W czasie gdy skaczą nasi, nie odbieram telefonów [ROZMOWA]

2019-02-23 14:06:18(ost. akt: 2019-02-23 14:07:42)
Notatki pani Mirosławy Milanowskiej

Notatki pani Mirosławy Milanowskiej

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Mirosława Milanowska ma 69 lat i od ponad dekady interesuje się skokami narciarskimi. Przed zbliżającymi się mistrzostwami świata rozmawialiśmy m.in. o początkach jej pasji, rywalizacji Małysza ze Stochem i... dość nietypowych notatkach.
— Od czego zaczęła się pani przygoda ze skokami narciarskimi?
— Skokami interesuję się od piętnastu lat. Właściwie to od momentu, kiedy zaczęła się kariera Adama Małysza.

— Czyli zadziałała na panią tak zwana "małyszomania".
— Na pewno Adam Małysz miał na mnie duży wpływ. Teraz nie wyobrażam sobie, że mogłabym nie oglądać skoków, chociaż czasami, jak to w życiu, są ważniejsze sprawy. Moi znajomi wiedzą jednak, że skoki narciarskie są dla mnie bardzo ważne. Jeśli nie odbieram telefonu, domyślają się, że oglądam wyczyny sportowców.

— Skoki narciarskie to nie tylko zawody Pucharu Świata. To też zawody krajowe i turnieje mistrzowskie.
— Wszystkie skoki są dla mnie tak samo ważne. Jak się Polakom wiedzie, to jestem bardzo, bardzo szczęśliwa, a jak im nie idzie, to nigdy nie mówię o skoczkach nic złego. Rozumiem, że zawodnik nie zawsze jest w najwyższej formie. Nigdy nie czuję się zawiedziona, nie złorzeczę, bo wierzę, że za tydzień będzie lepiej. Wiem, że chłopcy starają się skakać, jak najlepiej i dają z siebie wszystko. Całe lato pracują ciężko, żeby zimą sprawiać mi przyjemność.

— Kibicuje pani — poza Polakom — również innym zawodnikom?
— Lubię młodego Japończyka — Ryōyū Kobayashiego. Jest taki fajny i bardzo sympatyczny. Na początku tego sezonu dziennikarze zapytali go, którego rywala najbardziej się obawia. On odpowiedział, że musi się liczyć ze Stochem, co było bardzo miłe.

— Wróćmy do naszych reprezentantów. Mieliśmy znakomitego Adama Małysza, później Kamila Stocha, teraz w czołówce jest kilku Polaków. Nie obawiała się pani, że po Małyszu na kolejne sukcesy polskiego skoczka będziemy musieli czekać wiele lat?
— Martwiłam się, gdy był tylko Małysz. Wiadomo — czas płynie, ludzie się zmieniają. Myślałam: kiedyś będzie musiał odejść i co dalej? Ale wtedy wyskoczył Stoch i bardzo mi się to podobało. Ale według mnie, Stoch nie bardzo lubił Małysza. Chyba dlatego, że cały czas był do niego porównywany. Kto by to spokojnie zniósł? Oni szanują się nawzajem, ale nie ma między nimi sympatii. Niedługo może odejść Stefan Horngacher, trener naszej kadry i coś czuję, że nowym szkoleniowcem może zostać właśnie Małysz. Uważam go za wielkiego specjalistę w dziedzinie skoków, ale nie wiem, czy ze Stochem potrafiliby dojść do porozumienia.

— Słyszałem o dość nietypowej metodzie oglądania przez panią skoków narciarskich.
— Czasami ktoś zaprasza mnie do siebie, ale ja mówię, że nie mogę przyjść, bo oglądam skoki. Ale nie tylko oglądam, także piszę. Mam kartkę, długopis i wszystko notuję. Nazwisko, odległość i punkty. Wszystko dlatego, że komentatorzy często się mylą, a ja wszystko sama mogę porównać. Po pierwszej serii wykreślam dwudziestkę, która odpadła z konkursu i oglądam dalej. Kartki z notatkami trzymam cały sezon, a na koniec je wyrzucam.

— Już w najbliższą sobotę rozpoczną się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym. Jakie są pani medalowe typy w skokach?
— Polacy! Nie może być inaczej! Kubackiemu ostatnio się trochę nie powiodło. Żyła skacze troszkę słabiej. Jeśli chodzi o Maćka Kota, to on jest chyba nieco zbyt ambitny. Jeśli człowiek bardzo chce, to mu wtedy często nie wychodzi. Dlatego moim kandydatem do złota jest Stoch. Ale srebro zdobędzie Kubacki, a brąz Żyła.

— A jeśli chodzi o konkurs drużynowy?
— Tutaj też musi być zwycięstwo naszych!

Kuch

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Gość #2686984 | 5.173.*.* 23 lut 2019 15:03

    Rewelacyjny artykuł, czyta bardzo przyjemnie. Super ze są tacy ludzi jak Pani Mirosława, którzy maja pasje ;)

    odpowiedz na ten komentarz