Dzisiaj nałogiem może być wszystko

2019-03-18 20:34:50(ost. akt: 2019-03-18 19:56:01)

Autor zdjęcia: Pixabay

Takie mamy czasy, że dziś uzależnia nas dosłownie wszystko. To specyfika naszej cywilizacji. To nie tylko kawa, papierosy czy alkohol. To nie narkotyki czy dopalacze. To np. fast foody, zdrowa żywność, siłownia, a nawet... żółty ser.
Dziś wszystko może być nałogiem. Bo wszystko jest pociągające, a przede wszystkim ma drugie dno. Chcemy być na czasie, chcemy dobrze wyglądać albo dobrze się czuć. Uciekamy też od tego, co jest niewygodne. Często z pomocą przychodzi technologia, a na pewno współczesny styl życia. Zwiększył się dostęp do rozmaitych dóbr i wzrosła konsumpcja. Dla wielu jednak stało się to przekleństwem.

Przykład? Nie potrafimy żyć bez smartfonów, bez portali społecznościowych. Wielu z nas panikuje, że bez telefonu jak bez ręki. Nie bez powodu najnowsza edycja programu Big Brother, która ruszyła w niedzielę, reklamuje się hasłem: „Zobacz, jak zmieniają się ludzie odcięci od świata i internetu”. Jesteśmy uzależnieni nie tylko od technologii, ale i od informacji.

— Bez internetu byłoby trudno — potwierdza Asia Kowalewska z Olsztyna. — Jest zawsze w telefonie. Ma się cały świat w zasięgu ręki.

— W internecie jest wszystko. Od informacji, przez znajomości i banki, na filmach kończąc — dodaje Weronika Tomaszczyk z Olsztyna. — Życie jest łatwiejsze, gdy jest się online.

— W ogóle jesteśmy uzależnieni od informacji, zwłaszcza tej złej. Interesują nas wypadki, trzęsienia ziemi, wybuchy wulkanów. Takie najbardziej przyciągają naszą uwagę — podkreśla Dariusz Iwańczuk z Olsztyna. — W ogóle każdy, począwszy od wydawcy wiadomości, próbuje uzależnić nas od swojego produktu.
— A ja zdałam sobie sprawę, że jestem uzależniona od zakupu w jednym sklepie. Już znajomi żartują, że chyba ktoś zapłacił mi za reklamę. Nic z tych rzeczy! — zdradza Anna Iwańczuk z Olsztyna. — Tak samo mam z jedzeniem — ma być tylko zdrowo. Kupuję jak najmniej przetworzoną żywność. Jedzenie wolę zrobić sama, a nie kupować gotowce, które może i apetycznie wyglądają, ale wcale nie są zdrowe. Większość jednak ma inne zdanie. Wystarczy zobaczyć, co ludzie wkładają do koszy w czasie zakupów.

— Studenci są uzależnieni od napojów energetycznych i fast foodów. Zwłaszcza podczas sesji — dodaje Michał Gola, student medycyny. — Wiemy, że to niezdrowe, ale trudno z tego zrezygnować.

Szybkie jedzenie jest wygodne i nam smakuje. Sięgamy po nie trochę z lenistwa, trochę z przyjemności. Nie tylko te ze sklepu, ale i te na telefon. Nawracające zachcianki na pizzę pomimo pojawiającego się poczucia winy, że jemy jej za dużo, mogą być również oznaką uzależnienia. Już badania z 2002 roku pokazały, że żywność bogata w cukier, sód i tłuszcz wpływa na mózg tak samo jak heroina, opium czy morfina. Często prowadzi do znużenia, co przypomina upojenie.

Pod wieloma względami ma to sens: raczej nie zdarza się nam przejadać brokułami czy marchwią. Chętniej sięgamy po wysoko przetworzoną żywność czy napoje gazowane. Ale pizzę na przykład możemy kochać też z innego powodu. Przez żółty ser, który również uzależnia. W trakcie trawienia sera uwalniana jest z organizmu kazeina, która podczas trawienia uwalnia opiaty — kazomorfiny. Nie bez powodu potrafimy zajadać się żółtym serem nawet bez chleba.

Przeciętny Polak zjada go rocznie 13 kg. To na głowę ponad kilogram miesięcznie! I mimo że ser jest silnie uzależniający, to ma też wiele właściwości odżywczych. Jest bogaty w białko i wapń. Wzmacnia kości, działa przeciwmiażdżycowo i przeciwzapalnie. O tych walorach pamiętają też ci, którzy „mają fioła” na punkcie zdrowego jedzenia. Taki sposób życia też uzależnia. XXI wiek bezlitośnie wyszlifował normę dobrego wyglądu. Dziś ideał piękna to smukłe, jędrne ciało bez grama tłuszczu.

— Dlatego wielu z nas tak permanentnie liczy kalorie. Przez uzależnienie od zdrowego jedzenia i siłowni — zauważa Ola Kowalewska z Olsztyna. — To jest już nawet zdiagnozowane jako choroba: ortoreksja. To obsesja na punkcie zdrowej diety i ćwiczeń. Ja na szczęście tak nie mam. Lubię dobre ciasto, więc nie potrafiłabym odmówić sobie cukru.

Narkotykiem może być niemal wszystko, od słodyczy, przez internet aż po wiadomości telewizyjne. Niektórzy są uzależnieni od robienia zakupów, inni od seksu, a jeszcze inni od smartfonów. Jednak uzależniająca nie jest sama zewnętrzna używka, ale nasza chęć ucieczki od tego, co się dzieje w nas samych — uważa Michał Pasterski, coach i bloger.

I dodaje: — Kanadyjski lekarz Gabor Mate, który pracował z uzależnionymi od narkotyków, opisuje, jak sam był uzależniony. Od pracy i muzyki. Spędzał godziny pracując, kupując i słuchając płyt. Zaniedbał siebie i własną rodzinę. Jego definicja uzależnienia brzmi następująco:


Ada Romanowska

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Aga memnon #2700045 | 79.124.*.* 19 mar 2019 11:10

    nałogi dopadają tych , którzy nie potrafią używać własnego rozumu - zwłaszcza młodzi ludzie , którzy uważają że trzeba być trendy żeby nie narobić sobie obciachu wśród rówieśników ....wszystko jest dla ludzi , ale trzeba myśleć co jest dobre a co szkodzi człowiekowi

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz