Seks bez gorsetu — miłość to nie tylko namiętność
2018-09-01 21:00:00(ost. akt: 2018-09-01 20:53:44)
Amour, liebe, love, ljubav... miłość. Wymawiana w różnych językach i okazywana w różny sposób. Dobry związek cementuje namiętność, a ważna jest więź pomiędzy partnerami. Kiedy jesteśmy młodzi kojarzy nam się z randką gdzieś w plenerze, sercem wyrytym z inicjałami na drzewie i pierwszym pocałunkiem. Młodzieńczy, niewinny wizerunek miłości, o którym zachłyśnięci nastolatkowie tak naprawdę wiedzą niewiele. O tym młodzieńczym zauroczeniu mówią eksperci, nazywając je „sycylijskim piorunem” (chociaż mogą nim być trafieni również i nieco starsi). Główne elementy charakterystyczne? Motylki w brzuchu i huśtawka uczuć.
Zakochanie to silne emocje, zarówno pozytywne, jak i negatywne.
Amerykański psycholog Robert Sternberg równo trzy dekady temu zaproponował trójczynnikową koncepcję miłości. O pierwszej z nich — namiętności już wspomnieliśmy. Druga to intymność, czyli bliskość, w której chodzi o pragnienie dbania o dobro partnera, przekonanie, że można na niego liczyć. To również wzajemne zrozumienie i oczywiście przeżywanie szczęścia w jego obecności. Trzeci składnik miłości to zaangażowanie, które cementuje związek.
W internecie aż roi się od recept na udaną miłość. Czy takie jednak istnieją? John Townsend w książce „Recepta na miłość”, wymienia kilka czynników, na które szczególnie należy zwrócić uwagę. To umiejętność tworzenia więzi, prawdomówność, naprawianie tego, co zostało zepsute i zarazem akceptowanie tego, co jest oraz szukanie tego, co przyciąga.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez