Iwona Guzowska: "Miej odwagę słuchać siebie" [ROZMOWA]

2018-04-14 17:58:31(ost. akt: 2018-09-06 15:50:04)
Iwona Guzowska

Iwona Guzowska

Autor zdjęcia: archiwum prywatne rozmówcy

Iwona Guzowska przeżyła tyle, że z radością swoimi doświadczeniami dzieli się z innymi. Robiła w życiu przeróżne rzeczy, ale to motywowanie innych teraz pochłania ją najbardziej.
— Jak się podnieść, kiedy życie przytłacza tak, że nie widać nadziei?
— Każdy musi znaleźć własną motywację. Dla jednego będzie to dobro bliskich osób, dla drugiego osiągnięcie wyznaczonego sobie celu. Dla innej osoby jeszcze zupełnie coś innego.

— Tylko że nie każdemu się to udaje.
— Bardzo dużo zależy od naszego wychowania. Jeśli ciągle nam wpajają, że niewiele jesteśmy warte, to z czasem łatwiej będzie nam uwierzyć w to, co najgorszego o sobie usłyszymy.

— Pani pracuje z osobami, które chcą coś ze swoim życiem zrobić, wyjść z marazmu, zmienić to co im się nie podoba. Ile jest takich osób w porównaniu do poprzednich lat? Dużo Polaków szuka dla siebie lepszego życia?
— Z moich obserwacji wynika, że coraz więcej. Coraz więcej osób decyduje się na to, żeby po prostu posłuchać siebie. Spojrzeć tylko na siebie bez tego wszystkiego, co obudowuje nasze życie. Odpowiedzieć sobie na pytanie: gdzie jestem ja, bez wpływu środowiska, ideologii, przyzwyczajeń. Trzeba pamiętać, że inni postrzegają nas przez pryzmat własnych wartości i przekonań. Zrozumienie tego jest bardzo trudne.


— Od noworodka mówi się nam, że trzeba uważać na to, co ludzie powiedzą. Jak z tym zerwać jeśli zwracanie uwagi na opinię innych jest często wielowiekową tradycją?
— To bardzo fajne spostrzeżenie i określenie. Mówi się nam — a skoro nam się coś mówi, to my to przyjmujemy. Ale od czasu do czasu zdarzają się ludzie z odwagą do słuchania siebie. To jest wielka wartość. To, o czym pani mówi, jest fantastycznym narzędziem do kontroli drugiego człowieka. A przecież rodzące się dziecko postrzega świat swoimi wszystkimi zmysłami, przyjmując rzeczywistość, a razem z nią to kim jest. W miarę dorastania jednak często się to zmienia. Jeśli będzie słyszało, że ma się zastanawiać co ludzie powiedzą, przestanie być sobą. A przecież każdy, także dziecko, ma prawo do wyrażania siebie. Trzeba na to dzieciom pozwolić. Już Janusz Korczak mówił, że dziecko to taki sam człowiek jak osoba dorosła, tylko że z mniejszym doświadczeniem. Zabijając w dziecku ciekawość świata, krzywdzimy je. To nie jest dobre podejście. Jesteśmy indoktrynowani od dziecka i słowa, które słyszymy o sobie przyjmujemy jako swoje. Czasami dla dzieci wyzwoleniem może być okres buntu nastolatków. Wtedy część z nich ma szansę rzeczywiście poznać siebie, swoje pragnienia i potrzeby. Przechodzą bunt nie dla samego buntu, ale dlatego, żeby dowiedzieć się kim są. Jeśli tego nie zniszczymy, jest duża szansa na to, że z nastolatka wyrośnie szczęśliwy dorosły dobrze znający swoją wartość.

Kongres Przyszłości 2018 r.

Olsztyn-II Warmińsko-Mazurski Kongres Przyszłości 2018 r. odbył się w Centrum Konferencyjnym UWM Nz. Iwona Guzowska

— A jak wzmocnić osobę, która po latach udawania postanowiła zacząć żyć po swojemu? Czy to zostawić męża tyrana, czy słabo płatną pracę czy jeszcze coś innego, co dotąd wydawało się niemożliwe do zmiany.
— Ludzie się boją podejmować zmiany z prostej przyczyny: bo nie widzą swojej własnej wartości i szukają jej potwierdzenia w opiniach innych. Nawet ludzie bliscy nam także nie są nigdy obiektywni. Zawsze zwracam uwagę, aby odwrócić sytuację. I zadać sobie pytanie: a czy ja lubię, kiedy ktoś mi mówi jak mam żyć, jak mam postąpić w danej sytuacji, jakie podejmować decyzje w życiu? Nikt z nas tego nie lubi. Dlaczego więc pozwalamy sobie robić to innym? Po uświadomieniu sobie tego często ludzie się rozsypują. Dotychczasowy sposób życia uważali za wygodny. Co człowiek to inna historia i inne podejście, ale trzeba dopingować tych, którzy chcą zmian na lepsze. Nie każdy jest na nie gotowy. Czasami strach przed zmianami jest tak ogromny, że ludzie się wycofują. Zostają w tak zwanej strefie komfortu, czyli tym co znają, chociaż tak naprawdę ona wcale komfortowa nie jest.


— Pracuje pani jako trener mentalny. Co skłania osoby, z którymi pani pracuje, do zadbania o siebie?
— Coraz więcej osób ma dosyć tego pędu. Często przełomem jest jakiś konkret, na przykład rozpad związku. Można w takiej sytuacji wpaść w czarną rozpacz i zastanawiać się: jak ja teraz będę żyła? Czasami bywa to wypadek, choroba czy utrata pracy — przeróżne sytuacje. Wydaje nam się wtedy, że wpadamy w otchłań, w najczarniejszą dziurę świata. I albo zmuszamy się do wysiłku, żeby się z niej wydźwignąć, albo poddajemy się i nie walczymy. Porzucone kobiety na przykład często rzucają się w nowy, toksyczny związek. Ale ci drudzy zaczynają kontestować to, co przez całe lata uważali za pewnik. Dodam, że w myśleniu przeszkadzają emocje, zwłaszcza młodym ludziom. Trzeba też pamiętać, że każdy ma prawo powiedzieć co czuje i co uważa w danej sytuacji. Dwie osoby w identycznym położeniu mogą podjąć dwie różne decyzje. Pytanie, które trzeba sobie zadać, brzmi: czego chcemy? Łatwiej jest poddać się niż walczyć. Zwłaszcza że często musimy coś zrobić wbrew rodzinie, otoczeniu. Szalenie ważna jest umiejętność oderwania się od tego, spojrzenie z roli obserwatora. I uświadomienie sobie, że to, co dla nas niedobre, wcale nie musi kierować naszym życiem. Odwagi. Tego potrzebujemy. Ludzie boją się zmian, a przecież zmiany są fantastyczne.

MK


Wielokrotna mistrzyni świata i Europy w kick-boxingu i boksie, czterokrotnie zdobyła Puchar Świata w kick-boxingu, a także tytuł mistrzyni Holandii w kick-boxingu, tytuł mistrzyni Finlandii w kick-boxingu, siedmiokrotne mistrzostwo Polski. W latach 90. XX wieku trenowała w klubie bokserskim „Stoczniowiec Gdańsk” oraz kick-boxing w „Fighter Gdańsk”. W styczniu 1999 podpisała kontrakt z promotorem firmy Polish Boxing Promotion i została pierwszą kobietą w Polsce, która rozpoczęła zawodową karierę bokserską. 13 lutego 1999 zadebiutowała na zawodowym ringu. Walkę zakontraktowaną na cztery rundy wygrała przed czasem w pierwszej rundzie.
W wyborach parlamentarnych w 2007 i 2011 uzyskała mandat poselski, startując z listy PO. W 2015 nie ubiegała się o poselską reelekcję.
Teraz jest trenerem mentalnym m.in. sportowców. Dalego właśnie mistrzyni stara się wykorzystać swoją wiedzę do tego, aby pomóc innym znaleźć motywację, żeby pomóc uwierzyć, że można żyć lepiej, pełniej i efektywniej.
źródło: Wikipedia

Iwona Guzowska:


Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Normalny #2484652 | 93.255.*.* 15 kwi 2018 09:32

    Kolejna porabana feministka z po.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)