowe (przeznaczone na opał albo celulozę).

Dlatego leśnicy nie kryją, że też czekają, kiedy ruszy zakład w Biskupcu.
— Każdy klient, który się pojawia, jest dobry — mówi Wojciech Matuszak, nadleśniczy Nadleśnictwa Wipsowo. — A tym bardziej że zapotrzebowanie na drewno opałowe, szczególnie iglaste, na rynku detalicznym maleje. Myślę, że już nie będziemy mieli problemów ze sprzedażą tego drewna.
Drewno trzeba dowieźć do fabryki. To szansa z kolei na pracę dla takich firm jak Przemysława Banacha, który zajmuje się transportem specjalistycznym. Wozi drewno do biskupieckiej fabryki.

— I dzięki Bogu, że jest ta inwestycja, bo mamy pracę, bo możemy się dalej rozwijać, już zatrudniłem dodatkowych ludzi — mówi Przemysław Banach. — I co ważne, nie muszę sprawdzać na koncie, czy wpłynęły już pieniądze od EGGER-a, bo wiem, że są.

Andrzej Mielnicki