Nie mają ani pieniędzy, ani samochodów. Mechanik samochodowy znowu na ławie oskarżonych
2018-06-15 07:16:00(ost. akt: 2018-06-14 19:51:35)
Mechanik samochodowy Radosław T. spod Olsztyna skazywany za oszustwa znowu siedzi na ławie oskarżonych. To jego ofiary skrzyknęły się w internecie, zorganizowały piknik pod jego domem. Kolejne procesy oszusta toczą się jeszcze w różnych częściach kraju.
Nikt dokładnie nie wie ile jest ofiar mechanika samochodowego Radosława T. Na piknik pod jego domem przyjechało ponad dwadzieścia osób. Wszyscy spotkali się tam dzięki Krzysztofowi Bartnikowskiemu. To on jako pierwszy zorientował się, że prawdopodobnie nie jest jedynym oszukanym przez mechanika i zaczął w internecie szukać kolejnych poszkodowanych.
W większości przypadków mechanizm był identyczny: Radosław T. obiecywał ściągnięcie z Niemiec samochodu w dobrym stanie i w dobrej cenie. Brał zaliczkę. I tyle. Z prawomocnych już wyroków wynika, że ani pieniędzy, ani samochodów często nie oddawał.
Sąd Okręgowy w Olsztynie zajmował się w czwartek jedną z takich spraw. To proces odwoławczy od wyroku, w którym mechanik został skazany na trzy lata więzienia. Wcześniej był skazywany przez sądy w Olsztynie, Augustowie i Suwałkach. Wczoraj przyznał, że toczą się przeciwko niemu jeszcze kolejne procesy: w Sokółce, Koszalinie i Szczecinie. W maju tego roku został z kolei skazany na osiem lat — w tym procesie poszkodowanych było piętnaście osób.
Wśród oszukanych jest Stanisław Skindel, od którego mechanik wynajmował warsztat. Ogółem, jak wyliczył, T. jest mu winny ponad 280 tys. zł. Antoni Mrozek utopił u mechanika 160 tys. zł. Krzysztof Bartnikowski odzyskał pieniądze — 15 tys. zł. To dzięki jego uporowi ta sprawa w ogóle ujrzała światło dzienne. W ubiegłym roku zgłosił się do naszej redakcji i przedstawił wyniki dochodzenia, które przeprowadzał na własną rękę. Sam znalazł innych poszkodowanych.
Ofiary mechanika mówią, że dopóki nie połączyli sił, ciężko im było swoim problemem zainteresować policjantów i prokuratorów. Postępowania się toczyły niemrawo i nie było mowy o tym, aby tymczasowo aresztować oszusta. Każdy z nich był traktowany jako osobny pokrzywdzony, a nie jak ofiara oszusta nabijającego ludzi w butelkę na masową skalę.
Dzisiaj wielu z nich mówi do siebie po imieniu. Tak zbliżyła ich wspólna walka o sprawiedliwość, bo wcześniej się nie znali.
— Spotykaliśmy się, pamiętam, u niego w warsztacie. Wszyscy przyjeżdżaliśmy po pieniądze. Ale nie znaliśmy się wtedy i nikt z nas nic drugiemu nie mówił. Bo i czym tu się chwalić? — opowiada Antoni Mrozek. — Na adwokata nie było mnie stać. Miałem pieniądze, ale utopione u niego. A on co tydzień składał mi kolejne deklaracje, że odda.
Są zdruzgotani, bo dla nich procesy to kolejne wydane pieniądze, to czas, nerwy, stres.
Tymczasem Radosław T. nabrał wiatru w żagle. Jeszcze niedawno nie udawało się go zaciągnąć do sądu i jego kolejne sprawy spadały z wokandy. Teraz, od kiedy jest aresztowany tymczasowo, wożą go konwojenci, a on składa kolejne — często zaskakujące — wnioski.
Podważa żądania swoich ofiar. Co więcej, mówi, że nie jest im winien pieniędzy, że jest z nimi rozliczony. Albo że byli jego wspólnikami i po połowie z nimi dzielił się pieniędzmi zarobionymi na handlu sprowadzanymi samochodami. W jednym przypadku posunął się nawet do sugestii, że jedna z jego ofiar „jest oskarżana o wyłudzanie VAT-u”.
Okazało się to nieprawdą, a sędzia Leszek Wojgienica prowadzący proces zgromił mechanika: — Ma pan prawo do obrony, ma pan prawo do kłamstwa, ale nie ma pan prawa do chamstwa — powiedział. Ten sam mężczyzna, ofiara mechanika, do dzisiaj nie doczekał się swojej mazdy zamówionej u Radosława T. Z kolei mechanik także na te słowa, jak na wszystkie inne zarzuty, wynalazł wytłumaczenie jak na zawołanie. Twierdził, że mazda jest, pokrzywdzony nie chce jej odebrać, więc on ją zabezpieczył i jej pilnuje.
— To nieprawda — mówił poszkodowany. — Chcieliśmy ten samochód odebrać, ale on nam odmawiał.
— To nieprawda — mówił poszkodowany. — Chcieliśmy ten samochód odebrać, ale on nam odmawiał.
Proces został odroczony do 6 września. Wtedy sąd ma przesłuchać jeszcze dwóch świadków. Jeden z nich to mężczyzna, któremu T. ma być winien 18 tys. euro (mechanik zaprzecza; twierdzi, że oddał wszystko w gotówce). Drugi świadek to pracownik zakładu pod Barczewem, który miał być świadkiem rozliczeń Radosława T. z klientami.
mk
Komentarze (18) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
zdeterminowany #2520331 | 46.215.*.* 16 cze 2018 21:49
Nikt z nas nie dawał pieniędzy na gębę,bo inaczej nie byłoby z czym iść do sądu. Pan, który mu wynajmował warsztat działał legalnie z umową, VATami itd. Nie macie pojęcia jak wiarygodnie kłamie ten człowiek i jak skutecznie potrafi mamić obietnicami rozliczenia się. Problem w tym, że gościu najpierw zdobywał zaufanie i dopiero jak je zdobędzie, wtedy zarzucał przynętę.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
morał #2520253 | 81.190.*.* 16 cze 2018 18:40
To nie jest problem oszusta , bo tacy zawsze będą , to problem działania instytucji do tego powołanych że taki notoryczny oszust naciągający ludzi masowo przez lata , nie budzi zainteresowania powołanych do tego organów , a sądy widocznie masowo jakieś śmiechu warte wyroki w zawiasach musiały być ze mimo wyroków mógł sobie swobodnie oszukiwać ludzi nadal. Ta spraw to symbol słabości temidy ... żeby nie napisać bardziej dosadnie. Bo trudno powiedzieć czemu ten oszust działając tyle lat jak widać w sposób w pełni planowy, mimo sygnałów choćby w postaci wyroków nadal cieszył się taką pobłażliwością organów i sądów że pozwalały mu działać dalej. Jeśli dopiero poszkodowany ujawnił skalę procederu to jest pytanie co w tym czasie robiły powołane do tego organy i tu powinno być wyjaśnione o wiele wyżej dlaczego taka opieszałość wobec tego naciągacza pozwalała mu działać swobodnie dalej mimo wyroków .. CZAS PISAĆ Do ministra sprawiedliwości i ministra MSW z okresu bujnej działalności tego mechanika aby wyjaśnili działania podległych im instytucji z tym okresie
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
ty ga #2520249 | 81.190.*.* 16 cze 2018 18:32
Co ty bredzisz TOTALNA NIEMOTO KODOWA jakie nowe sądy i jakie nowe zasady poczytaj od kiedy ten naciągacz działa i co niby zmieniło się w tych naszych olsztyńskich sądach jesteś w stanie wskazać czy szczyt twoich możliwości to jak dziecko w piaskownicy kłapać bezmyślnie pustymi frazesami i hasłami jaki wyrył w twym wątłym rozumu pasek w TVN czyli historyjce dla ciemnego luda o mitycznych "niezawisłych sądach " i "wielkiej krainie praworządności" jaką niby zły Jaro wam ciemnoto nagle zabrał ?? Śmiech na sali tak było od zawsze że cwaniaki , wpływowe i gangusy cieszą się wyrozumiałością sądów bo mają kasę wydojoną z innych jaką mogą to armię prawniczych pijawek opłacać a ty niemoto jeszcze też utrzymujesz ich z podatków. W Polsce największa liczba sędziów w Europie i ta największa armia sędziów ma największa przewlekłość spraw, niemal 50% spraw trafia do ponownego rozpatrzenia tak się bawi twoje sędziowskie towarzystwo ,a co im szkodzi jak dostają za tą zabawę grube tysiące miesięcznie bez rozliczania jakości ich pracy , czy się stoi czy się leży tyle samo się należy , czy się wyrok wyda czy jedną sprawę ciągnie przez kilkadziesiąt lat że nawet prawomocnego orzeczenia się nikt doczekać nie może. Takie twoje sądy a nie banialuki dla ciemnego luda z twojego paska w TVN
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
hihi #2520244 | 81.190.*.* 16 cze 2018 18:24
Oto obraz bezradności przez lata tego całego systemu organów ścigania i sądów . Mieniących się ostoją "praworządności" co w obliczu takich spraw zakrawa na kpinę. Mały cwaniaczek całymi latami oszukiwał masę osób i działał sobie swobodnie , policja jak zwykle aby tylko papierki przerzucić a sądy hurtowo wyroki w zawiasach . I tak sobie by działał przez wieki bo przecież prawnicze towarzycho zadowolone , im więcej taki oszuka tym lepiej dla nich bo ma kasę jaką może się dzielić z prawniczym towarzystwem zarabiają wszyscy adwokaci , sędziowie na sprawach toczących się bez końca przez wszystkie instancje , zarabia prokurator , zarabia też oszust bo zawsze mu coś zostanie w końcu cały majątek już pewnie na żonę przepisał .... tylko ludzie w plecy ZA WSZYSTKO ZAPŁACĄ i złamanego grosza nie zobaczą. Oczywiście ku chwale mitycznego "prawa" i niezawisłych niezależnych sądów o których bajki śpiewają KOD i inne totalne RP gdzieś pod wysoką bramą
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
cvb #2520208 | 176.221.*.* 16 cze 2018 15:57
Oddajemy auta warte 20 czy 50 tys albo i więcej do warsztatu a one stoją pod plotem kilka dni i nikt ich nie pilnuje i za nie nie odpowiada a kazdy może nawet je uszkodzić np cofając innym myslę ze potrzenbe są przepisy aby mechanik przyjmowal auto na papierze i pod nim się podpisywał bo tak jak teraz to on sie może wyprzec wszystkiego.Ja za kazdym razem u mechanika robię zdjęcie jak zostawiam auto i gdzie ono stoi w razie czego mam dowód do sądu.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)