W Lidzbarku Jacek Kurski widział tłumy, jego przeciwnicy tłumek
2018-08-26 14:10:19(ost. akt: 2018-08-26 14:17:48)
Dość nieoczekiwanie piknik z "Koroną królów", który odbył się na zamku w Lidzbarku Warmińskim stał się przyczyną dyskusji dotyczącej wzroku i zdolności do rachowania prezesa TVP Jacka Kurskiego.
W sobotę na zamku w Lidzbarku Warmińskim fani mogli spotkać aktorów i twórców serialu "Koroną królów", który pokazuje TVP. Rzecz cała działa się właśnie tam, bo to w Lidzbarku nakręcono kolejne odcinki, które TVP pokaże we wrześniu. Był tam też prezes Jacek Kurski, który potem napisał na Twitterze
: "Nieprzebrane tłumy na pikniku „Korony królów” w Lidzbarku Warmińskim. Tysiące widzów Telewizji Polskiej. I... ani jednego panelisty Nielsena". Spotkało się to z natychmiastową reakcją nieprzychylnych mu osób, których zdaniem na pikniku nie było "nieprzebranych tłumów", a co najwyżej tłumek.
: "Nieprzebrane tłumy na pikniku „Korony królów” w Lidzbarku Warmińskim. Tysiące widzów Telewizji Polskiej. I... ani jednego panelisty Nielsena". Spotkało się to z natychmiastową reakcją nieprzychylnych mu osób, których zdaniem na pikniku nie było "nieprzebranych tłumów", a co najwyżej tłumek.
Jak było naprawdę? Oceńcie to państwo sami. Przypominamy tylko, że piknik trwał przez 6 godzin, od 10 do 16, a to znaczy, że kiedy jedni przychodzili, to drudzy w tym czasie wychodzili.
Piknik z "Koroną królów" w Lidzbarku Warmińskim Zobacz więcej zdjęć. Kliknij i otwórz galerię.
Galeria zdjęć z Pikniku z "Koroną królów" w Lidzbarku Warmińskim
Spotkanie z twórcami "Korony królów" w lidzbarskim zamku Zobacz więcej zdjęć. Kliknij i otwórz galerię.
Zdjęcia ze spotkania z twórcami "Korony królów" w lidzbarskim zamku
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Stańczyk #2564396 | 95.49.*.* 27 sie 2018 00:39
To nieprawda, że na pikniku Kurskiego w Lidzbarku Warmińskim byly nieprzebrane. Po pierwsze - to nie były tłumy, lecz "tłumy", a po drugie, one w przytłaczającej większości były PRZEBRANE, jak przystało na przywiezionych z Warszawy statystów: przebrane a to w mnisze habity, a to w stroje ciurów, pachołków czy giermków... Niedawno Polskę obiegła wiadomość, że prawa i sprawiedliwa władza zafundowała pracownikom komunikacji miejskiej z Kielc autokarową wycieczkę do Sandomierza. Warunkiem udziału w tej eskapadzie było uczestnictwo w roli "tłumów" podczas transmisji telewizyjnych ze spotkań premiera Morawieckiego z tubylcami. Wraca nowe.
Ocena komentarza: warty uwagi (11) odpowiedz na ten komentarz