Krzysztof Jaworski z zespołu Harlem: "Czego nam życzyć? Kozactwa w duszy!" W środę jubileuszowy koncert! [ROZMOWA]

2018-08-07 21:30:00(ost. akt: 2018-08-07 20:53:52)
Harlem

Harlem

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Olsztyński Harlem ma 25 lat. Z tej okazji w środę 8 sierpnia w amfiteatrze zespół zagra jubileuszowy koncert. O tym, kogo zobaczymy, i który z dotychczasowych koncertów zespół wspomina jako „koncert życia”, rozmawiamy z Krzysztofem Jaworskim.
— W środę 8 sierpnia w olsztyńskim amfiteatrze będziemy świętować wasze 25-lecie.
— To od dawna najważniejszy dzień dla zespołu. Podsumowanie 25 lat wspólnej pracy, wspólnej drogi, wspólnego myślenia, różnych dobrych i pokrętnych sytuacji w życiu. To ukłon w stronę naszej publiczności, która wiernie przez te 25 lat z nami jest. Gdy na 20-leciu zespołu zapytałem publiczność, czy gdy za pięć lat zrobimy jubileusz, to z nami będzie, amfiteatr odpowiedział: Tak! Mam nadzieję, że przez te pięć lat nic się nie zmieniło. Punkt 19 odpalamy rakiety, ale nie sami, tylko z naszymi wspaniałymi gośćmi. Ludźmi, z którymi nasze drogi artystyczne gdzieś się w życiu przecinały. Dobór gości jest wynikiem odczuwania wspólnych wibracji muzycznych, wywodzimy się z jednego pnia muzycznego i podobne wartości towarzyszą nam przez lata.

— Kogo zobaczymy na scenie?
— Marka Piekarczyka z ex-TSA — kultowa postać, będzie też Maciek Balcar z Dżemu...

— Z Balcarem nagraliście kiedyś wiele wspaniałych piosenek.
— Tak, Maciek był przez pewien czas częścią Harlemu. Później drogi poprowadziły go na południe, gdzie śpiewał w „Jesus Christ Superstar”, a potem trafił do Dżemu. Będzie też Adam Wolski z Golden Life, z którym miałem okazję współpracować przy płycie „Tribute to Ksiądz Twardowski”. To są fajne sytuacje, że w każdym momencie można zadzwonić do starych przyjaciół i znów z nimi stworzyć coś nowego. Będzie też Michał Jelonek, instrumentalista skrzypek, który dopali na kolorowo zespół, bo ma przecudną wrażliwość i wyobraźnię. Wystąpi też z nami Collegium Musicum Janusza Wilińskiego. A cały koncert poprowadzi zmysłowa, zjawiskowa i absolutnie boska Ewa Cichocka. Bilety na koncert, którego współorganizatorem jest olsztyński MOK, kupicie w Informacji Kulturalnej przy ul. E. Kruka i w Galerii Dobro na Starym Mieście.

— Słyszałam, że samego Harlemu będzie tam piętnastu chłopa.
— Przez te wszystkie lata mieliśmy zaszczyt pracować z wieloma wspaniałymi ludźmi. Czasami życie stawia nas w takiej sytuacji, że musimy zmienić drogę, odejść i potem np. wrócić, tak jak Stasiu Czeczot, który jest z pierwszego składu Harlemu, potem nie grał z nami przez kilkanaście lat, a potem wrócił. I cały czas jest jednym z głównych filarów grupy. Cieszę się, że duch Harlemu ciągle drzemie w ludziach. Na scenie zobaczycie oczywiście cały obecny skład, ale przyjedzie również m.in. Rysiek Wolbach, współzałożyciel Harlemu, który śpiewał „Zdejmij te suknię mała” i „Kiedy góral umiera” czy wiele innych naszych piosenek, które zaistniały gdzieś na lata. Będzie też Jarcyś, przekolorowa postać z pierwszego składu. I wielu innych. To wspaniałe, że przez te 25 lat udało nam się przetrwać.

— A był moment, że chcieliście się rozejść?
— Trudnym momentem dla zespołu był ten, kiedy rozstawaliśmy się z Ryśkiem Wolbachem. To była jego decyzja, podaliśmy sobie po męsku ręce. Przyszedł moment zmęczenia materiału. Był jeden trudny rok, gdy Harlem nie zagrał ani jednego koncertu przez cały sezon. Ale życie polega na tym, by podnosić czoło wysoko i mierzyć się z problemami. Jeśli mamy wiedzę i poczucie, że jesteśmy chciani, że mamy swoją publiczność, która wierzy, że będziemy grali dalej, to wtedy stajemy na wysokości zadania. Nowy wokalista Jakub Weigel Qbek spowodował, że wróciła do nas mocna siła do grania czegoś ciekawego i świeżego.

— O waszym najnowszym singlu „Niebieski listopad” jego współautor Marek Dutkiewicz (znakomity tekściarz, spod którego pióra wyszły „Jolka, Jolka pamiętasz”, „Szklana Pogoda” czy „Dmuchawce, latawce, wiatr”) powiedział, że od czasów „Jolki” nie było tak wzruszającej, słodko-gorzkiej ballady.
— To są słowa mistrza i to jest prawda. Mam zaszczyt pisać kolejną piosenkę z Markiem — tekst jest jego, nutki są moje. A pierwszą piosenką, z płyty, którą przygotowujemy, jest „Tylko popiół, tylko dym”. Narozrabiała trochę w radiach. Oczywiście oba te numery zagramy na koncercie. W ogóle na ten jubileusz dostaliśmy dwa piękne prezenty. „Niebieski listopad” jest produkcji Marcina Kindli, a ten pierwszy singiel jest produkcji Bogdana Kondrackiego. Dwóch najwspanialszych polskich producentów muzycznych pomogło nam stworzyć dwa pierwsze single z nowej płyty. Aż się wzruszam, kiedy myślę, że poświęcili swój czas, swoje studia i zaangażowanie, żeby nam na te 25 lat zrobić takie piękne prezenty. To dla nas ważny moment.

— Przez te 25-lat byliście w zasadzie wszędzie: Opole, Woodstock. Graliście także przed Deep Purple. Który z tych licznych koncertów zapamiętacie jako koncert życia?
— Ten ostatni wymieniony przez ciebie koncert na pewno na zawsze przejdzie do historii. Wtedy Deep Purple do Polski przyjechał dopiero drugi raz. Trwały wielkie boje o to, kto przed nimi zagra. Decydował amerykański menadżer, który dostał dema z różnych firm fonograficznych, a niektóre z nich chciały nawet płacić duże pieniądze za występ. Wybrano nas i Acid Drinkers. I pozamiataliśmy. Mam nagrane na prywatnych taśmach całe zaplecze, kuchnię tego przedsięwzięcia. Nasze próby i ich próby. Często do tego wracam myślami.
Nie zapomnę też Woodstocku, gdzie grając na dużej scenie widziałem publiczność, która ciągnęła się aż po horyzont. W Opolu po próbie generalnej drzwi busa przytrzasnęły mi dłoń i utwór zagrałem ze złamaną ręką. Ale daliśmy radę. I pamiętam taki wspaniały koncert w Czechach, gdzie grupa Harlem zagrała 13 bisów. Było tego wiele...

— Czego wam życzyć na kolejne 25 lat?
— Życzcie nam kozactwa w duszy. Żebyśmy wciąż mentalnie byli trochę zuchami małolatami. Dojrzałym facetom z naszą refleksją, wiedzą i doświadczeniem bardzo się coś takiego przydaje. To dobre połączenie.

— Za nami bardzo smutny dzień dla całej polskiej sceny muzycznej. Rozmawiamy w dzień po śmierci Kory Jackowskiej. Wasz klawiszowiec Cezary Kaźmierczak był kiedyś częścią Maanamu.
— Kora to absolutna ikona pióra, wrażliwości. Niosła za sobą wolność i prawdę. A Maanam to zespół, na którym się wychowywałem. Nie dość, że walczyli z komuną, to pokazywali piękną drogę artystyczną. Miałem przyjemność widzieć ją wielokrotnie z pozycji fana pod sceną, kilka razy graliśmy też jednej scenie, ale również współpracowałem z nią przy wielkiej akcji Polsatu i Danone „Podziel się posiłkiem”. Artyści śpiewali wtedy akurat mój utwór, którego byłem współproducentem. Dzięki tej akcji nakarmiliśmy wiele dzieci i tam właśnie miałem okazję bliżej poznać Korę. Była jedną z najpiękniejszych gwiazd świecących w tym utworze.

Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. gosc #2552734 | 83.6.*.* 9 sie 2018 21:24

    na koncercie bylo troche jak na benefisie Jawora, który klękał na kolana przyjmując hołdy. Sczególnie ubolewam nad niedopuszczeniem do głosu Ryśka Wolbach, który grzecznie czekał za sceną, żeby wyjść i zaśpiewać kilka, dosłownie kilka piosenek. A pomijając fakt , że był wspólzałożycielem zespołu i autorem wielu tekstów to tak po ludzku trzeba było podziękować tak jemu jak i Jarcysiowi. Dla wielu to właśnie stara grupa Harlem i m.in płyta Lustra stanowiłą coś ważnego. Zakończenie koncertu Góralem, gdzie na telebimach śpiewa Wolbach a tu dosłownie pozwolono mu wyjść żeby krzyknął hej było żenujące.Tak się nie robi Panowie!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. ?? #2551601 | 188.146.*.* 8 sie 2018 09:48

    Chyba nie macie dzisiaj o czym pisać,co?

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz

  3. www.skupaut-olsztyn.pl #2551548 | 94.254.*.* 8 sie 2018 08:50

    czemu tu sie nic nie mowi wczesniej o takich imprezach

    odpowiedz na ten komentarz

  4. mario #2551534 | 81.190.*.* 8 sie 2018 08:26

    Jeżeli piszesz Gazeto o zespole "olsztyńskim" to może wypadałoby zdjęcie "olsztyńskie" wstawić ;)

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

  5. Dragon #2551332 | 88.156.*.* 7 sie 2018 21:39

    Flaki z olejem jak ich piosenki

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

Pokaż wszystkie komentarze (6)