Na każdej mogile powinna być zapalona świeczka

Dzisiaj jest Święto Zmarłych. W tym dniu na każdej mogile powinna być zapalona świeczka.

W tym roku zapłonie ona także na bezimiennym grobie niemieckiego żołnierza z 1945 roku. Uporządkował go mieszkaniec Kozłowa.

Krzysztof Samosenek mieszka w Kozłowie od dzieciństwa. Doskonale zna okolicę. Często, jak był małolatem, biegał po kozłowskich lasach. — Już wtedy widziałem ten grób, ale wówczas nie zastanawiałem się nad tym. Grób jak grób w lesie. Pamiętam, że można było jeszcze wszystko odczytać z tablicy nagrobnej. Dzisiaj, niestety nie rozczyta się nic. Na pewno była na nagrobku data 1945 rok — mówi pan Krzysztof.

Zapewnia, że jest to grób żołnierza niemieckiego. Jako dorosły człowiek ponownie natknął się na tę zapomnianą bezimienną mogiłę.

— I jakoś tak mnie ruszyło, żeby ten grób oczyścić i zaopiekować się nim. Razem z kolegą wycięliśmy trawę, oczyściliśmy teren wokół tablicy, ułożyliśmy wokół niej różaniec z kamieni. Zapaliliśmy znicz. Od tamtej pory zachodzę na grób i zmieniam znicze. Na pewno 1 listopada też tam będę — mówi pan Krzysztof.

Próbował dowiedzieć się od starszych mieszkańców czegoś o tej mogile, ale nikt nic nie wiedział.