Zdobyli więcej goli, a mecz przegrali. Kolejna porażka Startu Nidzica

2018-10-13 20:31:07(ost. akt: 2018-10-13 21:34:44)
Bramkarz Startu Nidzica Karol Bruzda efektowną interwencją wybronił strzał w 61 min. napastnika Olimpii Olsztynek Kamila Pawlaka

Bramkarz Startu Nidzica Karol Bruzda efektowną interwencją wybronił strzał w 61 min. napastnika Olimpii Olsztynek Kamila Pawlaka

Autor zdjęcia: Jerzy Boczkowski

W sobotę (13 października) w meczu 11 kolejki piłkarskiej Ligi Okręgowej gr.2 Start Nidzica przegrał na wyjeździe w Olsztynku z miejscową Olimpią 4:1 (1:0)
Trwa fatalna passa piłkarzy Startu Nidzica w rozgrywkach Ligi Okręgowej. Podopieczni Bartosza Kruschel wliczając przegraną z derbowego spotkania z Gminą Kozłowo doznali kolejnej piątej z rzędu porażki, tym razem na wyjeździe z Olimpią Olsztynek 1:4 (0:1).

Dziwny to był mecz, a jego przebieg rzadko spotykany na piłkarskich boiskach. Start Nidzica mimo strzelenia 3 goli przegrał te spotkanie 1:4.

Pierwsza połowa nie wskazywała, że tak wysokim rezultatem zakończy się potyczka piłkarzy Olimpii ze Startem. Nasz zespół prowadził otwartą grę z gospodarzami, zdobył nawet gola w 2 minucie przez Kamila Godlewskiego lecz arbiter spotkania nie uznał go odgwizdując pozycję ofsajdową naszego zawodnika.

Start grał odważnie,bez respektu do rywala. W 8 minucie Paweł Sobotka groźnie uderzył z dystansu, szkoda tylko że nie w światło bramki. Pierwsza groźna akcja piłkarzy Olimpii to 11 minuta spotkania kiedy to z półobrotu na bramkę Karola Bruzdy potężny strzał oddał Kacper Golks, a piłka po jego uderzeniu trafiła w poprzeczkę nidzickiej bramki, dobitka Pawła Szantar na nasze szczęście była niecelna.

Start Nidzica nadal prowadził otwartą grę. Kolejne upływające minuty to kolejne akcje ofensywne naszych piłkarzy. W 20 minucie Paweł Sobotka wypuszcza na dobieg Dominika Bróździńskiego, lecz bramkarz Olimpii sprząta naszemu zawodnikowi piłkę tuż z pod nogi.

Nie najlepiej grająca nidzicka defensywa także i w tym meczu ,,dała znać'' o sobie. Niespełna dwie minuty później kiks naszych obrońców Mateusza Karwackiego i Kuby Rzepczyńskiego a napastnik Olimpii Kacper Golks wyszedł na czystą pozycję, lecz na nasze szczęście Karol Bruzda wyszedł obronną ręką z tej akcji.

W 27 minucie pada pierwszy gol dla Olimpii a jednocześnie samobójczy naszego obrońcy Kamila Rutkowskiego. Gol bardzo efektowny strzałem pod poprzeczkę, szkoda tylko że do własnej bramki Kamil ją skierował. Zapewne inny był zamiar a wyszło jak wyszło. Start po okresie całkiem ładnej dla oka gry raptownie traci gola w najmniej oczekiwanym momencie.

35 minuta to kolejna akcja bramkowa Startu. Kamil Rutkowski wypuścił Kamila Godlewskiego a ten w dogodnej sytuacji trafił piłką w bramkarza Olimpii Adriana Wółkiewicza. W ostatniej minucie I połowy kolejna dobra akcja nidzickiego Startu i po kiksie olsztyneckich obrońców Kamil Godlewski z 16 metrów nie trafia w światło bramki.

Olimpia Olszynek prowadziła do przerwy ze Startem Nidzica po całkiem niezłej grze naszego zespołu 1:0. Po zmianie stron Dominik Bróździński minimalnie spóźnia się do podania od Kamila Rutkowskiego.

W 56 minucie pada drugi gol dla gospodarzy. Olimpia dośrodkowuje piłkę z rzutu rożnego a będący na środku pola karnego niepilnowany w dodatku Bartosz Dobroński zdobywa drugiego gola dla gospodarzy.

Ciekawą i widowiskową akcję kibice obejrzeli w 61 minucie spotkania kiedy to rzut wolny zza narożnika pola karnego wykonywał zawodnik Olimpii Kamil Pawlak a bramkarz Startu Karol Bruzda efektowną interwencją wybił piłkę na rzut rożny.

Ostatnie 20 minut spotkania zawodnicy Startu chcieliby zapewne jak najszybciej zapomnieć. Najpierw w 71 minucie napastnik Olimpii Piotr Żurański pokazał naszej defensywie co się robi z piłką gdy rywal bawi się z nią we własnym polu karnym. Kamil Rutkowski pechowo zagrywał piłkę na kilku metrach do Karola Bruzdy a napastnik Olimpii odebrał ją naszym zawodnikom i z ostrego kąta zdobył trzeciego gola.

Pięć minut później pech numer trzy i drugi samobójczy gol Kamila Rutkowskiego. Akcja niemalże identyczna jak z I połowy, uderzenie naszego obrońcy pod poprzeczkę własnej bramki.

Honor Startu Nidzica strzałem zza linii pola karnego uratował w 86 minucie spotkania Paweł Sobotka zdobywając jedynego w tym meczu gola dla Startu Nidzica.

Start Nidzica przegrał mecz z Olimpią Olsztynek 4:1. I połowa całkiem niezła w wykonaniu naszego zespołu. Druga kiepska i przy tak słabo grającej i dziurawej jak ser szwajcarski obronie meczu nie da się wygrać choćby jak to mówi trener Startu Nidzica Bartosz Kruschel że z przodu gramy całkiem dobrze to z tyłu za to jest fatalnie, a fatalnie jest już od ponad miesiąca gdzie nasz zespół nie zdobył żadnego punktu i spada coraz niżej w ligowej tabeli.


Komentarze (4) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ?????? #2601531 | 178.235.*.* 14 paź 2018 09:47

    dzieje się bardzo żle ale winę ponoszą inni ? a co robi zarząd ,kto trzyma takiego trenera ,przegrany mecz walkowerem cztery na boisku i on dalej trenuje...boisko weryfikuje co wart jest trener i trenowana drużyna ,a tu ktoś się czepia człowieka który obecnie nie ma nic wspólnego z klubem.

    Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz

  2. Hej7m #2601374 | 31.0.*.* 13 paź 2018 22:20

    Pięć przegranych wystarczy wywalić tego trenera gdzie awans kto winien takich przegranych

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz

  3. wielki pic #2601363 | 178.235.*.* 13 paź 2018 22:03

    Panie jeden wielki pic grali bardzo słabo duże błędy obrońców znów bramkarza i nie mieli nic do powiedzenia trzeba było być na meczu kompromitacja.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

  4. SEB #2601359 | 13 paź 2018 21:55

    czas zmienić kilku zawodników a trenera szczególnie z nim drużyna nic nie osiągniie

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) odpowiedz na ten komentarz