Kto wygra wybory do Parlamentu Europejskiego? Jest kolejny sondaż
2019-03-25 15:37:07(ost. akt: 2019-03-25 17:57:13)
Z najnowszego sondażu Instytutu Spraw Publicznych wynika, że Koalicja Europejska wygrałaby wybory do Parlamentu Europejskiego. To kolejny sondaż, w którym opozycja wyprzedza PiS, choć za wcześnie by mówić o trwałych zmianach na scenie politycznej.
Koalicja Europejska pokona Prawo i Sprawiedliwość w wyborach do Parlamentu Europejskiego — tak wynika z wewnętrznego sondażu zleconego przez PO i przeprowadzonego przez Instytut Badań Spraw Publicznych.
Na koalicję PO, PSL, SLD, Nowoczesnej i Zielonych chce głosować 42 proc. badanych. Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość. Partia Jarosława Kaczyńskiego może liczyć na 39 proc. głosów. Z sondażu wynika, że swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim miałaby też Wiosna Roberta Biedronia (7,49 proc.) oraz ruch Kukiz'15 (5,04 proc.). W sondażu ISP udział w wyborach do PE zadeklarowało aż 51 proc. respondentów. To zdecydowanie więcej niż wynosi dotychczasowa frekwencja w wyborach do europarlamentu. W 2014 roku do urn poszło zaledwie 23,83 proc. uprawnionych Polaków.
To już kolejny sondaż, w którym KE wyprzedza PiS. W badaniu Kantar Millward Brown z 13 marca, na KE chciało oddać głos 35 proc. respondentów a na PiS — 33 proc. Natomiast na Wiosnę chciało zagłosować 11 proc. ankietowanych, a na Kukiz'— 7 proc.
Czyżby opozycja już na stałe zagościła na pierwszym miejscu? Zdaniem ekspertów jest za wcześnie, by na podstawie jednego czy dwóch sondaży, mówić o zmianie preferencji politycznych Polaków.
— Trzeba poczekać na kolejne sondaże — uważa prof. Kazimierz Kik, politolog. — Bo różnica jest w granicach błędu statystycznego. Ważna jest tendencja, a na razie sondaże wskazują na względną równowagę. Zobaczymy, co pokażą kolejne i wtedy będziemy mogli mówić już o trwałej tendencji, preferencjach politycznych Polaków.
— Trzeba poczekać na kolejne sondaże — uważa prof. Kazimierz Kik, politolog. — Bo różnica jest w granicach błędu statystycznego. Ważna jest tendencja, a na razie sondaże wskazują na względną równowagę. Zobaczymy, co pokażą kolejne i wtedy będziemy mogli mówić już o trwałej tendencji, preferencjach politycznych Polaków.
Zdaniem politologa nie należy spodziewać się aż tak wysokiej frekwencji, jak pokazuje badanie ISP.
— Wiele osób owszem deklaruje, że pójdzie na wybory a potem zostaje w domach — dodaje prof. Kik.
W wyborach do PE 26 maja będziemy wybierali 52 europosłów w 13 okręgach wyborczych. Według prognozy PARP i Badania.pro, PiS będzie miało 22 europosłów, KE — 21 , Wiosna — 6 i Kukiz'15 — 3. W porównaniu z wyborami sprzed pięciu lat PiS miałoby więc o trzech europosłów więcej, a KE straciłaby siedem mandatów.
Czemu przypisać zmiany w ostatnich sondażach, bo przecież do tej pory to PiS był liderem wszystkich badań, zapytaliśmy o to posłów z Warmii i Mazur.
Andrzej Mielnicki
Jerzy Gosiewski, poseł PiS:— Trzeba obserwować sondaże, analizować je, ale nie należy zbytnio przykładać do nich uwagi. Prawdziwy sondaż będzie dniu wyborów, a ten na pewno będzie korzystny dla PiS. Co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Robimy swoje, dobrą robotę. Nie widzę jakichś zjawisk nadprzyrodzonych, które by zmieniły istniejąca tendencję wzrastającego poparcia dla rządu i PiS. Cieszyłbym się , gdyby frekwencja w tych wyborach sięgnęłaby 50 procent, bo to by oznaczało, że społeczeństwo jest już na tyle przekonane, jak istotny jest udział przedstawicieli Polski w PE.
Mirosław Pampuch, poseł Nowoczesnej:— To kolejny sondaż, który wskazuje na wyższe poparcie dla KE niż dla PiS. Trzeba umieć odczytywać sondaże, ważny jest trend w nich, a ten wskazuje, że KE jest liderem. Ten kolejny sondaż pokazuje, że opłaciła się praca w budowaniu bardzo szerokiej koalicji do PE, że Polacy docenili jedność, chcą silnej Polski w UE. Oczywiście faktyczny sondaż jest przy urnie wyborczej, ale każdy dobry sondaż cieszy, mobilizuje do pracy w kampanii wyborczej. Nie ulega wątpliwości, że wybory do PE, które poprzedzają wybory krajowego parlamentu, mogą spowodować mobilizację elektoratów. I ta frekwencja będzie wyższa.
Urszula Pasławska, poseł PSL: — Najważniejszy jest trend, a widać wyraźnie, że rośnie poparcie dla KE. Myślę, że ostatecznie przewaga nad PiS będzie zdecydowanie większa. Wzrost notowań KE to wynik mobilizacji ludzi, ich obaw i strachu przed wzmocnieniem PiS w europarlamencie i wzmocnieniem populizmu pisowskiego w Polsce, bo to może doprowadzić do wyjścia Polski z UE. Nastroje antyeuropejskie w PiS są silne. Stąd też tak wiele osób deklaruje swój udział w tych wyborach. To będzie plebiscyt.
Anna Wasilewska, poseł PO: — Dużo pracujemy, jeździmy po Polsce, spotkamy się z mieszkańcami. Rozmawiamy o tym, co proponujemy. Przede wszystkim KE jest proeuropejska i dlatego robimy wszystko, aby Polska zaistniała w UE jak to było do tej pory, gdzie była liderem. Państwem, na którym wzorowały się inne kraje. Natomiast w tej chwili, przykro to powiedzieć, Polska jako kraj jest na bocznicy, jeśli chodzi o UE. Chcielibyśmy bardzo, aby wróciły dawne, dobre czasy. I coraz więcej Polaków jest przekonanych, że idziemy w dobrym kierunku, że nie chcemy Polski wyprowadzić z UE i myślę, że w końcu ma to przełożenie w sondażach.
Mirosław Pampuch, poseł Nowoczesnej:— To kolejny sondaż, który wskazuje na wyższe poparcie dla KE niż dla PiS. Trzeba umieć odczytywać sondaże, ważny jest trend w nich, a ten wskazuje, że KE jest liderem. Ten kolejny sondaż pokazuje, że opłaciła się praca w budowaniu bardzo szerokiej koalicji do PE, że Polacy docenili jedność, chcą silnej Polski w UE. Oczywiście faktyczny sondaż jest przy urnie wyborczej, ale każdy dobry sondaż cieszy, mobilizuje do pracy w kampanii wyborczej. Nie ulega wątpliwości, że wybory do PE, które poprzedzają wybory krajowego parlamentu, mogą spowodować mobilizację elektoratów. I ta frekwencja będzie wyższa.
Urszula Pasławska, poseł PSL: — Najważniejszy jest trend, a widać wyraźnie, że rośnie poparcie dla KE. Myślę, że ostatecznie przewaga nad PiS będzie zdecydowanie większa. Wzrost notowań KE to wynik mobilizacji ludzi, ich obaw i strachu przed wzmocnieniem PiS w europarlamencie i wzmocnieniem populizmu pisowskiego w Polsce, bo to może doprowadzić do wyjścia Polski z UE. Nastroje antyeuropejskie w PiS są silne. Stąd też tak wiele osób deklaruje swój udział w tych wyborach. To będzie plebiscyt.
Anna Wasilewska, poseł PO: — Dużo pracujemy, jeździmy po Polsce, spotkamy się z mieszkańcami. Rozmawiamy o tym, co proponujemy. Przede wszystkim KE jest proeuropejska i dlatego robimy wszystko, aby Polska zaistniała w UE jak to było do tej pory, gdzie była liderem. Państwem, na którym wzorowały się inne kraje. Natomiast w tej chwili, przykro to powiedzieć, Polska jako kraj jest na bocznicy, jeśli chodzi o UE. Chcielibyśmy bardzo, aby wróciły dawne, dobre czasy. I coraz więcej Polaków jest przekonanych, że idziemy w dobrym kierunku, że nie chcemy Polski wyprowadzić z UE i myślę, że w końcu ma to przełożenie w sondażach.
Komentarze (7) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Filip #2704405 | 81.190.*.* 26 mar 2019 19:44
Sondaż ten robiony jest chyba wśród członków PO. Ale spokojnie, ta skompromitowana partia nie wróci już do władzy.
odpowiedz na ten komentarz
F35 #2704252 | 31.0.*.* 26 mar 2019 15:31
Dla mnie PiS jest póki co jedyną odpowiednią opcją która powinna sprawować realną władze. Ma osiągnięcie w gospodarce nie zamiata afer pod dywan o czym świadczy afera z misiewiczem czyli potrafią rozliczać swoich. W przeciewieństwie do PO,PSL,SLD. Teraz przecież wychodzi na jaw jak za PO przyzwalano na wyłudzanie VAT. Na dodatek ta "opozycja" chce sparaliżować państwo wzniecając niepokoje np strajki nauczycieli lub wykorzystując do tego osoby niepełnosprawne. Pamietacie jak za rządów SLD i PO było dwu cyfrowe bezrobocie? Chcecie aby to wróciło?
odpowiedz na ten komentarz
kiedyś za PSL #2703925 | 89.231.*.* 26 mar 2019 08:03
Według prognozy PARP i Badania.pro, PiS będzie miało 22 europosłów, KE — 21 , Wiosna — 6 i Kukiz'15 — 3. W porównaniu z wyborami sprzed pięciu lat PiS miałoby więc o trzech europosłów więcej, a KE straciłaby siedem mandatów....To ostatecznie jak jest z tym sondażem ? A średnia ostatnich badań to: PiS-39,3%, KE-35,4%/ Polecam lekture ewybory.eu/sondaze :)
odpowiedz na ten komentarz
Ja #2703908 | 188.146.*.* 26 mar 2019 07:47
:) Czerwony Olsztyn wybiera :)
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Złomiarz #2703870 | 188.147.*.* 26 mar 2019 06:00
Mam tylu znajomych i każdy deklaruje ze nie zagłosuje na PIS ?? to gdzie są ci ich wyborcy ??
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz