"Dwa łyki, reszta wody na łeb". Rafał Szczecina z bardzo dobrym wynikiem ukończył maraton na Cyprze [ZDJĘCIA]

2018-03-31 12:00:00(ost. akt: 2018-03-30 13:25:26)
W górnym rzędzie Maria Dąbrowska, Basia Szczecina, Rafał Szczecina, a na dole Agnieszka Szczecina i Patryk Szczecina, oczywiście z flagą Iławy

W górnym rzędzie Maria Dąbrowska, Basia Szczecina, Rafał Szczecina, a na dole Agnieszka Szczecina i Patryk Szczecina, oczywiście z flagą Iławy

Autor zdjęcia: archiwum zawodnika

Rafał Szczecina przyznaje, że chyba powinien mieszkać gdzieś na południu Europy. Lubi, gdy jest ciepło, nawet bardzo ciepło. Nie dziwi więc, że na pierwszy zagraniczny start na dystansie maratońskim wybrał zawody na Cyprze.

Czas 3 godziny i 23 sekundy (do życiówki osiągniętej w 2017 roku w Gdańsku zabrakło pięciu minut), 22 miejsce w stawce 441 biegaczy, 5 w klasyfikacji wiekowej M40 (40-49 lat) a do tego pierwsza lokata wśród Polaków (na 31)— swój maratoński debiut na obcej ziemi nauczyciel wychowania fizycznego z iławskiego Liceum Ogólnokształcącego po prostu musi zaliczyć do udanych. Wpływ na wynik miało też pewnie wsparcie, jakie reprezentant grupy Iława Biega otrzymał na trasie od swoich najbliższych.

— W cypryjskim Limassol, czyli na greckiej części wyspy, odbywał się dwudniowy festiwal biegowy OPAP Limassol Marathon GSO. Naszą rodzinę i miasto w zmaganiach sportowych reprezentowałem nie tylko ja, ale także moje dzieci, Agnieszka i Patryk, które pobiegły w biegu na dystansie kilometra — mówi Szczecina.

To było w sobotę, natomiast niedziela to przede wszystkim bieg na dystansie 42,195 km.
— Trasa miała kształt ósemki, co organizatorzy dobrze wykorzystali do odpowiedniego rozstawienia stanowisk z wodą. A ta była potrzebna, choć akurat podczas takiego biegu jednorazowo za dużo człowiek nie wypije, bo mógłby się zakrztusić. Wygląda więc to w ten sposób, że bierzesz dwa łyki a reszta wody ląduje na twoim łbie. Wbiegając na metę byłem mokry nie od potu, tylko właśnie od wody — relacjonuje iławianin, który jako ciekawostkę podaje fakt, że jego organizm przestaje się intensywnie pocić po pokonaniu dystansu ok. 8 km.

— Biegło mi się bardzo dobrze, nawet przez 13 kilometrów, od 18-tego do 31-ego kilometra, które były pod dość silny wiatr. Temperatura wynosiła około 20 stopni w skali Celsjusza. Na trasie czułem się super, bo ja w ogóle lubię ciepło i chyba powinienem żyć gdzieś na południu Europy — żartuje Szczecina.

Nad Morzem Śródziemnym biegacz z Iławy już bywał, jednak do tej pory nie uczestniczył w zmaganiach sportowych. Na Cypr wybrał się z całą rodzinką, a wyśmienitą okazją do tego typu eskapady były okrągłe urodziny Rafała i jego żony, Basi — oboje kończą w tym roku 40-stkę.
— A w Limassol gościła nas iławianka Maria Dąbrowska, z domu Rutkowska, z którą chodziliśmy razem do szkoły średniej, oczywiście do iławskiego Żeromka — dodaje biegacz, który najbliższe starty ma zaplanowane na maj.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ilawianka #2486502 | 83.0.*.* 18 kwi 2018 12:19

    super! rodzina z pasją, życzę wielu sukcesów sportowych :) a redakcję proszę o więcej artykułów o ciekawych ludziach

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz