Polak potrafi kombinować
2018-09-12 19:18:52(ost. akt: 2018-09-12 19:26:05)
Statystyczny Kowalski lubi pieniądze. Chętnie się zapożycza i bije w pierś, że wszytko spłaci w terminie. Ale życie pokazuje, że jednak lepiej kombinować. Nie dlatego, że trudno mu związać koniec z końcem. Przekręty ma w genach?
Pożyczasz, oddaj. Aż 94 proc. Polaków deklaruje, że oddawanie długów jest obowiązkiem — wynika z raportu „Moralność finansowa Polaków” wykonanego z inicjatywy Konferencji Przedsiębiorstw Finansowych. Rzeczywistość jednak pokazuje, że statystyczny Kowalski jednak nie zawsze traktuje to poważnie. To dziwi, bo żyjemy w kraju głęboko osadzonym w tradycji katolickiej. Tylko że chrześcijańskie wartości coraz częściej są pustym frazesem. Polak mówi jedno, a robi swoje. Dlaczego?
— Chcę pracować, zarabiać i mieć święty spokój — uważa Łukasz z Olsztyna. — Ale nie zawsze się to udaje, więc trzeba kombinować. Kiedyś prowadziłem własną firmę ze wspólnikiem. Interes na początku się kręcił, później było coraz gorzej. Żeby mieć pieniądze na życie, rezygnowaliśmy z wielu opłat. Firmę rozwiązaliśmy, ale długi pozostały. Decyzją sądu mamy sporo do spłaty. Ja nawet bym się pokusił, żeby to wszystko uregulować, ale mój wspólnik czeka, aż dług się przedawni. Przez to nie mam wyjścia i też muszę... kombinować. Bo nie mogę spłacić swojej połowy. Dług się nie dzieli, jest wspólny. Dlatego pracuję na czarno, a wypłatę dostaję do ręki. Gdy kupowałem mieszkanie, zapisałem je na matkę, a samochód na siostrę. Oficjalnie nie mam nic. Czy to niemoralne? Tak. Ale gdyby mnie spytać oficjalnie, czy tak wypada, odpowiem, że nie wypada.
Dlatego badanie „Moralność Finansowa Polaków” podsumowująca 2017 rok pokazuje, że świecimy przykładem. Że kasjerowi, który się pomyli na własną niekorzyść, zwracamy uwagę (74,6 proc.). Że nie tolerujemy posługiwania się cudzą tożsamością w celu zaciągnięcia kredytu (97,2 proc.). Oficjalnie uważamy też, że płacenie gotówką, żeby uniknąć VAT-u, jest nieetyczne (74,6 proc.) Również przepisywanie majątku na rodzinę, żeby uciec przed wierzycielem, jest niemoralne (71,7 proc.). Pracy na czarno też nie tolerujemy, żeby uniknąć spłaty
długów (64,4 proc.).
długów (64,4 proc.).
Życie i badania pokazują, że jednak nie jest tak kolorowo. Związek Banków Polskich szacuje łączną kwotę udaremnionych prób wyłudzeń kredytów w 2016 r. na blisko 300 mln zł. Z kolei dane Krajowego Rejestru Długów pokazują, że firmy windykacyjne mają w rejestrze dane 2,4 mln Polaków, którzy muszą oddać wierzycielom prawie 43 mld zł. Zresztą nawet sami autorzy badania przyznają, że te dane mijają się z prawdą.
— Przyzwolenie dla lekceważenia naczelnej zasady, że długi należy zawsze spłacać, tworzy sprzyjające środowisko dla występowania nadużyć — przyznaje prof. Anna Lewicka-Strzałecka, autorka badania. — Osoby popełniające je nie tylko nie muszą obawiać się społecznego ostracyzmu, ale mogą liczyć na swoiste wsparcie ze strony otoczenia. Polega ono np. na tym, że pracodawcy podają nieprawdziwe dane o dochodach swoich pracowników, aby pomóc im w uzyskaniu kredytu, a sąsiedzi i znajomi dłużnika nie tylko nie okazują dezaprobaty dla jego nierzetelności, ale nierzadko utrudniają wierzycielom dotarcie do niego.
A Polak to wykorzystuje, bo chce żyć jak najwygodniej.
— Pracowałam przez kilka lat w Norwegii — opowiada Katarzyna, która mieszka pod Olsztynem. — W końcu przeszłam na tamtejszą kuroniówkę — 12 tys. miesięcznie. Żeby dostawać pieniądze, musiałam spełnić dwa warunki: nie mogłam wyjechać do Polski i musiałam meldować się w tamtejszym urzędzie pracy raz w miesiącu. I odbierać pocztę z terminem spotkania. Ale to żaden problem. Wróciłam do Polski i miałam dobre pieniądze. Znajomy Polak odbierał pocztę, podpisywał się moim nazwiskiem. Pani na poczcie nie robiła afery. Później bukowałam bilet na samolot i pokazywałam się urzędnikom. Po półtora roku, gdy taka możliwość się skończyła, bo wygasła, muszę wrócić do Norwegii. Trochę posprzątam, ale myślę, że niedługo. Polak potrafi...
Kombinowanie mamy we krwi?
— Jesteśmy narodem, który musiał przetrwać. Stąd wyjazdy po swetry do Turcji czy na Węgry. To wiązało się z ryzykiem, ale i z cwaniactwem. To pozwalało nam w jakimś stopniu żyć godnie. Tu dorobił, tam zarobił i wiązał koniec z końcem. Dziś z tej sfery materialnej mechanizmy kombinowana przeniosły się w sferę finansową — uważa dr Waldemar Kozłowski, ekonomista z UWM. — Nie tylko osoby prywatne kombinują. Również firmy potrafią rozmyślnie planować swój biznes. Spotkałem się z wieloma takimi przypadkami. Firmy celowo nadmuchiwały wynik finansowy, żeby wziąć kredyt, zadłużyć się, a potem ogłosić upadłość. Niestety polski system na to pozwala. Bo często zyski są bardziej opłacalne niż ryzyko. A kombinowanie jest traktowane jako mała szkodliwość społeczna. Ciekawe, co będzie z Amber Gold? Patrząc na polskie realia, być może sprawa zakończy się na uniewinnieniem. A to zachęci innych do przekrętów.
Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Artur #2584625 | 37.109.*.* 20 wrz 2018 16:16
mnie tak nauczono, że co się bierze to się spłaca i tak powinno być… nie byłoby tylu problemów z dłużnikami.
odpowiedz na ten komentarz
elemntarz #2584616 | 78.28.*.* 20 wrz 2018 16:02
tak niestety się ludzie nauczyli, że cwaniactwo jest w cenie… i że można uciekać od długów, a to nie o to chodzi, przez unikanie tylko można sobie problemów narobić
odpowiedz na ten komentarz
znalezione w internecie #2581160 | 87.205.*.* 15 wrz 2018 20:46
Dlaczego Niemiec, Norweg czy Szwed NIGDY, przenigdy nie zgodził by się na pracę za 350 Euro? (to polska ”minimalna krajowa”) A Polak idzie dumnie pracować, jak parobek za takie pieniądze? Zadawaliście sobie takie pytanie? Może te PAROBKOWANIE jest zapisane już na poziomie genetycznym? Takie kompleks niższości przekazywany z dziada pradziada… W tym kraju nigdy nie będzie dobrze, dopóki znajdą się takie „parobki” pracujące za pensje minimalne. SZANUJCIE SIĘ LUDZIE i wypowiadajcie umowy swoim Panom, jeżeli u takich pracujecie, a raczej… parobkujecie za grosze. Cencie swój czas, swoją pracę to pożyczanie i kredyty nie będą potrzebne. To wstyd pracować za mniej niż 5000PLN Wzory WYPOWIEDZEŃ UMÓW O PRACĘ znajdziecie w internecie. Powodzenia!
odpowiedz na ten komentarz
Zlodzieje #2580936 | 84.62.*.* 15 wrz 2018 15:29
Kretactwo i zlodziejstwo nazywa sie teraz potrafieniem czegos?
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
tęczowy #2579932 | 78.10.*.* 13 wrz 2018 23:40
niestety o takich rzeczach słyszy się codziennie - co gorsza codziennie ktoś może wyłudzić na nas taką pożyczkę. Ja na szczęście mam wykupioną ochronę w chronpesel więc nie muszę się o to martwić
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (3)