Piłkarze zainaugurowali rundę wiosenną

2019-03-31 20:43:50(ost. akt: 2019-03-31 21:54:06)

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W miniony weekend (30-31 marca) piłkarze Ligi Okręgowej gr.2 zainaugurowali rozgrywki rundy wiosennej
Zwycięstwo, remis i porażka - to dorobek naszych zespołów występujących w rozgrywkach Ligi Okręgowej gr.2 na inaugurację rundy wiosennej.

Wszystkie zespołu powiatu nidzickiego swoje mecze 18 kolejki rozgrywały na wyjazdach i ogólnie zagrały ze zmiennym szczęściem.

Najwięcej powodów do radości swym sympatykom sprawił zespół GKS Kozłowo. To jedyny z naszych z reprezentantów który zgarnął pełną pulę 3 punktów z wyjazdowego spotkania w Radomnie przeciwko miejscowemu Radomniakowi.

Podopieczni Roberta Sobotka po dobrym meczu pokonali rywala 4:2 a gole dla zwycięzców zdobyli Mateusz Zieliński, Bartosz Grzela i Łukasz Mańka. Jednego gola kozłowianie zdobyli po samobójczym trafieniu zawodnika Radomniaka.

Bezbramkowym remisem zakończyło się spotkanie Delfina Rybno z Orłem Janowiec Kościelny. Podopieczni Waldemara Pyrackiego mimo kilku dogodnych sytuacji do zdobycia goli nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę.

O wielkim pechu mogą mówić piłkarze Startu Nidzica. Podopieczni nowego trenera Piotra Saternusa pechowo, bo w doliczonym już czasie ulegli w Pasłęku miejscowej Polonii 1:0.

Mecz w Pasłęku nie był porywającym w porównaniu do silnie wiejącego wiatru widowiskiem. Trudno bardziej o finezyjną grę obydwóch zespołów gdy na boisku karty rozdawał silnie wiejący wiatr przeszkadzający zawodnikom w konstruowaniu ofensywnych akcji.

Start Nidzica mimo takiej a nie innej panującej aury prowadził wyrównaną grę z rywalem. Zespół Polonii wystąpił bez swego czołowego zawodnika Jacka Rosenau (wyjechał za granicę), a w składzie gości z Nidzicy zabrakło Kamila Rutkowskiego, Dominika Bróździńskiego czy też Tomka Jaroszewskiego ale za to zagrał po dłuższej przerwie Rafał Wawrzyniak a ligowy debiut zaliczył Kamil Kozicki,

Pechowo rozpoczął mecz Kuba Wenta, który po paru minutach gry z powodu kontuzji musiał opuścić plac gry, a w jego miejsce trener Piotr Saternus na boisko wprowadził debiutującego Kamila Kozickiego.

Start Nidzica mimo porażki rozegrał dobre spotkanie. Sporymi fragmentami prowadził grę w tym meczu. Brakowało skutecznego wykończenia akcji, a często też piłka na boisku płatała figle zawodnikom. W I połowie Polonia zagęściła swoje szyki obronne i trudno naszym zawodnikom było przedrzeć się w pobliże bramkarza zespołu gospodarzy Piotra Łastówki.

W 13 min. z lewej strony ładnie przymierzył Kamil Kozicki ale uderzona przez niego piłka osiadła tuż za poprzeczką na siatce bramki zespołu Polonii. Przy zmasowanej obronie gospodarzy nasz zespół próbował strzałów z dystansu lecz sztuka ta zarówno Grzesiowi Walkiewiczowi jak i Kubie Stasiukiewiczowi nie powiodła się.

W 36 min. Start powinien objąć prowadzenie w tym meczu. Na lewej stronie obrony zespołu gospodarzy powstała luka którą starał się wykorzystać wchodzący w pole karne Kamil Kozicki. Kamil miał przed sobą tylko wychodzącego z bramki golkipera Polonii Piotra Łastówkę ale strzał naszego zawodnika trafił w poprzeczkę.

Dwie minuty później groźny strzał oddał Kamil Godlewski, lecz obrońcy gospodarzy wybili piłkę na rzut rożny. I połowa spotkania po niezłej grze naszego zespołu kończy się bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron obraz gry nie ulega zmianie. Wiar nadal rozdaje karty na boisku uniemożliwiając bardziej widowiskową grę obydwóm zespołom. W 60 min. Grzesiu Walkiewicz sprytnie zagrywa do wchodzącego w pole karne Pawła Sobotka, lecz strzał naszego zawodnika bramkarz Polonii sparował na rzut rożny.

Ostatnie 30 minut spotkania to kontrolowanie gry przez nasz zespół. Gospodarze nielicznie przedostawali się w sąsiedztwo bramki Startu strzeżonej przez Karola Bruzdę. W 79 min. spory kiks naszej obrony i na czystą pozycję wychodzi Hubert Kończewski. Karol Bruzda piękną interwencją zażegnał niebezpieczeństwo.

Wielki pech dopadł piłkarzy Startu Nidzica w doliczonym już czasie. Nasi obrońcy nie potrafili wybić piłki przed własnym polem karnym do której dopadł Jacek Czerniewski z Polonii i ładnym uderzeniem pod poprzeczkę zdobył jedynego gola w tym meczu.

Polonia Pasłęk wygrała ze Startem Nidzica 1:0, ale z przebiegu gry najsprawiedliwszym rezultatem w tym meczu byłby remis. Kolejnych ligowych punktów zespół Startu w następnej kolejce szukać będzie w wyjazdowym spotkaniu za tydzień w Morągu.