Najgorsze jest już za nami. Kolejny sukces specjalistów ze szpitala miejskiego w Olsztynie

Zanim pacjentka z województwa lubelskiego trafiła na operację w Olsztynie, mówiła z trudem, a jej codzienność była zdominowana przez potworny ból.

— Zachorowałam 12 lat temu — wspomina 52-letnia Barbara Wiśniewska, mieszkanka miejscowości Ryki na Lubelszczyźnie. — To był nowotwór języka, żuchwy i jamy ustnej. Po operacji została mi tylko jedna trzecia języka. Lekarz, u którego byłam na kontroli, stwierdził, że nie powinnam w ogóle mówić. Nie poddałam się. Wzięłam się z życiem za bary.

W trakcie operacji onkologicznej w Lublinie pacjentce usunięto m.in. część żuchwy, szczęki, konieczna była radioterapia. Lata mijały, a narastał ból spowodowany m.in. przez zrosty pooperacyjne. Mimo bólu, trudności z mówieniem, jedzeniem i codziennością, wróciła do pracy jako księgowa. Wciąż jednak szukała pomocy, bo dolegliwości nie ustępowały. W końcu stomatolog poleciła jej dr hab. n. med. Piotra Trojanowskiego, który współpracuje z dr Anną Bromirską-Małyszko z Olsztyna. We wtorek 22 stycznia przeszła operację w Miejskim Szpitalu Zespolonym w Olsztynie.

— Jesteśmy zadowoleni, że ten najgorszy etap jest już za nami, bo przeszliśmy naprawdę dużo — mówi Krzysztof Wiśniewski, mąż pani Barbary. — Za chwilę będzie tydzień, a wkrótce miesiąc po operacji. Oby nie było jedynie wielkiego bólu, a wszystko będzie w porządku. Cała rodzina jest myślami z nami. Wspierają nas dzieci — córka i syn. Na początku stycznia razem z żoną bawiliśmy się na weselu córki, żona wytańczyła się za wszystkie czasy. Mamy nadzieję, że będzie to dobry rok.

Operację przeprowadził kilkunastoosobowy zespół z Miejskiego Szpitala Zespolonego w Olsztynie, z udziałem lekarza wyspecjalizowanego w rekonstrukcjach mikronaczyniowych z Lublina dr hab. n. med. Piotra Trojanowskiego przy aktywnym udziale dr. n. med. Krzysztofa Dowgierda z Olsztyna pod kierunkiem dr Anny Bromirskiej-Małyszko, koordynator Oddziału Chirurgii Szczękowej Miejskiego Szpitala Zespolonego.

— Tak skomplikowana operacja, składająca się z trzech etapów, została w Polsce przeprowadzona po raz pierwszy. Trwała około 9,5 godziny. Udało się ją wykonać według założonego planu, choć trzeba było wprowadzić pewne modyfikacje — tłumaczy dr Anna Bromirska-Małyszko. — Zabieg był trudny, ponieważ ubytek prawej strony twarzy powstały po przeprowadzeniu operacji onkologicznej był duży, a dodatkowo tkanki były zniszczone przez radioterapię.

Operacja polegała na jednoczasowej i kompleksowej rekonstrukcji ubytku połowiczego twarzy powstałego po przebytym leczeniu radykalnym nowotworu głowy. Do rekonstrukcji wykorzystano m.in. części kości strzałkowej pobrane od pacjentki.

— Naprawiliśmy wadę zgryzu, potem uzupełniliśmy brakującą stronę żuchwy przeszczepem unaczynionym z kości strzałki na zespoleniach naczyniowych. Ostatnim etapem było wszczepienie dwóch indywidualnych implantów stawów skroniowo – żuchwowych dla przywrócenia funkcji — dodaje dr Anna Bromirska-Małyszko. — Dodatkowo zrekonstruowaliśmy też część języka.

Operacja została przeprowadzona przy użyciu najnowszych metod CAD/CAM, czyli komputerowego planowania operacji z jednoczesnym wykonaniem złożonych indywidualnych implantów do rekonstrukcji kości żuchwy i stawów skroniowo – żuchwowych.

Teraz pacjentkę czeka od siedmiu do dziesięciu dni leczenia szpitalnego, potem miesiąc rehabilitacji. Przejdzie już ją u siebie na miejscu, w Rykach, w województwie lubelskim.

— Zawsze, kiedy podejmujemy się tak skomplikowanego zabiegu, jesteśmy dobrej myśli — dodaje dr Bromirska – Małyszko. — To ogromny wysiłek, który podejmuje cały zespół. Tuż po operacji obiecuję sobie, że robię to ostatni raz. Przyjeżdża jednak kolejny potrzebujący pomocy pacjent i znów podejmuję wyzwanie.

— Jestem dumna z kolejnego sukcesu dr Anny Bromirskiej-Małyszko, szczególnie dlatego, że przeprowadzona operacja poprawi jakość życia pacjentki — podsumowuje Joanna Szymankiewicz-Czużdaniuk, dyrektor Miejskiego Szpitala Zespolonego w Olsztynie.

Katarzyna Janków-Mazurkiewicz