WOPR miał dużo pracy przy sobotniej nawałnicy. Przewrócony jacht i osoba poza rowerem wodnym
2018-07-29 10:47:30(ost. akt: 2018-07-29 10:55:13)
W sobotę 28 lipca ratownicy iławskiego WOPR interweniowali dwukrotnie w związku z nawałnicą, która nawiedziła region. Przy okazji relacji z tych wydarzeń Michał Świniarski radzi, jak należy zachować się na wodzie w przypadku szkwału.
Pierwsze zgłoszenie dotyczyło osoby, która wypadła z roweru wodnego na wysokości hotelu Tiffi.
- Pomimo silnie wiejącego wiatru oraz ograniczonej widoczności do 50 metrów rozpoczęto działania poszukiwawcze. Sprawdzony został akwen od ekomariny do mostu w południowej części Jezioraka. Ratownicy ustalili, że podczas nawałnicy, do Portu Iława został przycumowany rower wodny. Na szczęście, jego załoga w komplecie znalazła schronienie w porcie – relacjonuje Michał Świniarski z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Iławie.
- Pomimo silnie wiejącego wiatru oraz ograniczonej widoczności do 50 metrów rozpoczęto działania poszukiwawcze. Sprawdzony został akwen od ekomariny do mostu w południowej części Jezioraka. Ratownicy ustalili, że podczas nawałnicy, do Portu Iława został przycumowany rower wodny. Na szczęście, jego załoga w komplecie znalazła schronienie w porcie – relacjonuje Michał Świniarski z Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Iławie.
Kolejne zgłoszenie dotyczyło łodzi, która miała zatonąć po przewróceniu się na nią konaru drzewa. Odnaleziono jacht, który znajdował się w trzcinach. Obok jednostki znajdowało się przewrócone drzewo, które na szczęście spadło na ląd, a nie na jednostkę. Załoga nie odniosła obrażeń.
- Pamiętajmy, aby w takich sytuacjach obserwować niebo. Gwałtowne opady deszczu oraz burze zwiastują chmury cumulonimbus.To gęsta chmura rozbudowana pionowo na wysokość kilku lub kilkunastu kilometrów, niekiedy w kształcie wieży, o górnej powierzchni gładkiej, zakończonej kopulasto lub kalafiorowato. Silny wiatr zwiastuje wał szkwałowy, który przypomina poprzecznym przekrojem swego czoła poziomy klin lub taran – tłumaczy Świniarski.
Jeżeli widzimy nadchodzące niebezpieczeństwo, postarajmy się spłynąć do brzegu wcześniej. Gdy będzie na to za późno, zrzućmy żagle, odpalmy silnik i z wiatrem (nigdy pod wiatr!) starajmy się spłynąć w trzciny. Jest to najbezpieczniejsze miejsce, gdzie możemy zabezpieczyć jacht dodatkowo kotwicami. Pamiętajmy, aby nie zakładać kamizelek ratunkowych pod pokładem, gdyż podczas wywrotki jednostki uniemożliwi ona szybkie wydostanie się z kokpitu.
W razie kłopotów nad wodą pamiętaj. 601 100 100 lub 984. Jesteśmy w gotowości – informuje ratownik WOPR.
red
ilawa@gazetaolsztynska.pl
ilawa@gazetaolsztynska.pl
Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
rezus #2545445 | 88.156.*.* 29 lip 2018 12:52
Durnie nie zasługują na pomoc! Za wszystkie akcje ratunkowe spowodowane głupotą "ofiar",te ofiary losu powinny płacic!
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)