Uważajcie na źle przechowywaną żywność na targowiskach. Sanepid: możecie się zatruć!

2018-08-11 12:50:09(ost. akt: 2018-08-11 12:49:19)
Pasztety, wędliny i ciasta sprzedawane ze stołów na targowisku w Olsztynie. Kontrolerzy sanepidu przestrzegają, aby tego nie kupować, bo można się zatruć.

Pasztety, wędliny i ciasta sprzedawane ze stołów na targowisku w Olsztynie. Kontrolerzy sanepidu przestrzegają, aby tego nie kupować, bo można się zatruć.

Autor zdjęcia: Sanepid

Kontrolerzy sanepidu ze zdumieniem patrzą na to, co ludzie sprzedają na targowiskach. Mięso, wędliny, pasztety. Często rozłożone na stołach w zwykłych skrzynkach i raczące się słońcem. Sanepid ostrzega: uważajcie, możecie się zatruć!
Pachnące wędliny i mięsa, słodkie ciasta, pyszne pasztety. Na targowisku można kupić wszystko, łącznie z groźnymi bakteriami. Bo te, jak ostrzegają przedstawiciele sanepidu, z pewnością rozwijają się w takiej temperaturze, jaka panuje teraz na dworze. A handlarze jakby się nie przejmowali zagrożeniem, jakie niesie ze sobą ich działalność. Ławy na rynku uginają się od jedzenia, a kupcy tylko czekają na klientów.

A tych nie brakuje. I to mimo tego, że handlarze nie korzystają z lodówek, a ich produkty leżą sobie w palącym słońcu. Nie trzeba być specjalistą od żywności i żywienia, żeby domyślić się, że nic zdrowego z tego nie będzie.
Niezmiennie od lat dziwi to kontrolerów sanepidu.
— Bardzo ryzykowne jest kupowanie żywności na targowiskach, u przygodnych handlarzy — podkreśla Ewelina Strauss, kierownik sekcji żywności, żywienia i przedmiotów użytku Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Olsztynie. Jak mówi, problemem jest nieprzestrzeganie choćby podstawowych zasad higieny.

— Ostatnie kontrole przeprowadzone na jednym z olsztyńskich targowisk wykazały, że część sprzedawców nie przestrzega elementarnych zasad higieny, nie myje rąk, eksponuje żywność na słońcu, a także nie zabezpiecza żywności przez zakurzeniem i ingerencją ze strony konsumentów — mówi Ewelina Strauss. — Co ciekawe, warunki te niestety nie zrażały kupujących. A przecież o ile cena tych produktów może być kusząca, to może zdarzyć się sytuacja, że w ostatecznym rozrachunku koszty mogą być o wiele większe, gdyż wiążą się z utratą zdrowia.

I przestrzega, że sami także możemy przyczynić się do szybszego zepsucia żywności.

— Wystarczy, że w piękny, słoneczny dzień pospacerujemy przez dłuższy czas z zakupioną, nietrwałą żywnością. To właśnie latem zgłaszają się do sanepidu osoby, które kupiły produkt w terminie ważności, a jego jakość zdrowotna budzi wątpliwości, bo się zepsuł. Dopiero po dokładnym przeanalizowaniu drogi powrotu
z punktu zakupu żywności do domu osoby skarżące się dostrzegają swój błąd — mówi Ewelina Strauss.

I dodaje: — Tylko od 1 czerwca przedstawiciele sanepidu skontrolowali 75 lokali gastronomicznych i 12 punktów sprzedaży lodów z automatów. Za brak higieny przy produkcji, przechowywanie żywności nietrwałej
w warunkach narażających ją na zepsucie, stosowanie do produkcji przeterminowanych surowców oraz inne rażące uchybienia nałożono 37 mandatów karnych.
Kontrolerzy sprawdzali także warunki obrotu żywnością, czyli sklepy i punkty sprzedaży na targowiskach.

W 22 obiektach kontrole wykazały poważne naruszenia przepisów sanitarnych. Podczas kontroli inspektorzy zwracali szczególną uwagę na przestrzeganie ciągłości łańcucha chłodniczego, bo nawet krótkie przerwanie tego łańcucha może skutkować namnożeniem drobnoustrojów chorobotwórczych. Produkty szczególnie wrażliwe na wysoką temperaturę to ciasta z kremem, mięso, wędliny, ryby, nabiał i każdy produkt, na etykiecie którego producent zaleca przechowywanie w niskiej temperaturze.

Paweł Pliszka, rzecznik prasowy Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie, tłumaczy, że jego instytucja nie ma uprawnień do kontrolowania jakości czy sposobu zabezpieczenia towarów sprzedawanych na targowiskach miejskich.
— Pracownicy wydziału targowisk miejskich zwracają uwagę osobom handlującym mięsem i produktami pochodnymi. Proszą o zaprzestanie sprzedaży i usunięcie produktów pochodzenia mięsnego, ale nie mogą wystawić mandatu czy usunąć z targowiska! Z reguły jednak po odejściu naszego pracownika handel jest kontynuowany — przyznaje Pliszka.

I dodaje: — Problemem jest też fakt, że kupujący, nabywając te produkty, niejako legitymizują zjawisko. Niemniej regulamin targowisk zobowiązuje każdego handlującego do przestrzegania ogólnych przepisów przeciwpożarowych, BHP, sanitarnych, fitosanitarnych czy weterynaryjnych.


mk

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. xyz #2554204 | 89.228.*.* 12 sie 2018 13:15

    wole kupić na rynku ,sanepid zus i inne nie zreformowane instytucje do poprawki bo jeżdzimy po świecie i widzimy jak mozna handlować jedzeniem ,i wszysvy się tym zachwycają i płacą za to .

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. ???????????? #2554017 | 11 sie 2018 21:36

    Dla czego SANEPID ma ZAKAZ DO MARKETÓW wchodzenia ?!!!? Tam to jest syf tylko że SANEPID tam ma ZAKAZ!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. a #2554007 | 176.221.*.* 11 sie 2018 21:12

    a mnie bardziej przeraża ilość chemii w zywności produkowanej w zakładach akceptowanych przez sanepid niż warunki w jakich sprzedawane jest super smaczne i dobrej jakości jedzenie z targowiska

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  4. Meb #2553957 | 31.0.*.* 11 sie 2018 18:52

    No tak, jak zwykle panie Pliszka, nic się nie da zrobić. Sanepid też bezradny. Państwo teoretyczne...

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  5. tubylek #2553922 | 88.156.*.* 11 sie 2018 17:07

    NA PCHLIM TARGU TO SAMO TAM TO DOPIERO WOLNA AMERYKANKA

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (11)