W robotyzacji jesteśmy wzorem [LIVE]

2018-10-11 10:11:59(ost. akt: 2018-10-11 16:23:33)

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

Konferencja, którą współorganizujemy z firmą Alnea, to ważne wydarzenie — mówi o odbywającym się dziś wydarzeniu Jarosław Tokarczyk, prezes Grupy WM. — Bardzo przydatne zwłaszcza przedsiębiorcom, którzy z ust ekspertów usłyszą o zaletach automatyzacji i robotyzacji.
Z tego rankingu możemy być dumni. Międzynarodowa Federacja Robotyki (IFR) typuje Polskę i Czechy jako kraje najszybciej rozwijające się na europejskim rynku robotyzacji. Już w latach 2010-2015 liczba robotów wzrosła w Polsce o 26 procent (w Czechach o 40 procent). Postępująca robotyzacja jest wynikiem tego, że Polska staje się motoryzacyjnym zagłębiem.

Ponadto firma analityczna Transparency Market Research prognozuje, że w 2024 roku udział europejskich krajów w rynku robotów współpracujących wyniesie 35 procent. Międzynarodowa Federacja Robotyki zakłada, że taki rynek i powiązane z nim usługi w Europie Środkowej i Wschodniej w 2020 roku przekroczy 4 mld dolarów.

W ten trend wpisuje się I konferencja „Automatyzacja i Robotyzacja Przemysłu”, która dziś odbywa się w Stawigudzie.

Polskie firmy inwestują zarówno w robotyzację i automatyzację linii produkcyjnych, jak i oprogramowanie wspierające zarządzanie produkcją. Takie oprogramowanie umożliwia komunikację z maszynami i przetwarzanie danych w czasie rzeczywistym. Tego typu firmy biorą udział w naszej konferencji.

Sam termin automatyzacji można bardzo łatwo wyjaśnić. To po prostu znaczne ograniczenie lub zastąpienie ludzkiej pracy fizycznej i umysłowej przez pracę maszyn, które działają samoczynnie. Ale też zastosowanie maszyn do pracy niemożliwej do wykonania przez człowieka.

Istnieje kilka poziomów automatyzacji. Poziom czwarty i piąty, to procesy, w których przy bezpośrednim wytwarzaniu finalnego wyrobu występuje już tylko praca maszynowa. Praca człowieka sprowadza się tu więc jedynie do nadzoru pracy maszyny i reagowania na wskazywane przez nią problemy. Procesy zautomatyzowane, w których wykorzystywane są całkowicie zautomatyzowane linie obrabiarek oraz wielozadaniowe maszyny pracujące w trybie automatycznym cechują się tym, że praca użytkowa wykonywana jest głównie przez maszyny. Operator nadzoruje jedynie pracę maszyny i — co oczywiste — wykonuje czynności obsługowe związane z konserwacją, czyszczeniem i przezbrajaniem maszyny. Procesy zautomatyzowane wymagają jednak wysokich kosztów kapitałowych, ale mimo to uznaje się, że uzyskanie takiego poziomu automatyzacji w wielu przedsiębiorstwach jest po prostu niezbędne.

Robotyzacja, to z kolei zastępowanie pracy ludzkiej pracą robotów. Najczęściej odbywa się na stanowiskach gdzie wykonywane są powtarzalne, rutynowe czynności, również w warunkach niebezpiecznych i uciążliwych dla człowieka. — Konferencja, którą współorganizujemy z firmą Alnea, to niesamowicie ważne wydarzenie — podkreśla Jarosław Tokarczyk, prezes Grupy WM. — Bardzo przydatne zwłaszcza przedsiębiorcom, którzy z pierwszej ręki, z ust ekspertów usłyszą o zaletach automatyzacji i robotyzacji. Tak wygląda przyszłość przemysłu i organizacja takich konferencji jest niezwykle istotna w kontekście rozwoju naszego regionu.

Automatyzacja w przemyśle towarzyszy nam już od lat 50. Można więc powiedzieć, że jest również naszą teraźniejszością. Skoro coraz więcej firm się na nią decyduje, to jakie korzyści odnoszą ci, którzy wdrożą ją do procesu produkcyjnego? — Na pewno dużo, jeśli chodzi o niezawodność, bo człowiek jest w pewnym stopniu zawodnym elementem procesu produkcyjnego, a więc w jakimś stopniu go eliminujemy — mówi Krzysztof Kamiński, prezes grupy Alnea. — To wymierna korzyść dla firmy. Uniezależniamy się również od zwolnienia chorobowego, urlopów, czy gorszego samopoczucia. Mamy lepszą jakość produkcji. Zyskujemy też wartościowego pracownika, bo automat ma zastąpić tą najbardziej żmudną, nudną i trudną pracę, za którą pracodawca nie chce przecież dobrze płacić. Mało który zapłaci średnią krajową za przekładanie produktu z miejsca na miejsce.

W różnego typu fabrykach Alnea zainstalowała już 40 robotów. Wykonują pracę od bardzo prostej, do bardzo skomplikowanej. Z robotyzacji korzystają różne gałęzie przemysłu. — Roboty mogą wykonywać bardzo skomplikowane procesy produkcyjne — mówi Krzysztof Kamiński. — Wykorzystuje się je nawet w filmach, np. do kręcenia ujęć wieloklatkowych. Robot nadąży nawet za lecącą muchą, czy spadającą kroplą wody. Zatem produkcja, kino, ale i medycyna czy... kultura, bo roboty też rzeźbią. W procesach produkcyjnych z kolei zajmują się klejeniem, składaniem, frezowaniem, nitowaniem. Spektrum ich działania jest bardzo szerokie. — dodaje.

pj