U Marysi w ogrodzie

2018-10-06 12:00:00(ost. akt: 2018-10-10 14:28:13)
U Marysi w ogrodzie

U Marysi w ogrodzie

Autor zdjęcia: arch. prywatne

Jej krzewy poprzycinane w abstrakcyjne formy podziwiają sąsiedzi. Kształtuje nawet te rośliny, w których przypadku wydawałoby się to niemożliwe. To ogród, który zaskakuje na każdym kroku.
Ogród to pasja, a udowadnia to Maria Sawska, która swój kawałek zieleni uprawia od wielu lat i wciąż ma nowe pomysły na aranżację.
— To nie jest tak, że od razu wiedziałam, że ogród będzie tak wyglądał — wspomina pani Maria. — Dwadzieścia lat temu posadziliśmy pierwsze rośliny — iglaki i chyba tak to się zaczęło. Potem sama tworzyłam sadzonki, przesadzałam rośliny, szczepiłam róże, poszukiwałam nowych pomysłów i w końcu zapełnił się roślinami. Spędzam w nim naprawdę dużo czasu. Taki efekt wymaga pracy.
Jej dumą są małe krzewy, które przycina w wymyślne kształty. Właścicielka ogrodu śmieje się, że figury powstały z konieczności. Po prostu rośliny rosły zbyt bujnie i zaczęły zasłaniać chodnik. Wiosną zaskakujący jest widok kolumnowo przyciętej forsycji. To sztuka, bo krzew przycięty w ten sposób jest ogromną rzadkością.

Nigdy nie korzysta z porad specjalistów, ponieważ chce, aby otoczenie domu odzwierciedlało wyłącznie jej gust i poczucie piękna. W ogrodzie fantastycznie prezentują się letnie przyjęcia dla rodziny i przyjaciół. W pobliżu tarasów i miejsc, gdzie odpoczywają, są grupy silnie pachnących roślin. Pośród nich najważniejsze są róże, ale wrażenie robią miskanty. Większość tych pięknych krzewów powstało z małych krzaczków. To ogród pełen niespodzianek i zachwycających połączeń koloru i faktury. Nie bez powodu więc jej profil na Facebooku — "U Marysi w ogrodzie" — cieszy się taką popularnością.

— Ogród przynosi naprawdę ogromną satysfakcję — dodaje Maria Sawska. — To mój żywioł. Cieszę się, kiedy wszystko rośnie, rozkwita. Ogród jest naprawdę niewielki, dlatego konieczne są te cięcia. Iglaki, bukszpany i inne krzewy bardzo szybko się rozrastają. Muszę więc je przycinać, bo wkrótce zajęłyby całą przestrzeń chodnika.
Jej ogród doceniają nie tylko fani jej strony na portalu społecznościowym. Pojawił się nawet w programie "Rok w ogrodzie". A każdy taki gest, który podkreśla ciężką pracę pasjonata zieleni, dodaje ogrodnikom skrzydeł. Dziś najmniejszą fanką ogrodu jest wnuczka Maja. Kto wie, może zostanie kolejną "Mają w ogrodzie"?.


[media]497404[//media]