Główka pracuje, czyli przez żołądek do… mózgu!
2019-03-26 13:10:06(ost. akt: 2019-03-25 13:26:44)
Pisałam ostatnio o orzechach i ich zbawiennym wsparciu m.in. dla pracy umysłu. A ponieważ dbamy o sylwetkę, żołądek, skórę — o mózgu często zapominając — postanowiłam poszukać w kuchni innych produktów, które zwiększą nasz potencjał umysłowy.
Już od ponad 40 lat wiemy od dzielnych naukowców, że między zdolnościami umysłowymi a dostarczaniem organizmowi witamin i składników mineralnych istnieje ścisły związek. I że nasz mózg wymaga odpowiedniego paliwa, a długotrwała sprawność intelektualna zależy od właściwej diety. By mózg pracował prawidłowo, prócz tlenu trzeba mu dostarczać węglowodanów, protein, tłuszczów oraz witamin, zwłaszcza A, C, E i wszystkich z grupy B. To one stymulują produkcję enzymów, hormonów i chemicznych substancji zwanych neuroprzekaźnikami. Zwłaszcza te ostatnie — dzięki którym możliwe jest przekazywanie sygnałów między komórkami nerwowymi, czyli neuronami — odgrywają znaczącą rolę w procesach zapamiętywania i przypominania. A bez sygnałów i impulsów nie da się myśleć, kojarzyć i prawidłowo przyswajać wiedzy.
Dodatkowo, długie przerwy w dopływie energii powodują nie tylko osłabienie zdolności koncentracji i logicznego myślenia, ale przyczyniają się też do obumierania komórek. Co więc spożywać, by nasz umysł był ostry jak brzytwa — a czego unikać jak zarazy morowej, bo otępia i prowadzi w czarną otchłań bezkręgowej bezmyślności…!
Jest taki film z Bradleyem Cooperem w roli głównej. „Limitless” to jego tytuł oryginalny, ale w Polsce obowiązuje „Jestem Bogiem”. Jak by nie tłumaczyć — rzeczywiście główny bohater, Eddie Morra, przypadkowo trafia na cudowną pigułkę: NZT. Dotychczas ledwie wiążący koniec z końcem, aspirujący do kariery znakomitego pisarza, choć permanentnie bez weny — Eddie po zażyciu jednej tylko pastylki raptem, w kilka godzin i dni, opanowuje kilkanaście języków obcych, zgłębia tajniki rachunku różniczkowego, zaczyna (z powodzeniem!) grać na giełdzie, bo od tej chwili zagadnienia ekonomiczno-giełdowe nie mają przed nim żadnych tajemnic — a swoje upragnione, wiekopomne dzieło literackie kończy w jedno popołudnie…! Ale ponieważ NZT uzależnia, a dodatkowo Eddie ściąga sobie na głowę ruską mafię i w końcu staje przed wyborem: dać się zastrzelić z bazooki czy skoczyć ze 120 piętra — ja takiego wsparcia dla mózgu absolutnie nie polecam. Szczególnie, że „morra” nieodparcie kojarzy mi się z portugalskim „morrer” — umierać.
Zamiast cudownych pigułek polecam naszym mózgom przede wszystkim węglowodany, bo to bardzo cenne źródło energii. Z tej przyczyny osoby pracujące głównie umysłowo powinny absolutnie unikać diety, która węglowodanów nie uwzględnia.
1. Jagody
Wszelkie jagody, pod warunkiem, że są jadalne — pozytywnie wpływają na funkcjonowanie naszego mózgu i w ogóle całego organizmu. Im są ciemniejsze, tym większa w nich ilość przeciwutleniaczy, które chronią organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Regularnie uwzględniane jagódki w naszej diecie to gwarancja lepszego zapamiętywania informacji i sprawniejszego przesyłania sygnałów pomiędzy komórkami nerwowymi. A ponieważ jagody w każdej postaci, czy to z jogurtem, czy z makaronem, czy w pierożkach, czy jako koktajl — zwyczajnie dorównują tej ambrozji olimpijskich bogów — trzeba je jeść do oporu. I dla doznań smakowych, i by nasz mózg zachował doskonałą sprawność…!
Wszelkie jagody, pod warunkiem, że są jadalne — pozytywnie wpływają na funkcjonowanie naszego mózgu i w ogóle całego organizmu. Im są ciemniejsze, tym większa w nich ilość przeciwutleniaczy, które chronią organizm przed szkodliwym działaniem wolnych rodników. Regularnie uwzględniane jagódki w naszej diecie to gwarancja lepszego zapamiętywania informacji i sprawniejszego przesyłania sygnałów pomiędzy komórkami nerwowymi. A ponieważ jagody w każdej postaci, czy to z jogurtem, czy z makaronem, czy w pierożkach, czy jako koktajl — zwyczajnie dorównują tej ambrozji olimpijskich bogów — trzeba je jeść do oporu. I dla doznań smakowych, i by nasz mózg zachował doskonałą sprawność…!
2. Makrela
W ostatnich latach podobno mało ceniona, a przez wielu wręcz zapomniana ryba — a jakie cenne źródło zdrowia! Makrela jest tłusta i bogata w kwasy omega-3, których, niestety, nasz organizm nie wytwarza i trzeba mu ich dostarczać wraz ze spożywanymi produktami. A cokolwiek kwasy omega-3 zawiera — jest bardzo pożyteczne dla zdrowia serca, stawów i oczywiście naszego mózgu. Prócz makreli bogaty w te pożyteczne kwasy jest też łosoś, śledź, sardynka i pstrąg.
3. Nasiona chia
Jedna z najlepszych mód, jaka się kiedykolwiek ludzkości przytrafiła…! Nasiona chia, bardzo ostatnio popularne, zawierają błonnik, który wspomaga trawienie, białko i wspomniane już kwasy omega-3, które ułatwiają uczenie się, poprawiają koncentrację i pamięć. Poleca się je wszystkim osobom wykonującym pracę umysłową, uczniom i studentom. Dodatkowo, zawarte w nasionach chia kwasy tłuszczowe wspomagają także funkcjonowanie wzroku. Dlatego modę na nasiona chia polecam na okrągły rok i do każdego stroju!
Alkohol należy do związków chemicznych, które obniżają poziom inteligencji.
Kawa i zawarta w niej kofeina, choć szybko pobudza, w rzeczywistości osłabia koncentrację.
Chrońmy się przed zatruciem dymem tytoniowym i metalami ciężkimi: kadmem i ołowiem.
4. Szpinak
Nie bez kozery Popeye, sympatyczny żeglarz ze znanej kreskówki, siłę i niezwyciężoną moc zyskiwał po spożyciu puszki szpinaku. Być może właśnie dzięki takim bajkom szpinak już od dłuższego czasu nie kojarzy się z mdłą breją — a coraz częściej gości na naszych stołach. I to bardzo dobrze! Zielone listki szpinaku bogate są w potas, który pomaga w przepływie krwi do mózgu i sprawia, że ten lepiej pracuje. Dodatkowo, szpinak to także bogate źródło witaminy C i E, tych z grupy B oraz żelaza i błonnika. Regularne spożywanie szpinaku zaowocuje wzrostem liczby połączeń nerwowych i sprawniejszym przepływem informacji do mózgu. Czyli rzeczywiście zyskamy niezwyciężoną moc… intelektu…!
5. Woda
Że bez wody życia nie ma — wiedzą nie tylko ci, którzy regularnie przebywają na jakiejś pustyni. Prawidłowe nawodnienie organizmu sprawia, że po prostu lepiej się czujemy. Złota zasada mówi, że dla prawidłowego funkcjonowania powinniśmy wypić 8 szklanek wody dziennie. Ostatecznie, 82 proc. mózgu stanowi woda i to również od niej zależy przewodzenie impulsów nerwowych, czyli szybkość i jakość myślenia. Ciężko wam te 8 szklanek normy dziennej wyrobić? Jest sposób. Idziemy do pracy z butelką wody mineralnej i rysujemy sobie na niej kreski z godziną, do której daną ilość już powinniśmy wypić. Podobno działa.
6. Orzechy włoskie
Znów, nie przez przypadek połówka orzecha włoskiego do żywego przypomina ludzki mózg. A ta odmiana orzechów na pracę mózgu wpływa wprost zbawiennie. Orzechy — co przypominam już kolejny raz — zawierają witaminę E, witaminy z grupy B, magnez i wielonienasycone kwasy tłuszczowe. I to kompletna bujda, że trzeba ich unikać z powodu dużej zawartości tłuszczu. Już prędzej polecam odcięcie się od golonki i schabowych, bo akurat tłuszcz zawarty w orzechach jest bardzo zdrowy. To właśnie głównie z tłuszczy wielonienasyconych zbudowane są nasze komórki nerwowe. Rola orzechów w prawidłowym funkcjonowaniu mózgu jest więc nie do przecenienia.
Prócz odpowiednich składników naszej diety pamiętajmy, że równie ważny jest także nasz styl życia, w którym powinno znaleźć się miejsce na aktywność fizyczną i odpowiednią ilość snu.
A w ogóle mózg to taki cudak, z którego im więcej korzystamy — tym lepiej nam służy, tym dłużej pozostaje zdrowy i bardzo sprawny.
Magdalena Maria Bukowiecka
Magdalena Maria Bukowiecka
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez