Smartfon obok śledzia?

2018-12-25 17:22:33(ost. akt: 2018-12-25 16:28:58)

Autor zdjęcia: pixabay.com

Jakie tematy są zakazane w Boże Narodzenie? Czy smartfon powinien leżeć na stole? Rozmawiamy z Adamem Jarczyńskim, pomysłodawcą Polskiej Akademii Protokołu i Etykiety, autorem książek i bloga dobremaniery24.pl.
— Kiedyś martwiliśmy się o to, co zrobić z widelcem, teraz mamy problem, po której stronie talerza powinien znaleźć się smartfon. Można go mieć ze sobą czy też nie? Niektórzy mają w domach specjalne koszyki na telefony.
— Dziś telefon komórkowy niestety na stałe wpisał się do naszego życia. Wprawdzie kiedyś biegaliśmy wokół stołu z aparatem czy z kamerą, a teraz mamy aparaty w telefonie komórkowym. Dlatego możemy zrobić zdjęcie rodzinne lub nawet selfie rodzinne, ale niekoniecznie w tym celu, by potem co chwilę sprawdzać, ile przybywa nam polubień czy ochów i innych hasztagowych ozdobników. Jednak wyobraźmy sobie rodzinną wigilię, podczas której ktoś ciągle pisze w telefonie. Pal licho, że zrobi zdjęcie karpia, ale niech te wszystkie hasztagi #najlepsze czy #wolelososia, wrzuci na wszelkie portale społecznościowe po wspólnym posiłku, czy jak już wstanie od stołu i na tym zakończy. Gorzej, jeśli ograniczy się wyłącznie do swojej obecności w portalach społecznościowych.

— Może w ten sposób unikamy interakcji? Bo nie za bardzo potrafimy odnaleźć się w rozmowie?
— W czasie świąt spotykamy się często z osobami, które rzadko widzimy na co dzień. Są więc tematy, które mogą zaognić sytuację, a są one jak zwykle związane z pieniędzmi czy życiem intymnym. To na przykład nieśmiertelne pytanie: „kiedy będziecie mieć dzieci”? Tematy z polityką również mogą być niebezpieczne. Trudno mi jednak być strażnikiem spokojnej rozmowy i nakazywać, których tematów nie poruszać. Jesteśmy, jacy jesteśmy i polityka wzbudza ogromne emocje. Jeżeli już na jej temat rozmawiamy, starajmy się robić to bardzo rozważnie. Nawet, jeśli mamy inne poglądy niż mama, tata, dziadek, wujek czy pies, który też będzie przecież mówił w wigilię swoim głosem. Wybierajmy tematy lżejsze. O to, by rozmowa nie zeszła na niewłaściwy tor, dba również gospodyni i gospodarz spotkania. Jeśli zauważą, że rozmowa nieuchronnie prowadzi do konfliktu, mogą zareagować. W takich momentach możemy też poprosić naszych dziadków, by opowiedzieli nam „jak to w ich czasach bywało” czy „babciu, zobacz, teraz wszyscy z tymi telefonami, a u was ich nie było. Jak w ogóle dawaliśmy radę”? To jeden ze sposobów, by zakończyć utarczki słowne.

— I pytanie niezmiernie ważne — kto i gdzie siedzi w czasie Wigilii i Bożego Narodzenia?
— Zawsze, jeśli chcemy zastosować się do pewnych zwyczajów, to zawsze przy stole jest miejsce honorowe. Jest ono zarezerwowane dla gospodyni i gospodarza, ale również przysługuje osobom najstarszym wiekiem. Może być u szczytu stołu, ale też na jego środku lub miejscu najbardziej eksponowanym. Gospodyni może zająć miejsce vis-a-vis gospodarza. Panuje też zasada rozsadzania gości, określana mianem „prawej ręki”, bo po prawej stronie, najbliżej gospodarzy, sadza się osoby, które chce się uhonorować.

Czasem jednak warto porzucić dyplomatyczne nakazy, złamać protokół i postawić na wygodę. Miejsce seniora można więc zaplanować tak, by było mu wygodnie, by mógł swobodnie wstać od stołu. Wtedy, jako gospodarze, możemy usiąść bliżej kuchni, by dzięki temu szybciej i sprawniej doglądać podgrzewanych potraw i reagować na potrzeby gości. Z drugiej strony warto też, by małżeństwa nie siedziały przy stole w parach, polecam wymieszanie ich, by stymulować rozmowę.

— Czy na takie rodzinne przyjęcie przychodzić z prezentem?
— Obdarowywanie prezentami członków rodziny jest naszą tradycją. Możemy też ustalić, czy wręczamy prezenty czy też nie – czegokolwiek jednak nie postanowimy, dobrze by wszyscy zawczasu o tym wiedzieli. Choć nie powinny one przesłonić prawdziwego celu, jakim jest spotkanie z rodziną i wspólne świętowanie. To może być symboliczny prezent. W świętach nie chodzi przecież o to, żeby przyjść, rozdać prezenty, zrobić zdjęcie przy stole i wyjść.

— Czy prezentem może być alkohol?
— Nie demonizowałbym, że to absolutnie wykluczone. Jeśli mamy do czynienia z koneserem czy koneserką trunków taki rodzaj podarunku ich ucieszy. Polecałbym w takich przypadkach alkohol z wyższej półki, kolekcjonerski. Kupowanie popularnego wina nie jest czymś wyjątkowym. Z drugiej strony ktoś może nie pić, a alkohol nie sprawia jej lub jemu żadnej frajdy. Poza tym, są jeszcze tacy, którzy rezygnują z alkoholu ze względów zdrowotnych, przypadłości jest kilka i nie ma sensu się w nie zagłębiać.

— Jakich życzeń się wystrzegać?
— Nieszczerych. Choćby dlatego, że się potem nie spełnią (śmiech). Jeśli brakuje nam weny, zwykle uciekamy się do sztampowych formuł. Jeśli jednak nie mamy wyjścia i nic nam nie przychodzi do głowy, dodajmy coś od siebie, nie róbmy tego od niechcenia, jakbyśmy recytowali z przymusu szkolny wierszyk. Spójrzmy w oczy rozmówcy, uśmiechnijmy się ciepło. Jeśli pasją babci jest ogród, bo o tym właśnie się dowiedzieliśmy, życzmy — „babciu, niech kwiatki w twoim ogrodzie pięknie zakwitną”. Wtedy takie życzenia będą szczere.

Katarzyna Janków-Mazurkiewicz

Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. zulugula #2649701 | 79.124.*.* 26 gru 2018 11:11

    niektórzy idąc do W.C to muszą ze sobą brać smartfona , tak są już uzależnieni od tej zabawki

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  2. taki tam #2649659 | 5.173.*.* 26 gru 2018 08:52

    Szanuję ludzi, którzy z własnego wyboru w ogóle nie używają smartfonów.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. jan usz #2649640 | 81.190.*.* 26 gru 2018 07:17

    co to za pierdolennie znuf????????????????????????/aaa?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz