Jedną z najbardziej zdumiewających rzeczy w europejskiej i polskiej reklamie jest stereotypowe podejście do całych grup społecznych. Wiadomo, że jak higiena jakaś, to rozprawiają o niej kobietki.
Auta to już rzecz jasna domena panów. A tymczasem, to kobiety coraz częściej trzymają w garści domowe finanse i decydują też o zakupie auta. Podobnie jest ze srebrnym pokoleniem, które w polskich reklamach stereotypowo pojękuje z bólu, po czym naciera się cudownymi olejkami, łyka tabletki i popija czymś nie mniej cudownym. Jednym słowem zamiast srebrnego pokolenia mamy w reklamach getto pełne smętnych emerytów rodem z jakiegoś PRLu. Wręcz jakiś umysłowych inwalidów.
To dziwne, bo reklamy tworzą raczej ludzie młodzi, którzy powinni wiedzieć, że dzisiejsze pokolenie +55 w ciągu ostatnich lat zmieniło się, odmłodniało i jest uśmiechnięte. Dziesięć lat temu uprawianiem sportu zajmowało się 28% "srebrnych" Polaków i Polek, teraz 42%, podróżowało odpowiednio 24 i 40%. Srebrne pokolenia ma też całkiem pękate portfele. Więc skąd się bierze ta reklamowa gettowość? Nie wiem, może ze źle rozumianego kultu młodości?
Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez