Kolejny wirus w Olsztynie. Na L4 poszło 110 pracowników sądu [ZDJĘCIA]
2018-12-12 16:28:50(ost. akt: 2018-12-14 10:26:41)
110 osób zatrudnionych w olsztyńskim sądzie rejonowym poszło na zwolnienia. Trudno tej fali chorób nie powiązać z poniedziałkowym protestem, w czasie którego pracownicy sądu upomnieli się o podwyżki. Nazwy nowego wirusa jeszcze nie ma.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Protest pracowników sądu i prokuratury w Bartoszycach
PRZECZYTAJ KONIECZNIE:
Pracownicy sądów mają dość: niskie pensje, coraz więcej zadań [ZDJĘCIA]
Po protestach mundurowych i zapowiedziach strajków nauczycieli kolejni pracownicy domagają się podwyżek. W poniedziałek na schodach przed Sądem Rejonowym pojawili się zatrudnieni w nim pracownicy administracyjni. Dołączyli do nich także niektórzy sędziowie. Nikt chyba jednak nie miał nadziei, że ta kilkunastominutowa manifestacja załatwi sprawę. Pracownicy sięgnęli więc po kolejne formy protestu.
W środę przed południem dostaliśmy informację, że choroba zdziesiątkowała pracowników olsztyńskiego sądu. Sędzia Sądu Okręgowego w Olsztynie Agnieszka Żegarska potwierdziła niepokojące informacje na temat nieobecności pracowników.
I dodała, że w Sądzie Okręgowym w Olsztynie oraz dziewięciu sądach rejonowych okręgu olsztyńskiego poza Sądem Rejonowym w Olsztynie wszyscy pracownicy przychodzą do pracy. — Występują pojedyncze zwolnienia lekarskie, ale nie są one związane z akcją protestacyjną — powiedziała Agnieszka Żegarska.
O ile w poniedziałek przed miejscem swojej pracy pojawili się wyłącznie pracownicy Sądu Rejonowego, o tyle w środę dołączyły do nich także osoby zatrudnione w Sądzie Okręgowego w Olsztynie, a także sądach rejonowych w Bartoszycach, Biskupcu, Mrągowie, Nidzicy, Olsztynie i Szczytnie. Wszyscy oni w samo południe wyszli przed budynki sądów, wykorzystując 15-minutową przerwę w pracy.
Protest pracowników wpływa, rzecz jasna, na pracę sądów.
— W Sądzie Rejonowym w Olsztynie na 12 grudnia zaplanowano 31 wokand, na których łącznie było 276 spraw — powiedziała sędzia Agnieszka Żegarska. — Zdjętych zostało 7 wokand, na których łącznie było 54 spraw. Nagłe przejście dużej liczby pracowników na zwolnienie lekarskie w oczywisty sposób odbija się na pracy danego sądu. Z powodu braku rąk do pracy część zaplanowanych na ten dzień rozpraw musiała być zdjęta z wokandy. W rezultacie rozpoznanie tych spraw może opóźnić się o kilka tygodni, a czasem nawet o miesiąc lub jeszcze dłużej, ponieważ z takim wyprzedzeniem terminy rozpraw są wyznaczane. Zatem nie ulega wątpliwości, że taka sytuacja może być dosyć uciążliwa dla interesantów oraz innych osób, które w tym dniu stawiły się w sądzie — tłumaczyła sędzia Żegarska.
Powód protestu pracowników jest oczywisty. Chodzi o pieniądze i nadmiar obowiązków.
— Pracuję niemal trzydzieści lat i w ciągu tych lat nie miałam żadnej podwyżki. Był to jedynie wyrównanie w wysokości 30 złotych — mówiła nam w poniedziałek jedna z pracownic sądu.
— Obchodziłam niedawno 35-lecie mojej pracy. Gdyby nie dodatek stażowy po tylu latach nie miałabym nawet na rękę 2 tysięcy złotych — wtrącała z kolei inna zatrudniona w sądzie kobieta. I dodała: — Ludzie nie zdają sobie sprawy, jakie mamy zarobki.
Faktycznie, z komentarzy, które czytamy w internecie wynika, że społeczeństwo nieszczególnie identyfikuje się z protestującymi. Tymczasem pracownicy sądów mówią, że mają dość, bo ich praca nie jest tak przyjemna, jak się może wydawać. Chcą więc realnych podwyżek. Wśród postulatów pojawia się kwota tysiąca złotych.
— Są tutaj z nami praktycznie pracownicy wszystkich wydziałów — zapewniał w poniedziałek Kamil Szumowski, asystent sędziego, pracujący w olszyńskim sądzie rejonowym od 9 lat. — To osoby z sekretariatu, biura obsługi interesanta, asystenci i pracownicy innych wydziałów. Dołączamy w ten sposób do naszych kolegów i koleżanek z całego kraju. Akcja ma zwrócić uwagę na tragiczną sytuację finansową naszej grupy zawodowej. Mało kto zdaje sobie sprawę, że większość osób tutaj pracuje za najniższe wynagrodzenie czy też po wielu latach dostaje pieniądze, które są kompletnie nieadekwatne do zakresu obowiązków.
W Bartoszycach, gdzie pracownicy przyłączyli się do ogólnopolskiej już akcji protestacyjnej, jeden z pracowników powiedział nam z kolei: — Pracownik sądu lub prokuratury musi mieć określoną wiedzę prawną, nieustannie się doszkalać w związku ze zmieniającymi się wciąż przepisami. To nie może być ktoś zatrudniony przypadkowo.
— Wynagrodzenia pracowników sądów w 2017 roku wzrosły o 1,3%, czyli ta „podwyżka” nawet nie zrekompensowała inflacji — przypominał jeden z naszych rozmówców.
Co na to ministerstwo sprawiedliwości?
— Rzeczywiście zarabiają za mało — powiedział „Rzeczpospolitej” wiceminister Michał Wójcik. I zastrzegł, że to efekt polityki prowadzonej do 2016 r.
Pracownicy zapowiadają, że będą wychodzić przed sąd do 21 grudnia. Na razie nie mamy jednak sygnałów, żeby więcej pracowników miało pójść na zwolnienia lekarskie.
Pracownicy zapowiadają, że będą wychodzić przed sąd do 21 grudnia. Na razie nie mamy jednak sygnałów, żeby więcej pracowników miało pójść na zwolnienia lekarskie.
Komentarze (83) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Ela #2643390 | 37.47.*.* 14 gru 2018 09:39
Prosze poszujac innej pracy. Zwolnilam sie ze swojej bo mi malo placili i szukam innej pracy. Ale nie chodze i nie strajkuje!!!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
ziom #2643178 | 83.21.*.* 13 gru 2018 19:52
praktyczniue wszyscy dostali się po znajomości,a teraz podwyżki bezczelnie chcą..a wypierd...na zasiłek
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz
XYZ #2643080 | 89.228.*.* 13 gru 2018 17:48
popieram pracowników administracji kadry czekają na chętnych do pracy ,którzy po okresie próbnym uciekają gdzie pieprz rośnie .
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz
Ja #2643068 | 94.254.*.* 13 gru 2018 17:34
Niech się zwolnią jak nie chcą pracować
Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz
Katechetka #2643002 | 213.76.*.* 13 gru 2018 15:59
Lewe zwolnienia od dziwnych lekarzy - Polska "praworządna". Serio nie musicie tam pracować, na rynku jest dużo pracy.
Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)