Czy w ogóle będą emerytury?
2018-05-15 20:00:19(ost. akt: 2018-05-15 09:27:05)
Jak przewiduje GUS, w 2050 roku połowa Polaków będzie miała ponad 50 lat. Będziemy potrzebować opieki i pieniędzy na emerytury. A pracować nie będzie komu. Czy Polska jest przygotowana na narastające problemy demograficzne?
Od wieków marzyliśmy o długowieczności. I rzeczywiście — życie biegnie coraz szybciej, a średnia życia wydłuża się. Dziś mężczyźni średnio dożywają 74 lat, a kobiety prawie 82 lat. Nasi przodkowie cieszyli się, gdy dożywali sześćdziesiątki. Dzisiejsi 40- czy 50-latkowie to zupełnie inni ludzie. Przede wszystkim zdolni do tego, aby pracować dłużej i bardziej efektywnie.
Mamy dziś 16,5 mln ludzi pracujących — najwięcej od 1989 roku. Ale napływy osób urodzonych w wyżach demograficznych lat 70. i 80. powoli się kończą, więc potencjalnych pracowników jest mniej i gospodarka odczuwa kadrowe braki.
— Co będzie z nami za te dobrych kilka lat? Jakie będą nasze emerytury i czy w ogóle będą? — zastanawia się Karolina Dudź, studentka. — Dzisiaj jeszcze nie myślę o swojej przyszłości. Uczę się, utrzymują mnie rodzice, ale gdy zacznę pracować, pewnie zacznę się też martwić o swoją przyszłość.
— Co będzie z nami za te dobrych kilka lat? Jakie będą nasze emerytury i czy w ogóle będą? — zastanawia się Karolina Dudź, studentka. — Dzisiaj jeszcze nie myślę o swojej przyszłości. Uczę się, utrzymują mnie rodzice, ale gdy zacznę pracować, pewnie zacznę się też martwić o swoją przyszłość.
— Dzisiaj też kobiety później zachodzą w ciążę — zauważa Karolina. — To również ma wpływ na to, ile dzieci się rodzi.
Ale rząd zachęca do rodzenia. I robi to skutecznie. W październiku 2014 GUS przewidywał, że w 2017 roku urodzi się 346 tysięcy dzieci. Urodziły się 403 tysiące. Skoro prognoza wskazywała 60 tysięcy dzieci mniej, to znaczy, że 500 plus ma tu swój udział. Jednak to istotne obciążenie dla budżetu państwa (24,5 mld w 2018 roku). Wiadomo, że budżet nie jest z gumy i żeby w jednym miejscu zwiększyć wydatki, trzeba albo obciąć w innym miejscu, albo zwiększyć wpływy. Dlatego wszyscy zrzucamy się po 619 zł rocznie, żeby państwo mogło wypłacać 500 plus. Najwięcej jednak płacimy na emerytury i renty — 6516 zł na głowę. Im nas będzie mniej na rynku pracy, tym te kwoty będą wyższe. Bo nawet dobre prognozy urodzeń nie gwarantują, że przyszli emeryci będą mieli łatwą przyszłość.
— Ja jestem za tym, żeby mieć dużo dzieci. Mamy już dwójkę, ale nie wykluczamy, że to grono się powiększy — mówi Sylwia Romanowska z Olsztyna. — Myślę, że 500 plus może mieć wpływ na to, że rodzi się w Polsce więcej dzieci. Ale i tak nie rozwiąże problemu. Większość kobiet chce się rozwijać zawodowo, a nie siedzieć w domu z dziećmi. Moja mama miała siedmioro dzieci, więc duża rodzina jest dla mnie normalna. Ja akurat nie myślę o 500 plus, chociaż cieszę się z tych pieniędzy. Ale nie wydajemy ich, przeznaczamy je konto emerytalne dzieci. Na swoją emeryturę też odkładam, ale ze swoich pieniędzy. Nie liczę na pomoc państwa. Umiesz liczyć, licz na siebie.
— Mamy własną działalność gospodarczą, więc sami musimy organizować sobie przyszłość — dodaje Marcin Romanowski. — Oczywiście mogę zażartować, że na nasze emerytury będą pracować nasze dzieci. Ale zapewne będziemy wyjątkiem, bo mało jest dziś wielodzietnych rodzin.
Mało jest nawet kobiet, które mogłyby rodzić dzieci.
Dr Marcinkiewicz zauważa ponadto, że jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, tak jak inne kraje Europy. Ale... — ...w innych krajach zastosowano politykę imigracyjną. Myślę, że u nas będzie podobnie — przypuszcza socjolog. — Ktoś musi pracować na nasze emerytury. W innym wypadku po prostu nie będzie pieniędzy. Ukraińców, którzy dzisiaj chętnie przyjeżdżają do pracy w Polsce, może być za mało. Również będzie trzeba pomyśleć o wydłużeniu wieku emerytalnego. Niestety w ferworze polityki populistycznej skrócono go, bo politycy nie myślą o przyszłości społeczeństwa, ale o przyszłych wyborach. A tak nie powinno być.
ar
Dr Marcinkiewicz zauważa ponadto, że jesteśmy starzejącym się społeczeństwem, tak jak inne kraje Europy. Ale... — ...w innych krajach zastosowano politykę imigracyjną. Myślę, że u nas będzie podobnie — przypuszcza socjolog. — Ktoś musi pracować na nasze emerytury. W innym wypadku po prostu nie będzie pieniędzy. Ukraińców, którzy dzisiaj chętnie przyjeżdżają do pracy w Polsce, może być za mało. Również będzie trzeba pomyśleć o wydłużeniu wieku emerytalnego. Niestety w ferworze polityki populistycznej skrócono go, bo politycy nie myślą o przyszłości społeczeństwa, ale o przyszłych wyborach. A tak nie powinno być.
ar
Komentarze (40) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)
ali #2532602 | 37.47.*.* 8 lip 2018 07:49
Jesteście dziwni to do czego w Polsce ZUS,każdy powinien oszczędzać sam do skarpety to najbardziej pełniejsze sposób oszczędzania na swoją przyszlosc
odpowiedz na ten komentarz
black_alibabba #2503859 | 77.253.*.* 18 maj 2018 08:19
Ja tu czegoś nie rozumiem. Skoro GUS podaje, że statystyczny mężczyzna dożywa 74 lat, to dlaczego ZUS prognozuje, że będzie żyć jeszcze około 20 lat-w momencie przejścia na emeryturę i tym samym wypłaca mu zaniżone świadczenie?
odpowiedz na ten komentarz
pijany rycho #2503283 | 83.23.*.* 17 maj 2018 08:57
Pawlak mówił,żeby nie liczyć na ZUS tylko na swoje dzieci
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz
Grzesiek #2503268 | 95.160.*.* 17 maj 2018 08:41
jestem ze 100licy, zadupie politycznie komentuje nie mając zielonego i tylko zielonego pojęcia
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
reno14 #2503073 | 83.9.*.* 16 maj 2018 21:07
Moja babcia po 1945r.nie miała żadnej pomocy finansowej/emerytury latem przebywała na wsi by pracować w rolnictwie.natomiast zime spędzała w mieście,gdyż były lepsze warunki do wypoczynku.Nikt nie dbał o seniorów,którzy walczyli o wolną Polskę.
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz