Bojery, lodowe żniwa i regaty jajeczne, czyli jak to na Jezioraku przed wojną bywało

2017-12-30 15:00:00(ost. akt: 2017-12-29 11:23:23)
"Gdy po nagłej odwilży nastawał silny mróz, na Jezioraku pojawiały się bojery. Ten piękny sport upodobali sobie szczególnie członkowie Garnizonowego Towarzystwa Sportów Wodnych"

"Gdy po nagłej odwilży nastawał silny mróz, na Jezioraku pojawiały się bojery. Ten piękny sport upodobali sobie szczególnie członkowie Garnizonowego Towarzystwa Sportów Wodnych"

Autor zdjęcia: archiwum Gerharda Templina

Piotr Ambroziak przetłumaczył fragment książki, w której zawarte są wspomnienia byłego mieszkańca Iławy (dawna Dt. Eylau) Paula Weiera "Der Kreis Rosenberg. Ein westpreußisches Heimatbuch". To niezwykły obraz miasta sprzed II wojny światowej. Sporo tu zwłaszcza o zimowych atrakcjach, jakie dawało zamarznięte jezioro w centrum miasta.
Wspomnienia byłego mieszkańca Dt. Eylau - Paula Weiera."Der Kreis Rosenberg. Ein westpreußisches Heimatbuch". Tłumaczenie Piotr Ambroziak.

"Na przestrzeni całego roku Jeziorak ukazywał nam swe różnorodne, zmienne oblicze. Gdy tylko lód na jeziorze był wystarczająco gruby i policja wydała już zezwolenie, urządzano lodowisko w kształcie dużego kwadratu, pomiędzy mostem a wypożyczalnią łodzi*. Na błyszczącej tafli ślizgawki, która była oświetlana, panował wielki ruch popołudniami i wieczorami. W niektóre dni przygrywała nawet orkiestra dęta naszego garnizonu. Panowała bardzo radosna atmosfera. Później lodowisko urządzano również przy plaży miejskiej*.

Gdy po nagłej odwilży nastawał silny mróz, na Jezioraku pojawiały się bojery. Ten piękny sport upodobali sobie szczególnie członkowie Garnizonowego Towarzystwa Sportów Wodnych (Heereswassersportverein).
Z lasów o tej porze dobiegały odgłosy siekier uderzających w drzewa, których to potężne pnie tygodniami zwożone były długimi saniami po lodach Jezioraka do tartaków Rotkrug, Schlobach i Seifert.
Podczas mrozu flota iławska zapadała w zimowy sen. W porcie stały zamarznięte: stary parowiec "Martha", statek motorowy "Ernst" i były okręt wojenny "Zenith". Obok nich zimowały w Iławie oberlandzkie* łodzie.

I jeszcze taki widok jest typowy dla naszego jeziora zimą: "lodowe żniwa". Przy promenadzie, w pobliżu liceum (dzisiejszy "mechanik") wyznaczano na lodzie blisko brzegu duże kwadraty. Następnie kilku mężczyzn wycinało długimi piłami wzdłuż wytyczonych linii bloki grubego lodu. Bloki te transportowane były za pomocą taśmociągu do piwnicy składu piw "Pohl", służąc miesiącami jako naturalne chłodziwo. Do składu "Lumpe" bloki lodu musiały być przetransportowane wozami.

Gdy po mroźnej zimie puszczały lody Jezioraka, pierwsze łodzie Towarzystwa Wioślarskiego podejmowały próbę dotarcia do Szałkowa przebijając się przez dryfujące na jeziorze kry. Ten pierwszy wiosenny wyścig zwano "regatami jajecznymi", jako że na zwycięzców czekała w Szałkowie Ciotka Ella z tradycyjną nagrodą w postaci kosza jaj."

* dziś przy skwerze Żeromskiego
* dzisiejsza "prawdziwka" przy Kormoranie
* Oberland - Pojezierze Iławskie, Prusy Górne, Kraina Kanału Elbląskiego


Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Klaudiusz #2407456 | 176.221.*.* 31 gru 2017 16:18

    Za moich czasów jak złapało na Małym Jezioraku w listopadzie j to puściło na 3-4 dni przed 1- Maja. Ja nie leję, to prawda. Ale pamiętaj ze idzie kolejne zlodowacenie, lecz mamy po to ciepła i deszcze by lody na północy stopić, w ten sposób wody oceanów obniżą temperaturę, ta zadziała na stratosferę i się zacznie zamrażanie. ...nie wierzysz pewne, co ? Zapytaj się tych durni z Brukseli oni to ukrywają.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. Klaudiusz #2406905 | 176.221.*.* 30 gru 2017 16:50

    No proszę! A u nas miliony wydają by poslizgac się pod dachem na płycie wielkości wanny w porównaniu z podwórkiem. E tam, cicho byyyyć...

    odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)