Na nową DK16 jeszcze poczekamy

2018-02-02 19:00:02(ost. akt: 2018-02-02 17:17:45)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Kiedy doczekamy nowej „szesnastki” od Mrągowa do Ełku, tego wciąż nie wiadomo. Wiele zależy od zgody społecznej wokół tej inwestycji. — Mamy nadzieję, że samorządy dojdą do porozumienia — powiedział nam minister infrastruktury Andrzej Adamczyk.
Nie będzie przebudowy ekspresowej „szesnastki” od Mrągowa do Ełku, jeśli nie będzie consensusu wokół tej inwestycji. Sprawę jasno postawił wczoraj w Olsztynie minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, który uczestniczył w podpisaniu umowy na budowę obwodnicy Nowego Miasta Lubawskiego.
Gdy chodzi o najważniejszą drogę z punktu widzenia rozwoju regionu, czyli ekspresową S16, to wszystko jest jasne, ale tylko do Mrągowa. W kwietniu mają zakończyć się bowiem prace nad koncepcją programową dla odcinka Borki Wielkie — Mrągowo wraz z obwodnicą Mrągowa. 
To pozwoli drogowcom w połowie roku ogłosić przetarg na projekt i budowę drogi. 


Co z odcinkiem od Mrągowa do Ełku? Otóż we wrześniu ubiegłego roku została podpisana umowa na aktualizację studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego i koncepcję programową drogi do Ełku. Wykonawca ma na to 37 miesięcy, w tym czasie będzie musiał też uzyskać decyzję środowiskową dla tej inwestycji. To nie będzie proste, co pokazały spory i kłótnie o przebieg drogi już kilka lat temu. I na to zwrócił uwagę wczoraj minister Adamczyk.

— Mamy nadzieję, że samorządy dojdą do porozumienia — powiedział nam minister infrastruktury Andrzej Adamczyk. — My mamy wolę, rząd PiS wielokrotnie podkreślał, że te główne ciągi drogowe, które przez lata nie mogły być zrealizowane, muszą zostać zrealizowane. Ale sama wola nie wystarczy. Musi być porozumienie samorządów, bez porozumienia samorządów nie można ustalić przebiegu tej drogi. Było ponad 40 wariantów. Samorządowcy muszą dojść do porozumienia i wówczas będziemy mówili o realizacji tego przedsięwzięcia.

Czy wtedy znajdą pieniądze na drogę? — Jeżeli będzie wola, porozumienie, co do przebiegu, to pieniądze muszą się znaleźć — dodał minister infrastruktury. — Ale dzisiaj jest wiele innych inwestycji drogowych, gdzie jest porozumienie samorządów, gdzie nie ma tego typu kłopotów i tam koncentrujemy wysiłek finansowy. Trudno, żebyśmy odłożyli miliardy złotych i czekali, kiedy samorządy dojdą do porozumienia, co do przebiegu tej drogi. Jeżeli tutaj nie będzie protestów samorządów, to tutaj też będziemy działali.

Minister Adamczyk podpisał w Olsztynie także program inwestycji dla rozbudowy drogi krajowej nr 22 na odcinku Fiszew– Elbląg. Chodzi o zwiększenie nośności, do 11,5 tony na oś, odcinka drogi o długości 14,2 km. Szacunkowy koszt przebudowy to ok. 118 mln zł, a prace będą prowadzone w latach 2019-2021.

AM

Komentarze (23) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Smutna prawda #2433663 | 91.228.*.* 5 lut 2018 10:47

    Jeżdżę bardzo często z Elbląga do Ełku. Najgorszy fragment to Mrągowo - Orzysz. Nie miałem i nie mam złudzeń. Ta droga nie powstanie nigdy. Przepraszam to nie pesymizm. To obiektywny realizm. Taki mamy kraj, samorząd etc.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. marzyciel #2432828 | 83.6.*.* 3 lut 2018 20:00

    a gdyby tak uprosić ministra o 2 km drogi od węzła Wójtowo do okolic Tracka i drugie tyle od Redykajn bądż Gutkowa do drogi Dywity-Braswałd i znikną korki w mieście, w sumie ok 5 km czy to tak dużo?

    Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz

  3. marek #2432723 | 88.156.*.* 3 lut 2018 16:55

    ok rozumiem ze sa problemy z odcinkiem mrągowo-ełk. Ale równie ważny jest odcinek z olsztyna do grudziądza, tam raczej ekolodze nie beda protestowac a nic z tym odcinkiem nie robicie! Nawet nie mozecie znalezc paru milionów na przygotowanie "koncepcji programowej", bez ktorej nigdy ten odcinek nie powstanie. Fajnie ze zajeliscie sie polską B, ale teraz został region polnocno wschodniej polski, który spokojnie mozna juz nazwac polska C. Bo po mialo w d polskę B, wy sie nia zajeliscie, chwala wam za to ale i PO i PiS ma w d polske C czyli wlasnie polnocno wschodną polskę. Jedyne czego potrzebujemy to droga z grudziadza do ełku, ok 250km, ktore rozwiaze problemy komunikacyjne w naszym regionie, przy okazji odciazy w znacznym stopniu odcinek autostrady z lodzi do warszawy i przejazd przez samą zakorkowana warszawe bo caly tranzyt do krajow baltyckich i rosji odbijal by za poznaniem na polnocny wschod w droge s5 do grudziadza a nastepnie s16 do elku. Ale lepiej dobudowac trzeci pas autostrady, zamiast zrobic cos dla regionu zapomnianego przez wszystkie kolejne rzady, lanie z obecnym rzadem PiS.

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)

    1. Qwe #2432708 | 83.6.*.* 3 lut 2018 16:01

      Bajka dla grzecznych dzieci...pieniądze muszą się znaleźć.Powiem tak-jakby były to i pewnie wszyscy dogadaliby się co do jej przebiegu.Moze najpierw więc kochany PiS da kasę na przebudowę odcinka Olsztyn-Biskupiec.Tu nic nie trzeba dogadywać.Dac kasę i rusza budowa.

      Ocena komentarza: warty uwagi (10) odpowiedz na ten komentarz

    2. BAJU BAJU #2432604 | 83.9.*.* 3 lut 2018 13:37

      Baju Baju opowiem Ci bajke na dobranoc. Czy to PO czy PiS wszyscy mają nas głęboko w du... Jakos na śląsku mimo że bezrobocia nie ma a płace dwukrotnie wyższe to ciągle sie tam inwestuje. U nas jednej osran... drogi nie mogą wybudować. Trzeba zacząć rozliczać konkretnie posłów z naszego regionu co dla nas zrobili a jak nic to pognać te zatłuszczone ryje i wybrać tych co naprawde dotrzymają słowa.

      Ocena komentarza: warty uwagi (16) odpowiedz na ten komentarz

    Pokaż wszystkie komentarze (23)