Świecki misjonarz z Rybna pomaga na Madagaskarze
2019-03-02 09:00:00(ost. akt: 2019-03-02 09:20:44)
Młody misjonarz z Rybna od kilku lat angażuje się w akcje charytatywne dla mieszkańców Madagaskaru. Jego doświadczenia związane z wyjazdami na misje skłoniły go do napisania książki.
"Kaszka dla Malgaszka" to projekt, który Daniel Kasprowicz z Rybna stworzył w 2014 roku. To wtedy młody, świecki misjonarz wyjechał na pierwszą długoterminową misję na Madagaskar. Akcja, jak sam pisze na swoim profilu facebookowym, miała na celu zbiórkę kaszek mleczno-ryżowych dla niedożywionych dzieci z misji w Mampikony.
— W kolejnych latach, podczas powrotów do Polski, organizowałem podobne wydarzenia wzbogacone o spotkania w szkołach, zbiórki preparatów specjalnego przeznaczenia żywieniowego oraz materiałów medycznych i podstawowych leków ogólnodostępnych bez recepty — pisze Daniel Kasprowicz na swoim profilu FB.
W akcje organizowane przez młodego mieszkańca Rybna włączały się organizacje i instytucje z całego kraju: uniwersytety, szkoły podstawowe, gimnazja, ale też biblioteki czy koła naukowe.
— Każdego roku udawało się zebrać coraz więcej darów i coraz więcej trafiało do ekstremalnie niedożywionych małych pacjentów kliniki medycznej Flamboyant. Byliście naprawdę niesamowici! — czytamy na facebookowej ścianie Kasprowicza.
— Każdego roku udawało się zebrać coraz więcej darów i coraz więcej trafiało do ekstremalnie niedożywionych małych pacjentów kliniki medycznej Flamboyant. Byliście naprawdę niesamowici! — czytamy na facebookowej ścianie Kasprowicza.
Daniel Kasprowicz przez ponad pięć lat zbierał doświadczenie w działalności misyjnej. Dzięki swojemu dużemu zaangażowaniu wie, co najbardziej przydaje się w społeczności, której pomaga, a co się zwyczajnie nie przyda.
— Wysyłka do Afryki jest droga. Wiele produktów czy leków można kupić na miejscu, wspierając tym samym lokalny rynek — twierdzi Kasprowicz i podaje listę rzeczy, które aktualne nie są potrzebne. Te, które mogą zostać wysłane na Madagaskar - a jest ich naprawdę sporo - można znaleźć na facebook'owym profilu misjonarza.
— Wysyłka do Afryki jest droga. Wiele produktów czy leków można kupić na miejscu, wspierając tym samym lokalny rynek — twierdzi Kasprowicz i podaje listę rzeczy, które aktualne nie są potrzebne. Te, które mogą zostać wysłane na Madagaskar - a jest ich naprawdę sporo - można znaleźć na facebook'owym profilu misjonarza.
Akcja trwa do 24 marca. Zebrane podczas zbiórki dary będą odbierane w dwóch lokalizacjach - w Gdańsku i w Rybnie. Daniel Kasprowicz zapewnia jednocześnie, że jeżeli będzie potrzeba zorganizowania kolejnych miejsc zbiórki, to oczywiście nie będzie z tym problemu. Młody misjonarz podkreśla, że jego akcja jest dobrowolna i niekomercyjna.
— Jest to inicjatywa, która ma doraźnie pomóc szpitalowi, w którym mam przyjemność posługiwać. Zebrane dary są również rozdzielane między inne placówki medyczne, które z nami współpracują — wyjaśnia.
— Jest to inicjatywa, która ma doraźnie pomóc szpitalowi, w którym mam przyjemność posługiwać. Zebrane dary są również rozdzielane między inne placówki medyczne, które z nami współpracują — wyjaśnia.
Daniel Kasprowicz pomaga społeczności Madagaskaru od pięciu lat. Jego pobyty na misjach skłoniły go do napisania książki: "Hazo mena. O marzeniach z Czerwonej Wyspy", która dostępna jest między innymi w księgarniach internetowych. Tak o książce pisze na stronie jej wydawcy - wydawnictwa Bernardinum - Joanna Śliwińska:
"Już po raz drugi Daniel Kasprowicz zabiera nas w egzotyczną podróż na Czerwoną Wyspę. Ponownie odwiedzamy poznane miejscowości, oglądamy znajome twarze podopiecznych Domu Dziecka w Mampikony, sprzedawców z okolicznego targu, pracowników ośrodka zdrowia, urzędów państwowych... Choć wszystko wydaje się podobne, to pozorne złudzenie. Ten świat jest inny, tak jak inny jest sam Autor. Otaczająca go rzeczywistość, zmieniająca się niczym kolorowe szkiełka w kalejdoskopie, układa się w niezapomniane i magiczne obrazy. Chwile szczęścia i radości coraz częściej przeplatają się ze smutkiem, zwątpieniem, cierpieniem, stratą... Nie pozostają mu obojętne. Wpływają na autora nieodwracalnie, odciskając na nim niewidzialne piętno. Zmieniają jego samego i sposób postrzegania świata, kładąc akcenty na inne wydarzenia. Autor nie kreuje rzeczywistości, ale zatraca się w niej, jest jej integralną częścią. Wychodzi ze strefy własnego komfortu, dzięki czemu widzi i czuje więcej i bardziej. Całość wydaje się dojrzalsza, pozbawiona w dużej mierze młodzieńczej naiwności i prostoduszności, choć niezmiennie przepojona wiarą – tą chrześcijańską i tą w drugiego człowieka. Jak pisze autor: ,,[...] czerp z życia garściami i pamiętaj, by dzielić się tym, co otrzymujesz. Kolekcjonuj wspomnienia, nie rzeczy. Zawieraj przyjaźnie, nie umowy. Nie bój się pomagać, bo dobro zawsze powraca”. I ta prawda, Drogi Czytelniku, niech Ci towarzyszy, nie tylko od pierwszej do ostatniej strony."
"Już po raz drugi Daniel Kasprowicz zabiera nas w egzotyczną podróż na Czerwoną Wyspę. Ponownie odwiedzamy poznane miejscowości, oglądamy znajome twarze podopiecznych Domu Dziecka w Mampikony, sprzedawców z okolicznego targu, pracowników ośrodka zdrowia, urzędów państwowych... Choć wszystko wydaje się podobne, to pozorne złudzenie. Ten świat jest inny, tak jak inny jest sam Autor. Otaczająca go rzeczywistość, zmieniająca się niczym kolorowe szkiełka w kalejdoskopie, układa się w niezapomniane i magiczne obrazy. Chwile szczęścia i radości coraz częściej przeplatają się ze smutkiem, zwątpieniem, cierpieniem, stratą... Nie pozostają mu obojętne. Wpływają na autora nieodwracalnie, odciskając na nim niewidzialne piętno. Zmieniają jego samego i sposób postrzegania świata, kładąc akcenty na inne wydarzenia. Autor nie kreuje rzeczywistości, ale zatraca się w niej, jest jej integralną częścią. Wychodzi ze strefy własnego komfortu, dzięki czemu widzi i czuje więcej i bardziej. Całość wydaje się dojrzalsza, pozbawiona w dużej mierze młodzieńczej naiwności i prostoduszności, choć niezmiennie przepojona wiarą – tą chrześcijańską i tą w drugiego człowieka. Jak pisze autor: ,,[...] czerp z życia garściami i pamiętaj, by dzielić się tym, co otrzymujesz. Kolekcjonuj wspomnienia, nie rzeczy. Zawieraj przyjaźnie, nie umowy. Nie bój się pomagać, bo dobro zawsze powraca”. I ta prawda, Drogi Czytelniku, niech Ci towarzyszy, nie tylko od pierwszej do ostatniej strony."
Młody podróżnik i świecki misjonarz zorganizował także internetową zbiórkę pieniędzy. Akcja odbywa się w portalu zrzutka.pl pod nazwą "Kaszka dla Malgaszka".
Więcej informacji o Danielu i jego działalności znajdziecie na jego stronie w portalu Facebook.
Więcej informacji o Danielu i jego działalności znajdziecie na jego stronie w portalu Facebook.
Tomasz Więcek
t.wiecek@gazetaolsztynska.pl
t.wiecek@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Tomi #2690846 | 82.160.*.* 2 mar 2019 09:52
Dzięki
odpowiedz na ten komentarz
Tomi #2690821 | 82.160.*.* 2 mar 2019 09:06
Z nazwą w nagłówku coś nie tak.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz