Drugie życie naszych dworców. Wiele z nich stało się wizytówkami miast

2018-05-02 19:20:00(ost. akt: 2018-05-02 16:49:43)

Autor zdjęcia: Łukasz Lamcho

Odkąd przeszły na garnuszek gmin, wiele z nich stało się wizytówkami miast. Czyste, zadbane i... dalej służą pasażerom. Samorządy tchnęły drugie życie w przejęte dworce kolejowe, choć — tu ważne zastrzeżenie — nie wszędzie tak jest.
Najwyższa Izba Kontroli sprawdziła, co samorządy zrobiły z dworcami przejętymi od PKP. W 2001 roku — przypomnijmy — weszła w życie ustawa o restrukturyzacji PKP, która między innymi umożliwiła PKP SA przekazywanie jednostkom samorządu terytorialnego mienia, w tym zbędnych dworców. Zgodnie z nią kolej mogła przekazywać gminom odpłatnie budynki dworców w drodze przetargu publicznego lub w trybie bezprzetargowym, a w określonych sytuacjach również nieodpłatnie.



W latach 2013-16 PKP planowała przekazać samorządom w różnych formach 391 dworców. Mimo różnych zachęt samorządy przejęły tylko 200 takich obiektów. 

Stało się tak z prostego powodu: dworce były w złym stanie technicznym, a samorządy nie mogły wykorzystać w całości obiektów na inne cele niż transport albo nie akceptowały warunków stawianych przez PKP SA dotyczących utrzymania pomieszczeń technicznych, poczekalni i kas biletowych.

— W latach 2013-2018 PKP SA zbyła na rzecz samorządów w województwie warmińsko-mazurskim 14 dworców. Trzynaście z nich zostało przekazanych w nieodpłatnie na zadania obejmujące transport — mówi Tomasz Leś z wydziału prasowego PKP SA.

Samorządy tchnęły życie w przejęte dworce, a przynajmniej w niektóre z nich, jak choćby w Ostródzie. Dworzec to dziś wizytówka miasta. I to dobra.

— Dworzec jest ładny i nareszcie spełnia swoje funkcje — mówi Tadeusz Zaleski, który codziennie dojeżdża z Ostródy do Olsztyna do pracy. — Zimą jest ciepło, nie śmierdzi, a czekając na pociąg można usiąść w wygodnych fotelach. Wcześniej był smród i brud.

Obecnie ostródzki dworzec jest siedzibą kilku organizacji społecznych, w tym Stowarzyszenia Inicjatyw Możliwych RzeczJasna, OHP i Zakładu Aktywności Zawodowej. Podopieczni ZAZ prowadzą na stacji bufet Semafor. — Jedzenie jest tak dobre, że czasem przychodzimy tu z żoną na obiad — dodaje Tadeusz Zaleski.

— Przejęliśmy obiekt na własność, bo kolej nie miała na to pomysłu — mówi Czesław Najmowicz, burmistrz Ostródy. — Teraz PKP ma na dworcu modernizować perony, przejście podziemne.

Również dzięki samorządom do życia wróciły dworce w Giżycku czy Kętrzynie, gdzie pięć lat temu miasto przejęło obiekt. Po remoncie to prawdziwa perełka architektoniczna.

— W holu dworca została urządzona nawet ekspozycja poświęcona historii budowy kolei do Kętrzyna, jej wpływie na rozwój miasta — mówi Sebastian Marszał, prezes Warmińsko-Mazurskiego Towarzystwa Miłośników Kolei. — Rola dworców zmieniła się diametralnie po latach 90. Dziś często podróżny nie kupuje już biletu na dworcu, tylko przychodzi na pociąg. Nie ma potrzeby budowy czy utrzymywania gigantycznych obiektów.

Jednak nie wszędzie dworce dostały drugie życie. Niektóre budynki dworcowe dalej stoją puste i niszczeją, bo kolej nie chce ich oddać samorządom. Tak jest choćby w Dobrym Mieście. Na drzwiach wejściowych wisi kłódka.

— Chcieliśmy przejąć obiekt, ale PKP nie wyraziła zgody — mówi Beata Harań, wiceburmistrz Dobrego Miasta. — Przez pewien czas dzierżawiliśmy od kolei budynek. Na dworcu była świetlica środowiskowa, ale koszty dzierżawy okazały się dla nas za wysokie. Wycofaliśmy się, ale będziemy dalej występowali do PKP o przekazanie nam tego obiektu.

Najwyraźniej kolej nie planuje pozbycia się dworca, bo szuka chętnych do wynajęcia dworca. Jak na razie — bezskutecznie.

Z raportu NIK wynika, że tylko część dworców, przekazanych przez PKP SA samorządom została zagospodarowana zgodnie z ustawą i zaczęła przynosić dochód. W niektórych samorządy zorganizowały punkty przesiadkowe dla komunikacji samochodowej, połączone z punktami handlowymi. Część dworców została jednak wydzierżawiona w całości lub sprzedana przez samorządy, co nie było zgodne z prawem.

Kolej wyzbywa się dworców, bo nie potrzebuje już ich ani tak wielu, ani takich molochów. Bo raz, że podróżnych jest jednak mniej niż przed laty, dwa, że coraz więcej podróżnych kupuje bilety przez internet, trzy, że utrzymanie takich obiektów po prostu sporo kosztuje. Na koniec 2016 roku PKP SA zarządzała 2117 dworcami, z czego tylko jedna trzecia (613) wykorzystywana była do obsługi ruchu pasażerskiego. Pozostałe (71 proc.) były zagospodarowane na inne cele lub wyłączone z użytkowania. 



am

Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. najładniej w Biskupcu #2495515 | 81.15.*.* 3 maj 2018 13:35

    Kwitnąco , pachnąco ,kolorowo a szczególnie jak pada deszcz albo zimą.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. Jarecki #2495395 | 88.156.*.* 3 maj 2018 06:14

      Szkoda że życia nie widać na Olsztyn Główny........

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      1. Bartoszyce #2495389 | 83.9.*.* 3 maj 2018 00:45

        Ochyda!

        Ocena komentarza: poniżej poziomu (-5) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

        1. lol #2495359 | 185.139.*.* 2 maj 2018 21:14

          .....a co zrobiliście z zachodnim ??? pasuje do tego bazarku

          Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz

        2. etae #2495345 | 88.156.*.* 2 maj 2018 20:27

          taka Ostróda to może mieć taki brzydki dworzec, ale Olsztyn jako stolica województwa musi mieć dworzec który bedzie wystarczajaco reprezentacyjny, Mysle, ze nasz dworzec to wspomina każdy kto choć chwilę na nim zagościł i na pewno nie raz był na ustach ludzi nawet spoza granicy, a nawet całego świata. Nasz dworzec to pamięta się bardziej niż zamek i starówkę razem wziętą

          odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

          Pokaż wszystkie komentarze (11)