Roboty stają się coraz bardziej podobne do nas
2018-02-18 19:00:08(ost. akt: 2018-02-19 08:29:57)
To, co niedawno wydawało się wytworem science fiction, dziś staje się rzeczywistością. Jak będzie wyglądała przyszłość człowieka w praktycznie całkowicie cyfrowym świecie?
Media społecznościowe zmieniły ludzkość. Z samego Facebooka korzysta obecnie ponad 2 mld ludzi. Przez portal można umawiać się ze znajomymi, tworzyć grupy, przesyłać zdjęcia. Największe światowe marki mają na Facebooku swoje profile.
Ale media społecznościowe to nie tylko zalety. Istnieją obawy, że nasze interakcje z innymi stają się bezosobowe. Łatwiej też o ataki personalne. Potrzebna jest zatem rozwaga, bo media społecznościowe w przyszłości będą odgrywały coraz ważniejszą rolę w naszym życiu.
Ale media społecznościowe to nie tylko zalety. Istnieją obawy, że nasze interakcje z innymi stają się bezosobowe. Łatwiej też o ataki personalne. Potrzebna jest zatem rozwaga, bo media społecznościowe w przyszłości będą odgrywały coraz ważniejszą rolę w naszym życiu.
Ostatnie zmiany w algorytmach Facebooka — stawianie na lokalne informacje, walka z fake news czy zmniejszanie zasięgu stron — pokazują, że nawet twórcy mediów społecznościowych zastanawiają się nad ich globalizacją. Fake news są zresztą bardzo niebezpiecznym zjawiskiem, które w nieodpowiednich rękach mogłoby doprowadzić nawet do konfliktów zbrojnych.
W walce z fake news mogłaby nam pomóc sztuczna inteligencja. O potrzebie jej stworzenia słyszymy od dawna, ale teraz staje się to coraz bardziej realne. Roboty są coraz bardziej podobne do nas. Mało tego, niektóre zadania wykonują lepiej niż my. W 2017 roku robot otrzymał nawet obywatelstwo Arabii Saudyjskiej. I choć był to bardziej chwyt marketingowy, to Sophie zmieniła nasze widzenie świata. Jest robotem humanoidalnym, który potrafi wyrażać emocje.
Trzeba jednak przypomnieć, że... — Sztucznej inteligencji jeszcze nie mamy. To wszystko algorytmy, które mogą się wydawać sztuczną inteligencją, ale są wytworem naukowców. Udanym, ale jednak wytworem — tłumaczy Karol Wójcicki, popularyzator astronomii.
I dodaje: — Nie powinniśmy czuć się zagrożeni sztuczną inteligencją czy tym konkretnym robotem. A czy w przyszłości będzie to zagrożenie? Trudno powiedzieć. Bazujemy bowiem na wyobrażeniach. Mówimy o czymś, co nie istnieje, dopisujemy dobre czy złe scenariusze, które często bazują na wizjach twórców science-fiction. Jestem zwolennikiem innej teorii. Sztuczna inteligencja będzie osobnym gatunkiem. Nie będziemy mogli zdefiniować, dobrym czy złym.
A wirtualna rzeczywistość? Jak możemy ją wykorzystać?
— VR pozwala przenieść się w dowolne miejsce. Biorąc pod uwagę astronomię, z dużą łatwością wyobrażam sobie pokazywanie zjawisk czy miejsc nie do osiągnięcia w tradycyjny sposób — mówi Wójcicki. — Skorzysta też medycyna, bo studenci mogą poznawać np. anatomię, czy brać udział w symulacji operacji. VR kojarzy nam się też z grami komputerowymi. Nie zapominajmy jednak, że może okazać się krótkotrwałym szałem, który przeminie. Podobnie było przecież z telewizją 3D. Coś, co może nam się dziś wydawać potrzebne i przyszłościowe, za kilka lat może się wydać zupełnie niepotrzebne.
— VR pozwala przenieść się w dowolne miejsce. Biorąc pod uwagę astronomię, z dużą łatwością wyobrażam sobie pokazywanie zjawisk czy miejsc nie do osiągnięcia w tradycyjny sposób — mówi Wójcicki. — Skorzysta też medycyna, bo studenci mogą poznawać np. anatomię, czy brać udział w symulacji operacji. VR kojarzy nam się też z grami komputerowymi. Nie zapominajmy jednak, że może okazać się krótkotrwałym szałem, który przeminie. Podobnie było przecież z telewizją 3D. Coś, co może nam się dziś wydawać potrzebne i przyszłościowe, za kilka lat może się wydać zupełnie niepotrzebne.
VR można też wykorzystywać w przemyśle. Warto wspomnieć o Fordzie, który w wirtualnym środowisku tworzy np. kompletne modele aut. Autorski system FIVE (Ford Immersive Vehicle Environment) pozwala inżynierom przekładać projekty CAD na wirtualne samochody generowane w bardzo wysokiej rozdzielczości. A to umożliwia np. dokonywanie pomiarów auta.
Rozwija się też jazda autonomiczna. W nowych samochodach mamy już pewne jej rozwiązania, np. samochód koryguje nasz tor jazdy, używając zaawansowanych radarów. Obecnie używamy 5-stopniowej skali autonomiczności. Na poziomie 3 pokładowe systemy są już w stanie przejąć wszelkie funkcje prowadzenia pojazdu. Kierowca przez cały czas musi jednak pozostawać na posterunku. Autonomiczne samochody ciężarowe czy taksówki mogą się stać normą już w ciągu 10 lat.
W zasadzie wszystko sprowadza się do sztucznej inteligencji, a raczej próbie jej stworzenia, bo w 2018 roku niezwykle istotna może stać się rola asystentów głosowych. Możemy z nich korzystać w domu, np. w smartfonach. Niestety urządzenia dostarczające zaawansowanych asystentów omijają Polskę głównie z powodu braku polskiej wersji językowej. Na razie.
pj
W zasadzie wszystko sprowadza się do sztucznej inteligencji, a raczej próbie jej stworzenia, bo w 2018 roku niezwykle istotna może stać się rola asystentów głosowych. Możemy z nich korzystać w domu, np. w smartfonach. Niestety urządzenia dostarczające zaawansowanych asystentów omijają Polskę głównie z powodu braku polskiej wersji językowej. Na razie.
pj
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez