Foliówki zasilą kasy sklepów
2018-01-10 07:20:00(ost. akt: 2018-01-09 22:42:48)
Ustawa o płatnych reklamówkach w sklepach zbiera żniwo. W wielu sklepach zniknęły na dobre. To sposób na szybką naukę nas ekologii czy może ekonomia w pigułce? Jedno jest pewne. Zawsze można znaleźć wyjście z sytuacji. I zarobić.
Nie lubimy wydawać pieniędzy, ale lubimy robić zakupy. Niektórzy z nas lubili też torby foliowe. W wielu sklepach były one darmowe albo kosztowały grosze. Od nowego roku nie jest już tak kolorowo. Z wielu sklepów foliówki zniknęły. Ustawa, która weszła w życie z nowym rokiem, wprowadza do sklepów tylko płatne torby. Nie wygania ich na stałe. Skąd więc takie zamieszanie?
— Poszłam na zakupy do Biedronki. Torby zawsze leżały pod kasami. Teraz ich nie ma. Usłyszałam, że sklep wycofuje wszystkie torby foliowe — opowiada Anna Kowal z Olsztyna. — Akurat nie miałam żadnej torby ze sobą, a musiałam w czymś wynieść zakupy. Zresztą inni klienci też byli zakłopotani. Mieli pełne kosze zakupów i nie mogli ich zapakować. Można było kupić jedynie droższe torby z grubego tworzywa.
Okazało się, że nie tylko w Biedronce brakuje reklamówek. Zniknęły z wielu sklepów — nie ma ich już w sieci Piotr i Paweł, Społem, w niektórych sklepach Auchan i Carrefour. Czyżby w tak drastyczny sposób sklepy uczyły nas ekologii?
W sumie o to chodzi w ustawie. Mamy ograniczyć foliówki, bo używamy ich 11 mld sztuk rocznie. Na głowę wychodzi od 250 do 300 sztuk. A jedna taka torba rozkłada się nawet 400 lat. Natomiast w naszych rękach jej żywot jest bardzo krótki — to z reguły kilkanaście minut, czyli tyle, ile trwa pokonanie drogi z zakupami ze sklepu do domu. Następnie stają się odpadem, który zanieczyszcza środowisko, i który jest trudno usunąć. Dostaje się do zbiorników wodnych czy mórz, trafia też do układu pokarmowego zwierząt.
Okazało się, że nie tylko w Biedronce brakuje reklamówek. Zniknęły z wielu sklepów — nie ma ich już w sieci Piotr i Paweł, Społem, w niektórych sklepach Auchan i Carrefour. Czyżby w tak drastyczny sposób sklepy uczyły nas ekologii?
W sumie o to chodzi w ustawie. Mamy ograniczyć foliówki, bo używamy ich 11 mld sztuk rocznie. Na głowę wychodzi od 250 do 300 sztuk. A jedna taka torba rozkłada się nawet 400 lat. Natomiast w naszych rękach jej żywot jest bardzo krótki — to z reguły kilkanaście minut, czyli tyle, ile trwa pokonanie drogi z zakupami ze sklepu do domu. Następnie stają się odpadem, który zanieczyszcza środowisko, i który jest trudno usunąć. Dostaje się do zbiorników wodnych czy mórz, trafia też do układu pokarmowego zwierząt.
Dlatego rząd już teraz myśli o przyszłości. Chce zmienić nasze nawyki w taki sposób, żebyśmy używali takich toreb mniej. W 2019 roku ma to być do 90 siatek na mieszkańca, w 2025 — do 40. Dlatego wprowadzono płatne reklamówki, co ma spowodować, że nie będziemy aż tak rozrzutni. Teraz, jak mówi ustawa, reklamówki mają kosztować od 20 groszy do złotówki.
To tak zwana opłata recyklingowa. Dzięki niej skarb państwa wzbogaci się o miliard złotych rocznie. Tylko czy to nauczy nas ekologii? Edukacja w zakresie konieczności ograniczania odpadów foliowych jest znikoma, podczas gdy na słynną kampanię z królikami poszło 2,7 mln zł, a na „sprawiedliwe sądy” aż 19 mln z kasy spółek państwowych.
— Nie zmądrzejemy, pakowanie zakupów w reklamówki jest silniejsze od nas — uważa pan Łukasz, kierowca z Olsztyna. — Sam nigdy nie mam ze sobą żadnej torby. Idę na zakupy i potrzebuję reklamówki. Niech kosztuje nawet złotówkę, zapłacę.
I właśnie tym tropem podąża Biedronka. Pewnie inne sklepy też. Jak się dowiedzieliśmy, popularny dyskont omija wytyczne ustawy. Opłata recyklingowa dotyczy przecież toreb lekkich, o grubości do 50 mikrometrów. Biedronka nie zapłaci takiej opłaty, bo woli sama zarobić. Niedługo w sklepach pojawią się torby o grubości 52 mikrometrów za 25 groszy. Pieniądze trafią do kasy sklepu, a nie do skarbu państwa.
Reklamówki z Biedronek zniknęły, ale chwilowo. Właśnie produkują się nowe, mocniejsze.— Dzięki temu, że nowe torby są grubsze i bardziej wytrzymałe, zapewniają większą wygodę i komfort zakupów. Będą mogły służyć klientom wielokrotnie — taką wiadomość otrzymaliśmy wczoraj z biura prasowego sklepu. — Jednocześnie zadbaliśmy o to, aby nasza oferta pozostała konkurencyjna cenowo. Biedronka w swojej działalności biznesowej przestrzega obowiązujących regulacji prawnych. Jednocześnie zwracamy uwagę, że już w 2008 roku zrezygnowaliśmy z bezpłatnych jednorazowych reklamówek, zastępując je torbami wielokrotnego użytku, wyprzedzając tym samym polskie regulacje prawne w tym zakresie. Powtórne wykorzystanie toreb promujemy dodatkowo m.in. poprzez napisy umieszczone na reklamówkach: „Nie wyrzucaj toreb, dbaj o środowisko”.
ar
Komentarze (17) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
*** #2414742 | 188.146.*.* 10 sty 2018 17:36
I bardzo dobrze, że zniknęły te plastiki. Większość klientów brała a potem walały się te reklamówki wszędzie. Teraz płać albo weź swoją torebkę na zakupy. My od lat korzystamy z toreb płóciennych na zakupy, niektóre mają kilka lat, nie do zdarcia. Kwestia przyzwyczajenia.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
reklamówa #2414521 | 178.235.*.* 10 sty 2018 13:12
już dobre 3 lata noszę torby na zakupy a panie w sklepie to ja zapakuje w woreczek nie dziękuję ja jednak zapakuje tak mi wygodniej na przymus wpychane
odpowiedz na ten komentarz
kerfur w ostródzie #2414489 | 5.196.*.* 10 sty 2018 12:42
już dawno ma ekologiczne reklamówki , zielone , nie widać ich w lesie
odpowiedz na ten komentarz
Wiesław #2414456 | 176.221.*.* 10 sty 2018 12:14
Reklamówka rozkłada się 400 lat? To dlaczego po 2 latach reklamówka (taka krucha, jak w np. z Tesco) po trzymaniu w garażu rozsypuje się w rękach. Na takie malusieńkie paseczki.
Ocena komentarza: warty uwagi (4) odpowiedz na ten komentarz
Eryk L #2414432 | 88.156.*.* 10 sty 2018 11:29
powracamy do komuny.... w sumie uważam, że dobrze... koniec z reklamówkami, niech każdy bierze siateczkę bądź plecak i w nie ładuje zakupy... no ale wygodniacy tak się rozleniwili, że do sklepu biorą kawałek plastiku, którym płacą i oczekują na kawałek plastiku w którym zakupy doniosą do domu... Także powinny wrócić skupy makulatury, butelek... za butelkę plastikową powinna być też brana opłata jeszcze większa niż za reklamówkę i też to powinno być skupywane...
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz