Jak się żyje na obrzeżach Unii Europejskiej

2018-02-14 10:51:22(ost. akt: 2018-02-14 12:15:31)

Autor zdjęcia: serenity1981

Wiejskie życie Iksińskiej i wielu jej podobnych, w drugiej dekadzie XXI wieku, na obrzeżach zjednoczonej (jeszcze) Europy wygląda zupełnie inaczej niż wizja, jaką roztaczają kolorowe magazyny, w których uśmiechnięte Panie i Panowie, ładnie ubrani i zadbani, prezentują swoje wymuskane wiejskie domy i zachwalają życie z dala od zgiełku wielkich miast.
Pani, nazwijmy ją Iksińska, mieszka w małej wiosce nanizanej na sznurek drogi wojewódzkiej 512. Iksińska ma do pobliskiego miasteczka Górowa Iławeckiego ponad 6 kilometrów. W jej wsi od dawna nie ma już pracy, odkąd padł PGR. Jest więc bezrobotna, podobnie jak wielu innych mieszkańców okolicznych wiosek i przysiółków.

Szans na znalezienie pracy raczej nie ma, ma za dużo lat, lekko ponad pięćdziesiąt i tylko podstawowe wykształcenie. Nawet gdyby była młodsza i miała dobry zawód, to z pracą i tak byłby problem.

Iksińska jest zarejestrowana w urzędzie pracy, ma dzięki temu ubezpieczenie zdrowotne i przez jakiś czas dostawała zasiłek. Musi się jednak co jakiś czas zjawić w urzędzie. Wstaje wcześniej, ubiera się ciepło, na cebulkę, bo zima zrobiła się mroźna, i idzie poboczem drogi wojewódzkiej 512 do Górowa, bo autobus już dawno tędy nie jeździ.

Idzie więc Iksińska złożyć podpis, bo inaczej nie przedłużono by jej ubezpieczenia. Pani w urzędzie teoretycznie powinna przedstawić jej propozycje pracy, ale wiadomo, dla Iksińskich nie ma żadnych ofert.

Poklika żelowymi paznokietkami po klawiaturze, pocmoka, powzdycha, siorbnie herbatkę, po czym wysunie w stronę Iksińskiej papier do podpisania. Całość potrwa góra z pięć minut.

Pani Iksińska zrobi jeszcze przy okazji skromne zakupy w Biedronce, bo najtaniej, po czym pomaszeruje w kierunku domu, mając nadzieję, że może ktoś ją podwiezie i nie będzie musiała iść parę kilometrów przez mróz.

Mieszkanie ma za darmo, wiadomo bezczynszowe, musi tylko opłacić prąd i wodę, opał wyszarpie się z okolicznego lasu, gdy wiadomo będzie, że leśniczy daleko. Czasem dostanie pomoc z gminy, pieniądze albo tzw. dary losu, czyli żywność. Wiosną zasadzi ziemniaki i inne warzywa na poletku obok domu.

I tak oto wygląda pokrótce wiejskie życie Iksińskiej i wielu jej podobnych, w drugiej dekadzie XXI wieku, na obrzeżach zjednoczonej (jeszcze) Europy.

Jakże inne od wizji, jaką roztaczają kolorowe magazyny, w których uśmiechnięte Panie i Panowie, ładnie ubrani i zadbani, prezentują swoje wymuskane wiejskie domy i zachwalają życie z dala od zgiełku wielkich miast.

Wojtek Fraglesi Wolański
redakcja@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (8) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. tak #2440381 | 88.156.*.* 14 lut 2018 20:43

    spóżniona informacja o ponad ćwierć wieku, ale lepie teraz jak wcale!!!! może to zamieścicie?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

  2. Kloc #2440301 | 31.0.*.* 14 lut 2018 18:43

    Fajny tekst tylko jak na realia odrobine zakrzywiony . To obraz jednej pani . Kilka lat temu przeprowadzalem rekrutacje na tym terenie gdzie zglaszaly się osoby ze skierowaniem z biura pracy 9 na 10 prosilo o wpis ze brak kwalifikacji . Malo ktora z nich pytala o wynagrodzenie Prawda jest taka ze dopoki granica daje chleb to wszystkim jest fajnie . 65 szybko nastąpi i co dalej . I tak bylo pare lat temu . Teraz jest jeszcze gorzej . System oduczyl ludzi pracy bo jest mops a kazdemu sie nalezy ,bo Państwo wynagradza bezrobotnych a każe pracujących. Jest zupełnie odwrotnie niż w artykule . Jest milo i kolorowo . Wystarczy przejechać się do Olsztyna do jednej z galerii i spotkac kolejkowiczow bartoszyckich urzędów.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. --- #2440270 | 88.156.*.* 14 lut 2018 17:54

      ?????????

      Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz

    2. tak #2440261 | 88.156.*.* 14 lut 2018 17:47

      poprzedniego nie zamieszczono, ale niewątpliwie Pani lepiej by się żyło, jeśli dalej uprawiała by ziemię PGR pod nazwą Kibuca czy coś w tym rodzaju, tylko gdzie np.:rolnik Balcerowicz kupił by swoje hektary

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

    3. notak #2440235 | 88.156.*.* 14 lut 2018 17:08

      no tak, wszystko może by było i fajne tylko to trwa już ponad ćwierć wieku, a na ziemi którą Ona Uprawiała prawie pół wieku uwłaszczyli się Ci EUROPEJCZYCY

      Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (8)