W dzień pogrzebu na Kremlu strzelą korki od szampana

2018-08-31 16:00:00(ost. akt: 2018-08-31 10:03:56)
W niedzielę na cmentarzu Akademii Marynarki Wojennej w Annapolis w stanie Maryland spocznie John McCain (1936-2018). Kiedy zmarł, na Kremlu na pewno przyjęto to z ogromną radością. I trudno się dziwić, bo zmarły kilka dni temu senator był jednym z najbardziej zaciętych krytyków Putina. Inaczej, niż ubrani w poprawne słówka politycy, mówił o nim to, co myślał.
„Władimir Putin to bandyta, morderca, zabójca... Zamordował Borysa Niemcowa... Rozrywa Ukrainę na kawałki, rosyjskie samoloty z jego rozkazu dokonują ataków bombowych na szpitale w Aleppo” — mówił.

Kim był John McCain? Amerykańskim senatorem i wielkim przyjacielem Polski. Pochodził z rodziny wojskowych. W latach 60. walczył w Wietnamie. Spędził tam w niewoli 5 długich lat. Gdy jego ojciec został dowódcą Sił Amerykańskich na Pacyfiku, wietnamscy komuniści chcieli go wypuścić. McCain z propozycji nie skorzystał. Stwierdził, że byłoby to niesprawiedliwe wobec innych jeńców.

McCain był republikaninem, ale potrafił stanąć przeciwko Donaldowi Trumpowi, kiedy uznał, że ten ma podejrzane związki z Moskwą. Kiedy konkurował z Obamą o fotel prezydenta USA, potrafił publicznie powiedzieć swojej zwolenniczce, że ta myli się, twierdząc, że Obama jest muzułmaninem i nie kocha Ameryki.

Z naszego punktu widzenia najważniejsze jednak było to, że konsekwentnie wspierał Polskę i całą naszą część Europy. I jak nikt w USA rozumiał nasze lęki przed putinowską Rosją. I nawet po śmierci pozostawił Putinowi i Trumpowi czytelny sygnał. W sobotę w waszyngtońskiej Katedrze Narodowej odbędzie się nabożeństwo żałobne. Trumnę do świątyni wniesie 8 osób. Będzie wśród nich rosyjski dysydent Władimir Kara-Murza, którego "nieznani sprawcy" próbowali dwukrotnie otruć.

McCain był chyba jedynym znaczącym amerykańskim politykiem, dla którego ważna była Europa, o jej środkowo-wschodniej części już nawet nie wspominając. Wraz z jego odejściem kończy się symbolicznie epoka, którą zapoczątkował niegdyś Ronald Reagan. Nic więc dziwnego, że w niedzielę na Kremlu strzelą korki od szampana.

Igor Hrywna





















Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. janusz #2570714 | 81.190.*.* 3 wrz 2018 09:52

    co za pierdolenie tfuuu

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. Jakub #2569529 | 176.221.*.* 1 wrz 2018 11:52

    Szampan na Kremlu byłby tak samo mądrym posunięciem jak rozkaz Hitlera by zbombardować cmentarz, na którym pochowano Koszkina kierownika zespołu projektującego czołg T-34. Kim trzeba być by mieć takie pomysły?

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  3. EWA #2569078 | 83.9.*.* 31 sie 2018 16:40

    Obłęd antyrosyjski przybiera groteskowe formy. Putin "rozrywa Ukrainę na kawałki" , tylko co na majdanie robili na początku Biden, Kerry, Nuland????? Czy Autor myśli, że ma do czynienia z kretynami, którzy nic nie pamiętają? A kto uchwalił ustawę o weteranach, gdzie gloryfikuje się ludobójców Polaków na Wołyniu, Podolu itd??? Putin, czy Rada Najwyższa? A kto uchwalił ustawę językową na Ukrainie ? Putin ? Lęki przed putinowską Rosją pozostaną lękami, a realnie mamy obce amerykańskie wojska w kraju!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (4)