Jakie auta kupujemy najczęściej? Z drugiej ręki za 500 plus
2019-03-22 18:48:38(ost. akt: 2019-03-22 19:02:30)
Rynek samochodowy w Polsce cały czas się rozwija. Jednak stać nas najczęściej na samochody używane. Interesują nas takie do 20 tysięcy złotych. Najlepsze są te sprowadzane z Niemiec. A do tego z małym przebiegiem.
W 2018 roku sprowadzono do Polski prawie milion używanych samochodów z zagranicy. Tak wynika z danych Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego. Do tego zarejestrowano prawie 522 tys. nowych samochodów osobowych i niecałe 67 tys. dostawczych. Oznacza to, że w 2018 na polskich drogach pojawiło się prawie 1,6 mln samochodów.
Ten wzrost widać również w Olsztynie, gdzie w ubiegłym roku zarejestrowano 123 061 aut.
To więcej o 10 tys. niż w 2017 roku. W powiecie olsztyńskim też lepiej nam się powodzi. Odebraliśmy 100 890 nowych dowodów rejestracyjnych. To również o ponad 10 tys. więcej niż rok wcześniej.
Więcej samochodów to oczywiście powód powstawania korków. Między innymi dlatego powołano w Olsztynie inżyniera ruchu. Ten obowiązek na miasto nałożył minister infrastruktury. — Inżynier będzie zajmował się opracowaniem koncepcji stałych i czasowych organizacji ruchu i modelowaniem ruchu w mieście — tłumaczy Marta Bartoszewicz, rzeczniczka olsztyńskiego ratusza.
To ważne zadanie, bo samochodów z roku na rok jest coraz więcej. W Polsce mamy 571 samochodów na tysiąc mieszkańców. Na Warmii i Mazurach, według Urzędu Statystycznego w Olsztynie za 2017 rok, na tysiąc mieszkańców przypadało 524 samochodów. Dla porównania, w 2016 roku było to 506 samochodów, 2015 roku — 483, w 2010 roku — 398, a w 2005 roku — 263 (czyli o połowę mniej).
To głównie auta używane, a średnia wieku to wciąż kilkanaście lat. Najbardziej cenimy sobie auta niemieckie — uchodzą za trwałe samochody dobrej jakości, choć nie należą do najmniej awaryjnych modeli. Mają za to długi motoryzacyjny rodowód i precyzję wykonania godną naszych zachodnich sąsiadów. Według serwisu Otomoto.pl, w 2018 roku Polacy najczęściej importowali używane audi A4 (35569 sztuk), volkswageny golfy (32838), ople astry (30417), bmw serii 3 (24053) i volkswageny passaty (23619 sztuk).
A dlaczego nie decydujemy się na zakup w salonie? Bo na nowe auto Polak musi pracować ponad dwa razy dłużej niż Niemiec.
— Każdy kupuje taki samochód, na jaki go stać — mówi Wojciech Majewski, instruktor nauki jazdy z Olsztyna. — Nowy samochód na gwarancji trzeba utrzymać, a serwisy kosztują. Każdy przegląd to około 1500 zł. Dlatego ludzie decydują się na samochody używane, często sprowadzane. Jeśli takie auto jest eksploatowane w prawidłowy sposób, wiek nie ma znaczenia. Dziesięciolatek to cały czas dobry samochód, a jest o wiele tańszy.
Blisko 75 procent samochodów, które nas interesują, ma cenę wywoławczą niższą niż 20 tys. zł. Z kolei około 22 procent pojazdów mieści się w przedziale do 30 tys. zł. Auta droższe stanowią 6 procent ofert. Ciekawa wydaje się też metryka. Przeciętny wiek aut w najpopularniejszym przedziale cenowym (do 20 tys. zł) przekroczył 11 lat, a przebieg to około 182 tys. km. Oczywiście mowa o deklaracjach sprzedawcy, a nie rzeczywistych wskazaniach.
Jednak w większości sprzedawanych samochodów przebieg spada z wiekiem. Dla porównania, samochody do 30 tys. zł, często nowsze, mają na liczniku powyżej 199 tys. km. To więcej niż w przedziale tańszych samochodów. Bo cofanie liczników cały czas się opłaca. Ale to niedługo może się zmienić, bo Sejm przyjął nowelizację przepisów o ruchu drogowym bez żadnych poprawek. Zmiany zakładają m.in. wprowadzenie kary od 3 miesięcy do 5 lat wiezienia za fałszowanie przebiegu, zarówno dla zlecającego oszustwo, jak i wykonawcy, na przykład mechanika w warsztacie.
— Mam wrażenie, że teraz Polacy ściągają z Zachodu ile się da. Klepią powypadkowe, naprawiają i sprzedają. Trudno znaleźć dobre auto — uważa Wojciech Majewski. — Sam mam audi a4 i ostatnio zatarłem silnik. Jakim cudem? Mechanik sprawdził, że samochód ma przejechane 100 tys. km więcej niż jest na liczniku. Nie wiedziałem tego, a kupiłem na niemieckich numerach. Gwarantowali, że jest jak nowy.
Mimo wszystko, do samochodów z drugiej ręki cały czas mamy duże zaufanie.
— Do zakupu samochodu podchodzimy ekonomicznie. Wiemy, że po roku użytkowania traci na wartości. Lepiej kupić używany, który ma mniejszą stratę roczną, niż nowy, który jak tylko wyjedzie z salonu, kosztuje około 20 procent mniej — zauważa dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — Nie jesteśmy też bogaci, żeby wymieniać samochody jak rękawiczki. Nie stać nas na nowy, co nie znaczy, że szukamy najtańszych. Socjalny dodatek, czyli 500 plus, robi swoje. Nie interesują już nas samochody za 4 tys. zł. Wolimy trochę droższe i lepsze. Samochód, który kosztuje 20 tys. zł, można wziąć na kredyt na trzy, cztery lata, a 500 zł przeznaczyć na ratę. Stąd popularność samochodów w tym przedziale cenowym. Stworzyły się więc mechanizmy, które uaktywniły grupę klientów, której do tej pory nie było.
Ada Romanowska
Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
tom scott #2703844 | 185.189.*.* 25 mar 2019 23:41
* Czy szukasz środków finansowych na założenie własnej firmy? ** Czy potrzebujesz pożyczek prywatnych lub biznesowych na różne cele? ** Czy szukasz pożyczek na realizację dużych projektów? Email: patfinanceloan01@gmail.com
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz
Edek #2702753 | 83.9.*.* 24 mar 2019 09:49
Auto za 500+ heheh dobry żart. Za pincet to mam na dziecko i wystarczy na 2 tyg.
Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz
zenek #2702359 | 82.31.*.* 23 mar 2019 13:22
Zeby zrozumieć jaka bieda jest w Polsce trzeba pomieszkać na zachodzie. Polska to taki matrix. Dopiero z perespektywy to widać.
Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz
3 euro na godzinę #2702336 | 82.31.*.* 23 mar 2019 12:54
Najlepszy tekst "Sam mam audi a4 i ostatnio zatarłem silnik. Jakim cudem? Mechanik sprawdził, że samochód ma przejechane 100 tys. km więcej niż jest na liczniku. Nie wiedziałem tego, a kupiłem na niemieckich numerach. Gwarantowali, że jest jak nowy. " i nadal nie wiemy jakim cudem :) Czyli samochód 30 tys km jezdzi a 130 tys km zaciera się silnik. Dobrze że mój samochód nie czyta Olsztyńskiej i o tym nie wie :)
Ocena komentarza: warty uwagi (12) odpowiedz na ten komentarz
Jakub #2702298 | 176.221.*.* 23 mar 2019 12:02
Przybywa samochodów a ulice zwężają. Rozumie ktoś tę pokrętną politykę?
Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz