Samotność gorsza od paczki fajek
2019-04-08 20:06:34(ost. akt: 2019-04-08 20:44:45)
Samotność to jeden ze znaków naszych czasów. Niektórzy nazywają ją dżumą XXI wieku. Wielu z nas jest samotna z wyboru, a wielu niestety… z konieczności. Coraz więcej osób żyjących w pojedynkę, to ludzie młodzi.
W Polsce jest aż pięć milionów jednoosobowych gospodarstw domowych. Oznacza to, że co czwarty nasz sąsiad wraca codziennie po pracy do pustego mieszkania. Ale w 2035 roku samotnie będzie mieszkała już co trzecia osoba. To przewidywania GUS.
A co najciekawsze, badania wykazują, że najbardziej samotni nie są dziś wcale seniorzy, ale młodzi ludzie. Dlaczego?
Jest kilka czynników, która nie pozwala nam łączyć się w pary. Może to być zbyt długi czas pracy i przeciążenie obowiązkami, nadmierne korzystanie z internetu i przyzwyczajenie, że tak jest dobrze. Dziś bycie singlem jest też modne, ale czy wygodne? Często to też wytłumaczenie samotności.
— Niedługo będę miała czterdziestkę i cały czas nie mogę znaleźć drugiej połówki — opowiada Anna z Olsztyna. — Mam ciekawy zawód, własne mieszkanie i samochód. Jestem kobietą niezależną. Byłam w kilku związkach, ale szybko się rozpadały. I coraz bardziej mnie to męczy. Wracam do pustego mieszkania i jedyne, co słyszę, to głos z telewizora. Niektórzy mi zazdroszczą. Zwłaszcza mężatki wyklinające mężów. Ja wyklinam pustkę. I niby mówią mi, żebym sobie kogoś znalazła. Ale jak? Łatwiej jest mi znaleźć wymarzoną kieckę w internecie niż męża. Niby rozmawiam z kilkoma facetami na portalach randkowych, ale nic z tego nie wynika. Chcą jednego. W realu jest podobnie. Mam wrażenie, że większość boi się dziś normalnego związku. Może ja też…
Inni żartują, że im człowiek młodszy, tym głupszy. Że rzuca się w wir pracy, żeby kupić mieszkanie, samochód, dobrego laptopa i najnowszy telefon. Relacje z przyjaciółmi schodzą na dalszy plan, bo przecież "jeszcze jest coś do zrobienia".
Niektórzy decydują się, że sami założą firmę. Ot, bycie własnym szefem to spełnienie marzeń. Ale to też może być pułapką. Bo będąc żeglarzem własnego okrętu, coraz łatwiej skończyć rejs na bezludnej wyspie. Odpowiedzialność i idąca z nią aktywność oznacza nadgodziny, pośpiech i stres. Często bierze się za dużo na własne barki. W ten sposób zanikają wspólne lunche, rozmowy przy kawie, a jedyną chwilą socjalizacji zdaje się być „przerwa na papierosa”. Chociaż też nie zawsze.
— Dużo pracuję i mam mało czasu na życie prywatne — dodaje Łukasz, przedsiębiorca z Olsztyna. — Mam własną firmę i cały czas o niej myślę. Trudno mi nawet wyjechać na urlop, bo martwię się, że coś się zawali. Że moi pracownicy czegoś nie dopilnują. A lata lecą… Kiedyś mama powiedziała mi, że z każdym rokiem coraz trudniej będzie mi znaleźć drugą połówkę. Że przyzwyczajenia robią swoje. I wtedy zdałem sobie sprawę, że ma rację. Że wygodnie mi jest tak jak jest. Wracam do domu i mogę robić, co chcę. Mogę spać, jeść albo spotkać się z kolegami. Ale brakuje mi wsparcia. Gdy jest mi źle, nikt mnie nie przytuli. Nikt mi nie powie, że dam radę. Że razem damy radę. I to jest trudne. Bo jak mówią, do tanga trzeba dwojga.
— Dużo pracuję i mam mało czasu na życie prywatne — dodaje Łukasz, przedsiębiorca z Olsztyna. — Mam własną firmę i cały czas o niej myślę. Trudno mi nawet wyjechać na urlop, bo martwię się, że coś się zawali. Że moi pracownicy czegoś nie dopilnują. A lata lecą… Kiedyś mama powiedziała mi, że z każdym rokiem coraz trudniej będzie mi znaleźć drugą połówkę. Że przyzwyczajenia robią swoje. I wtedy zdałem sobie sprawę, że ma rację. Że wygodnie mi jest tak jak jest. Wracam do domu i mogę robić, co chcę. Mogę spać, jeść albo spotkać się z kolegami. Ale brakuje mi wsparcia. Gdy jest mi źle, nikt mnie nie przytuli. Nikt mi nie powie, że dam radę. Że razem damy radę. I to jest trudne. Bo jak mówią, do tanga trzeba dwojga.
Z takim samopoczuciem nie jest łatwo. Profesor psychologii Julianne Holt-Lunstad twierdzi, że samotność wpływa na organizm człowieka o wiele gorzej niż wypalanie prawie całej paczki papierosów dziennie. Do równie mocnych doszedł też Uniwersytet Newcastle. Tamtejsi naukowcy podkreślają, że samotność zwiększa śmiertelność tak bardzo jak otyłość. Co więcej, źle oddziałuje na DNA i ludzie samotni starzeją się szybciej, a poza tym żyją w ciągłym stresie.
Natomiast żołnierze, którzy walczyli w Wietnamie i którzy trafiali do karceru, mówili, że samotność była dla nich o wiele gorsza niż ból fizyczny. Bo potrzeba kontaktu z drugim człowiekiem jest niezwykle istotna. Nie da się jej wyeliminować.
To samo mogą powiedzieć dzieci odsyłane za karę do kąta. Przez wiele lat pamiętają to jako potworne upokorzenie, choć trudno im powiedzieć, za co ich do tego kąta wysłano. A wtedy potrzebowały rozmowy, a nie „odstawienia”. Dziś młodzi ludzie również potrzebują tej rozmowy. Bo dziś życie niestety często stawia ich w tym przysłowiowym kącie.
Dagmara Sobczak, socjolożka i blogerka:
— Dlaczego tak mało mówi się o samotności osób młodych? Ich samotność jest bardziej zakamuflowana, przez co mniej widoczna. Era komputerów i wszechobecnego internetu prowadzi do spłycenia relacji międzyludzkich. Kiedyś budowaliśmy mocne fundamenty i dbaliśmy o siebie nawzajem. Interesowaliśmy się swoim życiem i byliśmy w stałym kontakcie. Dziś nudzimy się ludźmi. W internecie mamy dostęp do każdego człowieka, co oznacza, że możemy wybierać do woli, żonglować między relacjami, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Zamiast budować jedną relację od podstaw, skaczemy między ludźmi, aby każdego poznać jedynie po łebkach. Co w konsekwencji powoduje, że czujemy się samotni. Płytkie relacje, jakie zawieramy, nie dają nam tego, czego potrzebujemy: wsparcia, zrozumienia i wzajemnego zaufania. Można mieć mnóstwo znajomych, ale odczuwać brak prawdziwego przyjaciela. Można żyć wśród ludzi, a czuć permanentny smutek i czuć się samotnym. Tylko dlatego, że żadna z tych relacji nie weszła na tak wysoki poziom, który dałby nam gwarancję, że nie jesteśmy sami.
— Dlaczego tak mało mówi się o samotności osób młodych? Ich samotność jest bardziej zakamuflowana, przez co mniej widoczna. Era komputerów i wszechobecnego internetu prowadzi do spłycenia relacji międzyludzkich. Kiedyś budowaliśmy mocne fundamenty i dbaliśmy o siebie nawzajem. Interesowaliśmy się swoim życiem i byliśmy w stałym kontakcie. Dziś nudzimy się ludźmi. W internecie mamy dostęp do każdego człowieka, co oznacza, że możemy wybierać do woli, żonglować między relacjami, nie zastanawiając się nad konsekwencjami. Zamiast budować jedną relację od podstaw, skaczemy między ludźmi, aby każdego poznać jedynie po łebkach. Co w konsekwencji powoduje, że czujemy się samotni. Płytkie relacje, jakie zawieramy, nie dają nam tego, czego potrzebujemy: wsparcia, zrozumienia i wzajemnego zaufania. Można mieć mnóstwo znajomych, ale odczuwać brak prawdziwego przyjaciela. Można żyć wśród ludzi, a czuć permanentny smutek i czuć się samotnym. Tylko dlatego, że żadna z tych relacji nie weszła na tak wysoki poziom, który dałby nam gwarancję, że nie jesteśmy sami.
Z samotnością trzeba walczyć. Niektórzy mają na to sposób. W Wielkiej Brytanii został powołany minister do spraw samotności, a w Stanach Zjednoczonych wymyślono tabletkę na samotność. To balowaptan, który ma pobudzać chęć do kontaktu z innymi ludźmi. Ma likwidować bariery. Tylko czy na pewno zda egzamin?
Lepsze są sprawdzone sposoby. Taki ma na przykład Fundacja Wolne Miejsce, która organizuje m.in. śniadania wielkanocne dla samotnych.
— Samotność dotyka biednych i bogatych. Szczególnie tego dnia, w Wielkanoc, ludzie nie powinni być sami — mówi Janusz Ciepliński, inicjator i jeden z organizatorów śniadania wielkanocnego w Olsztynie. — Na śniadaniu, które organizujemy na stołówce akademickiej Kuźnia Smaków w Kortowie, spodziewamy się 300-400 osób, choć tak naprawdę trudno przewidzieć, ile osób przyjdzie.
Głównym daniem będzie oczywiście świąteczny żur. Nie zabraknie też mięs na zimno, owoców i ciast, które przyniosą wolontariusze. Jeśli ktoś chce pomóc, może wziąć udział w spotkaniu, które odbywa się niedzielę o godz. 17 w DS 9.
Śniadanie dla samotnych rozpocznie się w niedzielę wielkanocną o godz. 11.
Śniadanie dla samotnych rozpocznie się w niedzielę wielkanocną o godz. 11.
ADA ROMANOWSKA
Komentarze (20) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Bella #2714993 | 107.2.*.* 11 kwi 2019 20:35
przyklad niepokalnej dziewicy matki to Marta Kaczynska ,ilez to ona jeszcze zaliczy mezow i ojcow innych dzieci ??? przyklad moralnosci idzie z gory .
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
USA #2714685 | 107.2.*.* 11 kwi 2019 13:37
AMERYKANKI NIE MAJA TAKICH PROBLEMOW , TO CHLOPY MUSZA SIE DO NICH DOSTOSOWAC I TO ONE WYBIERAJA I PRZEBIERAJA W FACETACH ,TEZ TU PRAWO JEST ZA KOBIETAMI I JE CHRONI JEZELI KOBIETA JEST NIESZCZESLIWA Z MEZEM TO POWINNA JAK NASZYBCIEJ ZAKONCZYC TAKI ZWIAZEK TU CHLOPY NIE PODSKAKUJA ANI NIE MARTLETUJA PSYCHICZNIE CZY FIZYCZNIE SWOICH ZON CZY ,KOBIET CO DO TABLETEK NA SAMOTNOSC ,TO KICZ AMBER.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Olsztynianin #2714376 | 83.9.*.* 10 kwi 2019 23:58
Do Pai ani , która wypowiada się że ma mieszkanie , samochód dobrą pracę i że miała wiele związków w których uprawiała seks bez zobowiązań i to nazywała jestem w związku by nikt nie powiedział że się puszcza bo jest w związku. I dziwi się pani bo ja takiej dziewczyny nie chciał bym mierć za żonę, jaką bym miał gewarancję że ze mną seks małżeński ci cię nie znudzi i będziesz puszczać się poza moimi plecami. Po drugie załóżmy że znalazała pani i ma męża. A czy wie pani że pani dzieci to będzie mieszanina genów wszystkich twoich partnerów łóżkowych. Bo każdy facet który wkładał w panią penisa zostawiea jak to nauuowcu genetycu określili pozostawia swój ślad genów i dziecko przejmuje te wszystkie gny i potem jest problem w razie choroby , Krew rodziców nie pasuje i wrazie gdy będzie potrzebny szpik do przeszczepu rodziców szpik nie będzie pasował.Wtedy jedyny ratunek dla dziecka jest w poszukiwaniu wszystkich byłych facetów od seksu by znależć którego szpik będzie pasował. Tak że lekko myślnośc w uprawianiu seksu z wieloma ma taki skutek a drugi skutek jest taki że na początku tew małżeństwo będzie się jakoś układało ale z biegiem czasu gdy seks stanie się już nie aż tak ważny to zaczynają się kłótnie wypominanie że mąż nie był pierwszym zaczyna się picie wódki bijatyki i rozpad pożycia i szacunku do siebie
odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)
mrągowianin #2714371 | 83.9.*.* 10 kwi 2019 23:37
Szukacie wiatru w polu a on hula pod nosem. Tu nie telewizja winna czy internet. To że wielu młodych q zawłaszcza dziewczyn jest sanotni, to wina ich samych. Proszę zauważyć że dziewczyny mją strasznie wysokie wymagania . Musi być przystojny, śliczny, bogaty, wykształcony i tak dalej.Chciały ny facet dzieci rodził sprząta; gotował a ona by tylko fruwała z koleżankami. Po drugie tak jak w artykule ANIA mówi byłam w kilku związkach to ja się jej zapytam ile tych związków radzieckich było? Co to znaczy byłam w związkacggh kilku? Te słowo związek wymyślono by modź uprawiać seks bo jestem w związku dzisiaj z Bolkiem jutro ze żdziśkiem , po jutrrze z Frankiem i tak bez końca. Kiedyś nie było związków i nie było oficjalnego seksu tak jak dzisiaj. Chłopak z dziewczyną spotykali się potrem zarędczali się i było nrzeczeństwo a następnie ślub i małżeństwo. Oczywsćie i wtedy były rozwody ale to było w niewielkim stopniu. Powiedzcie z iloma dziewczyna kiedyś spała z chłopakami? A dzisiaj dzieewczyna miała w łóżku wielu facetów a niektóre i kolkunastu. Ja uważam że to ze strony dziewczyn jest brak szacunku do samej siebie i swego ciała. Od wielu lat seks jest wykładnikiem powodzenia dziewczyn, im więce ma w łóżku i seksu to sama uważa że jest atrakcyjna i że ma powodzenie. Dla chłopaków taki seks pasuje bo jest łatwy. Ale kandydatkę na żonę to już szuka dziewicy i nie chce rozpustnicy. Pamiętacie Jagnę Boryny wywieżli ją na gnoju wozem. Wstydzcie się dziewczyny takiego postępowania, bo taka dziewczyna po prostu nie jest warta i zawsze będzie potem samotna jak straci najpierw swój najcenniejszy skarb a potem szacunek i urodę. I jak jest powiedzenie ,, NIE POMOŻE PUDER RÓŻ JAK JUŻ DUPA STARA JUŻ"
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
-_- #2714225 | 37.47.*.* 10 kwi 2019 18:29
Jest dużo osób samotnych z wyboru nie jedna dziewczyna patrzy na chłopaka aby miał lepszy samochód ktoś jedzie samochodem za pół miliona każdą się obejrzy a podejdziesz do niej zagadać aby nie wiedziała jaki masz samochód to albo ma chłopaka albo nie ma czasu zobaczy samochód i od razu chętna
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)