Osoby z wyższym wykształceniem żyją 10 lat dłużej

2018-01-23 16:00:08(ost. akt: 2018-01-23 13:47:06)

Autor zdjęcia: Grzegorz Czykwin

Polacy posiadający wyższe wykształcenie żyją średnio prawie 10 lat dłużej od osób, które nie ukończyły szkoły na poziomie kształcenia średniego – wynika z raportu nt. zdrowia w UE opublikowanego przez Komisję Europejską.
Według dokumentu zaprezentowanego w poniedziałek w Komitecie Regionów UE przez unijnego komisarza ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Litwina Vytenisa Andriukaitisa, wskaźnik zgonów, których można by uniknąć, jest w Polsce wyższy od średniej UE.

Profile zdrowotne 28 państw członkowskich UE opracowano we współpracy z OECD i z Europejskim Obserwatorium Polityki i Systemów Opieki Zdrowotnej.


Z analizy KE wynika ponadto, że znaczna różnica w długości życia istnieje również w odniesieniu do statusu społeczno-ekonomicznego. Polacy posiadający wyższe wykształcenie żyją średnio prawie 10 lat dłużej od osób, które nie ukończyły szkoły na poziomie kształcenia średniego. Zgodnie z międzynarodową klasyfikacją kształcenia (ISCED), chodzi o osoby, które ukończyły szkołę podstawową lub dotychczasowe gimnazja lub nie ukończyły żadnej ze szkół.

Autorzy raportu szacują, że ponad jedną trzecią (36 proc.) całego obciążenia zdrowotnego w Polsce można przypisać behawioralnym czynnikom ryzyka, takim jak palenie tytoniu, nadmierne spożycie alkoholu, nieodpowiednia dieta i niska aktywność fizyczna. Odsetek ten jest wyższy od średniej UE (29 proc.), ale ma podobną wartość do odsetka obserwowanego w krajach sąsiadujących.

Polska ma też jeden z najwyższych w UE wskaźników umieralności związanej z wypadkami komunikacyjnymi (ponad 10,3 na 100 000 osób w 2014 r. w porównaniu ze średnią UE wynoszącą 5,8), chociaż wskaźnik ten spadł o połowę od 2000 r.

Zdaniem analityków, wskaźnik zgonów, których można by uniknąć, jest w Polsce wyższy od średniej UE, zarówno jeśli chodzi o profilaktykę jak i interwencje medyczne. To ostanie ma sugerować, że system opieki zdrowotnej mógłby być skuteczniejszy pod względem leczenia osób cierpiących na choroby zagrażające życiu.


W raporcie podkreślono ponadto, że wydatki na opiekę zdrowotną w Polsce są jednymi z najniższych w Unii Europejskiej - w 2015 r. wynosiły 1 259 euro na mieszkańca, w porównaniu ze średnią unijną w wysokości 2 781 euro. Jednocześnie poinformowano, że środki publiczne stanowią 72 proc. nakładów, co jest poniżej średniej UE. Jednocześnie 28 proc. wydatków finansowanych jest ze źródeł prywatnych.

Zdaniem ekspertów, poza problemem kosztów dostępność świadczeń jest ograniczona w Polsce przez niską liczbę pracowników służby zdrowia. W rezultacie na zabiegi medyczne takie jak operacja zaćmy i wstawienie endoprotezy trzeba czekać najdłużej w całej UE (odpowiednio 464 i 405 dni).

W raporcie zwrócono uwagę na niewielką liczbą praktykujących lekarzy i pielęgniarek. Ich liczba, wynosząca odpowiednio 5,2 i 2,3 na tysiąc osób, jest najniższa w UE, choć - jak zaznaczono - statystyki te mogą nie uwzględniać licencjonowanych lekarzy niepracujących w placówkach medycznych.

"Polscy lekarze mogą otrzymywać za granicą lepsze wynagrodzenie, mieć lepsze warunki pracy i lepsze perspektywy awansu zawodowego, istnieje zatem problem emigracji lekarzy i pielęgniarek. Nabór i zatrzymanie lekarzy, aby pracowali w charakterze lekarzy rodzinnych (a także w innych specjalizacjach, takich jak anestezjologia) stanowią dla Polski szczególne wyzwanie, któremu starają się sprostać obecne reformy" – zaznaczono w raporcie.


W raportcie odnotowano również, że "polski rząd rozpoczął program ambitnych reform systemu opieki zdrowotnej, a niektóre spośród zmian będą miały wpływ na zarządzanie opieką zdrowotną".

Źródło: kurier.pap.pl