Energa wita bociany wracające do Polski
2019-03-22 20:14:35(ost. akt: 2019-03-22 20:29:20)
Pierwsze bociany są już w naszym kraju! Dzięki Enerdze na słupach energetycznych czeka na nie ponad 600 nowych i wyremontowanych platform zabezpieczających ptasie gniazda. Łącznie jest ich już ponad 11 tys. Mieszka na nich jedna czwarta populacji polskich bocianów.
Bocian biały – symbol natury naszego kraju i zwiastun nadejścia wiosny, to nieodłączny element polskiego krajobrazu. Jest to też gatunek narażony na cały szereg zagrożeń powodowanych przez człowieka i jego działalność. Boćki na zakładanie gniazd upodobały sobie słupy energetyczne, głównie niskiego napięcia.
– W Polsce już ok. 70 proc. wszystkich gniazd bocianich znajduje się na słupach linii energetycznych. Niezabezpieczone gniazda zagrażają bezpieczeństwu ptaków, dlatego już od tylu lat podejmujemy działania, które mają na celu ochronę tego gatunku. W samym roku 2018 na słupach energetycznych na terenie północnej oraz centralnej Polski Energa umieściła około 600 nowych i wyremontowanych platform – mówi Tomek Królak, pracownik Energi Operatora i ornitolog.
Montaż nowych i konserwacja istniejących konstrukcji zabezpieczających gniazda to jednak tylko jedno z działań Grupy Energa na rzecz bocianiej populacji. Dzięki współpracy z przyrodnikami realizowany jest projekt oraz blog dbajobociany.pl. Przyrodnicy edukują i pomagają w ochronie bocianów przez cały rok, m.in. udzielając porad związanych z bocianami i ich gniazdami na ogólnopolskiej infolinii 801 BOCIAN, czyli 801 26 24 26. Wiele zgłoszeń dotyczy gniazd, które wymagają interwencji energetyków.
– Przy okazji akcji prowadzonych z Grupą Energa, staramy się uświadamiać ludzi na temat tego, w jaki sposób mogą bocianom pomagać. Zachęcamy np. do zbierania sznurków wokół bocianich gniazd. Poprzez projekt „Zbieraj sznurki, chroń bociany” przypominamy, że taki sznurek przyniesiony do gniazda może być bardzo niebezpieczny. Często bowiem oplątuje nogi młodych ptaków. Bocian jest karmiony przez rodzica, rośnie, po czym okazuje się, że nie może odlecieć z gniazda i umiera. W takim przypadku bez interwencji człowieka nie jest w stanie się wyswobodzić – mówi Krzysztof Konieczny, przyrodnik, ornitolog z Fundacji Przyrodniczej „proNatura”
Współpraca z przyrodnikami z „proNatury” zaowocowała również unikatowym na skalę Europy projekcie „Energetyczni Obrączkarze Grupy Energa”, dzięki któremu możliwe jest śledzenie wędrówek i losów konkretnych osobników. Zdobyte w ten sposób informacje pozwalają na lepsze poznawanie zwyczajów i życia tego gatunku, jak również zagrożeń, na jakie jest on narażony.